Krzewimy kulturę zeroemisyjności i efektywności energetycznej w Polsce – wywiad z prezesem Danfoss

Zdjęcie autora: Adam Jędrzejczak

Adam Jędrzejczak

Prezes Zarządu oraz Dyrektor Generalny Danfoss Poland

Podziel się

Rapacka: Panie prezesie, na samym początku redakcja GLOBenergia.pl gratuluje 30 lat obecności Danfoss w Polsce. Jak podsumuje Pan te trzy dekady?

Jędrzejczak: Dziś Danfoss Poland ma wpływ na kilku polach. Przede wszystkich jesteśmy odpowiedzialnym obywatelem lokalnych społeczności. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy i gdzie mamy fabryki, staramy się krzewić kulturę zeroemisyjności i efektywności energetycznej. Budujemy świadomość poprzez pokazywanie naszym partnerom i gościom realnych działań – wdrażając w życie to, o czym mówiliśmy przez ostatnie 30 lat. Wskazujemy nie tylko na okresy zwrotu inwestycji, czyli uzasadnienie finansowe, ale również na to, jak technologie Danfoss pomagają rozwijać się w sposób zrównoważony chroniąc zasoby naturalne Ziemi i ograniczając negatywny wpływ człowieka na klimat. Robiliśmy to od samego początku naszej działalności. Dzieliliśmy się wiedzą i budowaliśmy świadomość - ta ostatnia jest dla nas także biznesem, tak jak efektywność energetyczna. Robimy coś dobrego dla planety i za każdym razem, gdy inwestujemy i rozszerzamy potencjał produkcyjny i sprzedażowy, nasze rozwiązania są efektywne energetycznie. Jesteśmy swojego rodzaju trendsetterem. Planujemy to kontynuować przez kolejne lata. Nasza nowo otwarta hala produkcyjna w Grodzisku Mazowieckim jest już niemal zeroemisyjna. Prezes Grupy Danfoss, Kim Fausing, zapowiedział, że do 2030 roku Danfoss będzie zeroemisyjny w skali globalnej, więc wszystkie inwestycje, które firma obecnie realizuje w Polsce są net-zero-emisyjne. Technologie i rozwiązania są już dostępne, teraz potrzebne są odważne decyzje i skuteczne działania.

Jaki jest więc w Pana opinii największy sukces?

Przekonaliśmy polskie społeczeństwo, że warto inwestować w efektywność energetyczną. Od samego początku promowaliśmy termostaty grzejnikowe, które są prostym narzędziem do podnoszenia jej poziomu. Do tej pory sprzedaliśmy ich ponad 27 milionów, czyli można powiedzieć, że w większości polskich domów funkcjonują nasze urządzenia. Przekonaliśmy polskie społeczeństwo, że warto zainwestować w tego typu proste rozwiązanie. Istotne jest to, że zapewniają one jednocześnie komfort i efektywność energetyczną dając również efekt ekonomiczny. To pierwszy, prosty krok. Musimy jeszcze więcej uczyć i intensywniej budować tę świadomość.

Zaprezentowany przez WiseEuropa raport na temat roli efektywności energetycznej w transformacji klimatycznej jest jedną z analiz, z których wynika, że OZE to nie wszystko. Dla niektórych wyda się to zaskoczeniem.

Często powtarzam, co wydaje się poniekąd kontrowersyjne, że efektywność energetyczna powinna być wprowadzana przed OZE. Raport WiseEuropa wyraźnie na to wskazał. Istotne jest to, by społeczeństwo się o tym przekonało. Można to zrobić tylko analizując przykłady, które pokazujemy. Musimy podejść systematycznie i kompleksowo do pewnych działań i alokować pieniądze w takie inwestycje, które będą miały pozytywny wpływ na planetę, ale też będą uzasadnione ekonomiczne. Przykładowo, program Czyste Powietrze, w którym wymieniamy źródło ciepła, nie uwzględnia pomiaru efektu oszczędności energii. Zmniejszamy poziom smogu - to jest główny cel, ale nie dbając przy tym o efektywność energetyczną wpędzamy społeczeństwo w ubóstwo energetyczne. Już obecnie problem ten dotyka 12 proc. polskiego społeczeństwa. A wystarczyłoby proste działanie, jak montaż termostatów grzejnikowych, co stanowiłoby ułamek kosztów inwestycji w nowy kocioł. Wyliczyliśmy, że ekonomiczne uzasadnienie wymiany źródła ciepła jest wtedy dużo większe, a dzięki oszczędności energii można uzyskać zwrot kosztów całej inwestycji. Dodatkowo osoby ubogie nie zdecydują się na wymianę kotła, gdyż pojawia się bariera kosztów obsługi i eksploatacji w przyszłości. Koszty gazu są większe niż koszty paliwa, którym dotychczas ogrzewali dom. Z tego powodu wprowadzając nowoczesne rozwiązania umożliwiające kontrolowanie przepływu energii osiągają realne oszczędności i uzasadnienie ekonomiczne. To jest bardzo istotne i zawsze to powtarzam. Musimy myśleć bardziej racjonalnie, jeśli chodzi o połączenie lokalnych czy europejskich programów wsparcia, z przełożeniem na nasze realia i potrzeby.

Wspomniał Pan o świadomości i jej istocie, której znaczenie także wybrzmiało podczas debaty. Jak przekonać gospodarstwa domowe z pogranicza ubóstwa energetycznego, że warto skorzystać z dofinansowania i zainwestować, aby mieć mniejsze rachunki. Każdy mówi o potrzebie zwiększenia świadomości, ale w jaki sposób to zrobić?

Wskazałbym tutaj dwa kierunki, które będą dotyczyć lokalizacji. Polskie zasoby obejmują6 mln budynków, z czego 5,5 mln to budynki mieszkaniowe, w dużej mierze będące domami jednorodzinnymi. Są zlokalizowane zarówno w miastach, jak i na terenach mniej uprzemysłowionych, głównie wiejskich. Jak dotrzeć ludzi i przekonać ich, że warto zainwestować i zadbać o powietrze? Kluczem są samorządy, które mogą być integratorem myśli i podnoszenia świadomości. Ten rynek jest bardzo fragmentaryczny i rozdrobniony. Dodatkowo obserwujemy dużą migrację z terenów wiejskich do miejskich, dotyczy to ludzi młodych, którzy chcą mieszkać w miastach. Koncentracja społeczeństwa w mieście jest też bardzo istotna, bo tam zmieniając infrastrukturę władze centralne i samorządowe powinny także tę świadomość podnosić tak, aby dostosowywać infrastrukturę do rosnących potrzeb mieszkańców.

Pozostaje także kwestia finansowa. Musimy wprowadzić mechanizm wspierania, być może nawet w formie pomocy bezzwrotnej. W szczególności dotyczy to ubóstwa energetycznego, gdzie gospodarstwa domowe nie są w stanie wyłożyć nawet części niezbędnych środków, by dokonać modernizacji. Jeśli zrobimy to w sposób zaplanowany poprzez dobry schemat działań, wprowadzając elementy, które będą obniżać rachunki, to będzie to samonapędzająca się kula śnieżna. Jeśli pokażemy przykłady i przygotujemy mechanizmy wsparcia, to będziemy widzieć tego skutki. W miastach, biorąc pod uwagę rolę energetyki cieplnej i ciepłownictwa systemowego jesteśmy w stanie przerzucić odpowiedzialność za budowanie świadomości na integratorów, czyli firmy dostarczające ciepło i chłód.

Jak Danfoss postrzega swoją rolę w kolejnych 30 latach, zwłaszcza w obszarze transformacji energetycznej?

Zdecydowanie będziemy kontynuować naszą ścieżkę działania, czyli budować świadomość i pokazywać na przykładach, jak można przeprowadzić sprawiedliwą społecznie i opłacalną ekonomicznie transformację energetyczną, wskazując odbiorcom i beneficjentom, jakie rozwiązania i algorytmy zastosować. Jesteśmy w stanie zaprojektować modernizację domów w taki sposób, żeby była uzasadniona ekonomicznie uzyskując ograniczenie zużycia energii przy zapewnieniu wysokiego komfortu - ciepła i chłodu. Dzięki współpracy z integratorami rynku budujemy przewagi technologiczne, standaryzując rozwiązania, i przyspieszając ich wdrażanie. Dobra strona tej sytuacji jest taka, że nie musimy nic nowego tworzyć, musimy tylko unowocześnić i usprawniać istniejące już rozwiązania. Potrzebne nam są odważne decyzje tak, aby zrównoważone inwestycje stały się standardem, a nie jak do tej pory wyjątkiem. Liczne przykłady z Danii otwierają oczy na nowe możliwości. Prezes Grupy Danfoss Kim Fausing stale uczestniczy w rozmowach z duńskim rządem, który prosi ekspertów o przygotowanie planów zmian np. w transformacji energetycznej. W rzeczywistości firmy i ośrodki akademickie współpracują blisko z duńskim rządem w opracowywaniu programów, co jest jak najbardziej uzasadnione. To biznes, który na co dzień żyje z nowoczesnymi technologiami najlepiej zna ich potencjał i wie jak najskuteczniej wdrażać nowoczesne i efektywne rozwiązania. Dzięki temu plany są oparte na przykładach, doświadczeniach i konkretnych przemyśleniach, jak powinien kształtować się świat w przyszłych latach. Tak widzę rolę Danfoss w kolejnych 30 latach.

Dziękuję

Zdjęcie autora: Adam Jędrzejczak

Adam Jędrzejczak

Prezes Zarządu oraz Dyrektor Generalny Danfoss Poland