Cena energii znowu w górę. Polacy zapłacą więcej?

URE publikuje nowe dane: prąd droższy o 5,6% rok do roku. Czy kwoty na naszych rachunkach za prąd już wkrótce gwałtownie pójdą w górę?

- Według URE średnia cena prądu dla gospodarstw domowych w 2024 r. wyniosła 0,83 zł/kWh, co oznacza wzrost o 5,6% względem 2023 r., a zarazem najwyższy poziom od 2019 r.
- Choć mechanizm mrożenia cen obowiązuje do końca września (0,5 zł/kWh), rząd rozważa jego przedłużenie tylko w razie potrzeby – ceny rynkowe są obecnie często niższe od tej granicy.
- Zmiany cen energii pozostają w centrum debaty publicznej, a przyszłe decyzje mają zależeć od przeglądu taryf i analiz rynkowych w drugiej połowie 2025 roku.
URE: Cena wzrosłą o 5,6% w stosunku do ubiegłego roku
Z opublikowanej przez Urząd Regulacji Energetyki informacji wynika, że średnia cena sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2024 roku wyniosła 0,83 zł za kWh. To wzrost o 5,6% w porównaniu z rokiem 2023, kiedy to średnia cena wynosiła 0,78 zł/kWh. – Średnia cena energii elektrycznej dla odbiorcy w gospodarstwie domowym, uwzględniająca opłatę za świadczenie usługi dystrybucji energii elektrycznej, obliczona na podstawie cen zawartych w umowach kompleksowych w roku 2024, wyniosła 0,8280 zł/kWh – informuje URE.
To pierwsze tak szczegółowe podsumowanie cen energii za 2024 rok, a jego publikacja zbiega się w czasie z debatą publiczną na temat przyszłości mechanizmów ochronnych, takich jak zamrożenie cen prądu. W ostatnim czasie na ten temat wypowiedział się minister finansów, który stwierdził, że stawka za energię powinna zostać zamrożona do końca bieżącego roku. Aktualnie mechanizm ten ma obowiązywać do końca września.
W komunikacie podkreślono, że prezentowana cena zawiera podatek akcyzowy, ale nie zawiera VAT. Oznacza to, że rzeczywisty koszt, jaki ponoszą konsumenci, jest jeszcze wyższy. Dla wielu rodzin każda zmiana stawki za kWh przekłada się bezpośrednio na zawartość portfela.
Rok 2024 na tle lat poprzednich
Z danych URE wynika, że obecna Średnia cena energii to najwyższy poziom od 2019 roku. Dla przypomnienia: pięć lat wcześniej cena ta wynosiła zaledwie 0,49 zł/kWh. Od tamtego czasu wzrosła o ponad 50%, co pokazuje skalę zmian, z jakimi mierzy się polski odbiorca indywidualny.
Jeszcze do końca września funkcjonuje mechanizm mrożenia cen energii dla gospodarstw domowych. Zakłada on zamrożenie kwoty za prąd na maksymalnym poziomie 0,5 zł/kWh. W ostatnim czasie pojawiają się głosy o tym, że od tego mechanizmu będzie się odchodzić. We wspomnianej już rozmowie nawiązał do tego minister Andrzej Domański, który stwierdził, że w drugiej połowie roku przedstawiciele władzy będą analizować rynkowe ceny prądu i na tej podstawie ustalać, czy i w jakiej formie mechanizm mam być przedłużony
Co dalej z rachunkami za prąd?
Wcześniej do potencjału przedłużenia mrożenia cen energii po wrześniu nawiązała ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Stwierdziła ona, że ma nadzieję, iż w czwartym kwartale bieżącego roku nie będzie to konieczne. Szefowa MKiŚ nawiązała do konieczności przejrzenia taryf dystrybucji prądu, bowiem niewykluczone, że oferowane przez dystrybutorów ceny będą niższe niż 0,5 zł/kWh.
Takie rzeczy mają już zresztą miejsce na Towarowej Giełdzie Energii. Przyjrzenie się jej notowaniom ujawnia, że kwota w okolicach pół złotego za kilowatogodzinę albo stosunkowo do niej zbliżona nie jest wcale rzadkością. Warto podkreślić, że podana w komunikacie URE wartość dotyczy średniej ceny z całego ubiegłego roku. Pod koniec 2024 stawki na rynku zaczęły się względnie stabilizować i proces ten trwa tak naprawdę do dzisiaj. Druga połowa bieżącego roku może być faktycznie momentem, w którym kwoty za prąd w ramach taryf mogą osiągnąć wartości niższe niż 0,5 zł/kWh.
Źródło: URE