Ban na kotły gazowe i olejowe! Burza w branży grzewczej

Jak czytamy na łamach Sueddeutsche Zeitung, rząd pracuje nad przepisami, które mogą przyspieszyć dekarbonizację ogrzewnictwa w gospodarstwach domowych. Chodzi o wprowadzenie zakazu sprzedaży tradycyjnych kotłów gazowych i olejowych już w następnym, tj. 2024 roku! Założenia nie są ostateczne. Prace prowadzi Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu Roberta Habecka (Zieloni) oraz Ministerstwo Budownictwa Klary Geywitz (SPD).

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku rząd uzgodnił cel, że od 1 stycznia 2024 r. każdy nowo zainstalowany system grzewczy powinien być zasilany w 65 procentach energią z OZE. Wcześniej pojawiała się data 2025 r. Niemieckie prawo dopuszczałoby instalację kotłów tradycyjnych, ale tylko w połączeniu z pompą ciepła (instalacje hybrydowe). Alternatywą jest podłączenie do sieci ciepłowniczej, o ile spółka ciepłownicza wykaże, że co najmniej 50 proc. ciepła do 2030 r. będzie pochodziło z bezemisyjnych źródeł. Cel miałby być realizowany w miarę możliwości rynkowych. W ustawie planowane jest wprowadzenie też odstępstw do stosowania przepisów w wyjątkowych sytuacjach.

Portal Energate Messenger wskazuje, że w istniejących budynkach nie będzie można stosować też niebieskiego wodoru, pelletu i zrębków drzewnych. Dopuszczałoby się ich użytkowanie, o ile będą pracować w połączeniu z instalacja słoneczną.  

Burza w Niemczech

Wśród polityków niemieckich wrze, a plany krytykuje w szczególności CDU/CSU. W rządzie nie ma zgody co do założeń. W przekonaniu polityków jest to „typowa dla Zielonych polityka zakazu” która może znacznie obciążyć społeczeństwo, co negatywnie odbije się na realnych działaniach na rzecz klimatu. Wysokie koszty mogą zniechęcić społeczeństwo do realizacji kierunkowych założeń neutralności klimatycznej.

Wcześniej Habeck sygnalizował, że potrzebna jest wsparcie ze strony państwa w zakresie transformacji systemów grzewczych. Mówił o dotacjach, które będą odpowiadały skutecznemu procesowi termomodernizacji budynków, instalacji pompy ciepła i rezygnacji z kotła gazowego. Potrzebne są do tego oczywiście środki finansowe. Już dziś rząd wspiera instalacje pompy ciepła, ale rynek boryka się z ich niedoborami.

Źródło: Twitter, Sueddeutsche Zeitung, Energate Messenger