System z dużym udziałem farm wiatrowych nie potrzebuje nadzwyczajnych rezerw mocy

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia
Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

farmy wiatrowe

Podziel się

 - Wzrost mocy zainstalowanej energetyki wiatrowej nie pociąga za sobą konieczności wprowadzania do pracy systemu istotnie większej rezerwy wirującej. Wynika to z efektywnych mechanizmów prognozowania mocy z elektrowni wiatrowych oraz prawidłowego planowania struktury wytwarzania uwzględniającego prognozowane zapotrzebowanie oraz inne czynniki zewnętrzne – mówi prof. Piotr Kacejko z Katedry Sieci Elektrycznych i Zabezpieczeń Politechniki Lubelskiej.

Operator Systemu Przesyłowego korzysta w Polsce z instrumentów pozwalających precyzyjnie oszacować moc, z jaką będą pracowały elektrownie wiatrowe. Robi to też z wyprzedzeniem, które wystarcza dla ustalenia potrzebnego poziomu mocy rezerwy wirującej.

Warto pamiętać, że o aktualnym poziomie tej rezerwy decyduje także szereg innych czynników, a nie tylko praca elektrowni wiatrowych. Chodzi m.in. o zmiany pogody, dobową i sezonową zmienność zapotrzebowania oraz aktualną dyspozycyjność poszczególnych bloków wytwarzających energię elektryczną w elektrowniach konwencjonalnych – mówi dr Zbigniew Połecki, drugi współautor analizy z Politechniki Lubelskiej.

Analiza została oparta na danych uzyskanych z Polskich Sieci Elektroenergetycznych S.A. szczegółowo opisujących strukturę wytwarzania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego w latach 2011-2016. Naukowcy przeanalizowali w ten sposób zbiór danych zawierający ponad 192 000 zapisów odpowiadających strukturze wytwarzania w kolejnych kwadransach badanego okresu.

- Wyniki badań naukowców z Politechniki Lubelskiej stanowią ewidentne zaprzeczenie mitu, że za każdą elektrownią wiatrową w systemie elektroenergetycznym musi stać w każdej chwili taka sama moc w elektrowni konwencjonalnej gotowa do pracy w momencie, gdy wiatrak produkuje mniej energii. Mamy nadzieję, że przeanalizowanie tak wielu danych z ostatnich lat sprawi, że nikt nie będzie powielał już nieprawdziwych twierdzeń o rzekomej konieczności ciągłego zabezpieczania pracy wiatraków – powiedział Janusz Gajowiecki, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej