32 proc. mieszkańców Śląska nie słyszało o antysmogowych przepisach
Polski Alarm Smogowy przedstawił niepokojące wyniki sondażu przeprowadzonego wśród mieszkańców województwa śląskiego. Za niespełna dwa miesiące w tym regionie zacznie obowiązywać zakaz użytkowania najstarszych kotłów na paliwa stałe, popularnie zwanych kopciuchami. Okazuje się, że o nowych regulacjach nie słyszała jedna trzecia Ślązaków.

Badanie zostało zrealizowane we wrześniu 2021 roku metodą CATI na próbie 1000 dorosłych mieszkańców województwa śląskiego. Wynika z nich, że o antysmogowych przepisach nie słyszał niemal co trzeci mieszkaniec regionu. Jednocześnie aż 65 proc. badanych poparłoby wprowadzenie zakazu ogrzewania węglem w całym województwie.
Zakaz ma związek z przyjętą w 2017 roku uchwałą antysmogową, która wprowadza ograniczenia dotyczące starych kotłów na paliwa stałe. Urządzenia, które w dniu wejścia w życie uchwały miały 10 i więcej lat mogą być użytkowana jedynie do końca roku.
W opinii Polskiego Alarmu Smogowego, dane są alarmujące. Stawiają w fatalnym świetle samorządy w województwie. Jest to wynik przede wszystkim zaniedbań w zakresie polityki informacyjnej.
– Niestety brak znajomości przepisów nie zwalnia z konieczności dostosowania sposobu ogrzewania domu do wymogów uchwały antysmogowej. W myśl antysmogowego prawa użytkowanie starych „kopciuchów” od 1 stycznia 2022 roku będzie wykroczeniem. Przed paroma tygodniami Śląski Związek Gmin i Powiatów opublikował rekomendacje dla samorządów dotyczące egzekwowania uchwały antysmogowej. Wynika z nich jasno, że właściciele kopciuchów muszą liczyć się z karami – komentuje Emil Nagalewski, koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w woj. śląskim.
Niemniej jednak rośnie świadomość na temat problemu smogu w Polsce. 67 proc. mieszkańców Śląska uważa, że jakość powietrza w ich miejscowości w sezonie grzewczym jest zła, 75 proc. ankietowanych twierdzi, że to czym oddychają może szkodzić zdrowiu. Przeważająca większość (68 proc.) dostrzega też, że jakość powietrza ulega pogorszeniu w zimie. Mieszkańcy Śląska w upatrują problemu podczas sezonu grzewczego przede wszystkim w dużych miastach (40 proc. wskazań), choć sporo jest też głosów akcentujących problem w małych ośrodkach i na wsiach (24 proc.), a także głosów mówiących, że problem istnieje na terenie całego województwa (27 proc.).
Mieszkańcy krytycznie o działaniach władz
Ocena mieszkańców w zakresie działań rządowych jest nieznacznie bardziej negatywna niż samorządowych: te pierwsze krytycznie ocenia 59 proc. mieszkańców, drugie – 47 proc. Na opinie z pewnością wpływa przede wszystkim dostępne i odpowiednio wysokie dofinansowanie do wymiany starych kotłów na paliwo stałe.
87 proc. mieszkańców Śląska popiera działania związane z wymianą starych kotłów na węgiel i drewno na nowoczesne urządzenia grzewcze. Mieszkańcy popierają również podwyższenie kar za spalanie odpadów,obowiązkowy przegląd urządzeń grzewczych co dwa lata, powołanie straży gminnej w każdej miejscowości, a nawet wprowadzenie zakazu ogrzewania węglem w całym województwie - czytamy w raporcie.
Problem z rejestrem źródeł ogrzewania. CEEB gromadzi dane dopiero od lipca
PAS zauważa, że na horyzoncie pojawiły się kłopoty z rejestrem źródeł ogrzewania. Nie jest łatwo mierzyć się z problemem, którego skali się nie zna. Odpowiedzią na brak danych dotyczących tego czym są ogrzewane domy w całym kraju jest Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB). Gromadzenie danych rozpoczęło się w lipcu i ma trwać do połowy przyszłego roku. Tu też pojawia się problem z komunikacją o obowiązku złożenia deklaracji, bo z badań PAS wynika, że słyszała o tym mniej niż połowa (44 proc.) osób zamieszkujących budynki jednorodzinne w województwie śląskim. Bez efektywnej i powszechnej kampanii CEEB może nie zdać egzaminu.
Źródło: Polski Alarm Smogowy