Mikroturbiny wiatrowe nie są aż tak popularne jak fotowoltaika, jednak zainteresowanie nimi wciąż wzrasta. Z uwagi na fakt, że nieliczne obszary charakteryzują się bardzo korzystnymi warunkami wiatrowymi oraz na wzajemne uzupełnianie się źródeł energii w naszej strefie klimatycznej (wiosną i latem więcej energii zazwyczaj uzyskujemy ze słońca, jesienią i zimą – z wiatru), racjonalnym pomysłem jest użycie małych turbin wiatrowych w połączeniu z fotowoltaiką – jako elementu systemu hybrydowego. Jakie pozwolenia musi uzyskać inwestor, chcący produkować własną energię z wiatru za pomocą niewielkiej turbiny?
Kiedy wymagane jest pozwolenie na budowę?
Mikroturbina wiatrowa nie wymaga pozwolenia na użytkowanie, jednak zgodnie z prawem budowlanym, w części przypadków należy uzyskać pozwolenie na budowę.
O pozwolenie na budowę nie trzeba się ubiegać w przypadku mikroinstalacji wiatrowych (o mocy < 40 kW), których całkowita wysokość nie jest większa niż 3 m lub w przypadku montowania na budynku, gdy nie wystają poza jego obrys wyżej niż 3 m.
Co prawda mikroinstalacje wiatrowe, umieszczone na aluminiowym maszcie z odciągnikami, nie wymagają uzyskania pozwolenia na budowę, jednak tylko pod warunkiem, że wysokość całego urządzenia (mierzona do wysokości, do której sięga łopata wirnika) nie przekracza 12 m.
W wyżej wymienionych przypadkach, kiedy inwestor nie musi starać się o pozwolenie na budowę, należy tylko złożyć zgłoszenie o budowie instalacji wiatrowej w Urzędzie Gminy.
Wniosek o pozwolenie na budowę
W takich sytuacjach należy złożyć wniosek o udzielenie pozwolenia na budowę. Składany jest on w większości przypadków do starostwa lub urzędu miasta (jeżeli miasto ma prawa powiatu), w innych przypadkach – do starostwa powiatowego bądź urzędu wojewódzkiego.
Wydanie decyzji o warunkach przyłączenia
Następnym etapem jest wystąpienie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, a potem – wykonanie projektu budowlano-konstrukcyjnego masztu i instalacji elektrycznej. W terminie do 30 dni od złożenia wniosku o pozwolenie na budowę właściwy organ (czyli wójt, burmistrz bądź prezydent miasta) ma prawo do wniesienia sprzeciwu.
Warto pamiętać, że turbiny wiatrowe o mocy mniejszej niż 40 kW nie wymagają MPZP, tzn. uwzględnienia w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Takie turbiny można również bez przeszkód montować na obszarach określonych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako obszary mieszkaniowe, chyba że w planie (MPZP) wyraźnie i jednoznacznie zaznaczono, że na tym terenie nie można ich lokalizować.
Za co zwrócić uwagę?
Pierwszym krokiem w kierunku wybudowania własnej małej elektrowni wiatrowej jest znalezienie odpowiedniej lokalizacji. Jeżeli chcemy zlokalizować wiatrak np. obok swojego domu, w pobliżu budynku firmy lub na dachu, trzeba sprawdzić, jakimi warunkami pod względem wiatru charakteryzuje się to miejsce. Większa część Polski odznacza się warunkami korzystnymi dla wykorzystywania małej energetyki wiatrowej. W strefach zaklasyfikowanych jako średnio korzystne dla lokalizowania turbin wiatrowych bądź na obszarach zabudowanych, charakteryzujących się znaczną szorstkością terenu, a co za tym idzie, większymi turbulencjami powietrza, dominują małe prędkości wiatru.
Wybierając mikroturbinę wiatrową, najczęściej zwraca się uwagę przede wszystkim na moc, rozmiary, cenę i jakość. Stereotypowo, wiatraki produkcji europejskiej i amerykańskiej odznaczają się wyższą jakością – lecz również wyższą ceną – niż produkty (większości) azjatyckich producentów, jednak sytuacja ta może zacząć powoli się zmieniać.
Warto wybrać turbinę sprawdzonej, znanej firmy, jednak ważna jest również dostępność usług, takich jak: pomoc na poszczególnych etapach inwestycji, projektowanie instalacji, fachowy montaż i serwis.
Właściwy, solidny montaż jest szczególnie ważny ze względu na bezpieczeństwo, ponieważ w razie nieprawidłowego montażu turbina może stanowić zagrożenie, a nawet być przyczyną szkód. Poniżej znajduje się zestawienie kilku dostępnych na rynku turbin oraz ich parametrów – jest to jednak zaledwie niewielki wycinek obecnej szerokiej oferty tego rodzaju urządzeń.
Aleksandra Stelmach
Cały artykuł do przeczytania w GLOBEnergia 1/2019