Duży popyt, mało mocy. Czy USA czeka kryzys energetyczny?

Jak zapowiada firma konsultingowa Grid Strategies - w Stanach Zjednoczonych do 2028 roku oczekuje się wzrostu zapotrzebowania szczytowego o co najmniej 38 GW! Gigantyczne zapotrzebowanie napędzane jest rozwojem serwerowni i obiektów przemysłowych. Głównym problemem systemu elektroenergetycznego jest jak zwykle zaniedbana infrastruktura sieciowa. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Klęska urodzaju

Dane prezentujące rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną w USA wyglądają dość niepokojąco. Jak wynika z raportu Federal Energy Regulatory Commission (FERC), ogólnokrajowa prognoza zapotrzebowania na energię elektryczną wzrośnie z 2,6% do 4,7% w ciągu najbliższych pięciu lat. Prognozy te są prawdopodobnie niedoszacowane, a przynajmniej tak twierdzi Grid Strategies. Ostatnie aktualizacje powiększyły tę prognozę o kilka GW, a przyszłoroczne analizy prawdopodobnie wykażą jeszcze szybsze tempo wzrostu.

Głównymi czynnikami napędzającymi popyt na energię są inwestycje w nowe obiekty produkcyjne, przemysłowe i centra danych. Od 2021 r. dochody z tytułu inwestycji w obiekty przemysłowe i produkcyjne wyniosły około 481 miliardów dolarów. Tylko w 2022 r. ogłoszono utworzenie ponad 200 obiektów produkcyjnych. Do tego przewiduje się, że wzrost liczby serwerowni przekroczy 150 miliardów dolarów do 2028 roku.

Dodatkowe czynniki napędzające zapotrzebowanie to m.in. ustawodawstwo federalne zachęcające do zwiększenia krajowego udziału w produkcji. Dlatego powstają nowe fabryki, a przemysł wciąż się rozwija. Do tego dochodzi postępująca elektryfikacja transportu i budynków czy pojawiające się inwestycje w elektrownie produkujące paliwo wodorowe. Jednocześnie Stany Zjednoczone regularnie nawiedzają ekstremalne zjawiska pogodowe, których częstotliwość i dotkliwość wzrasta.

Co do zwiększenia udziału krajowej produkcji - głównym czynnikiem na rzecz nowych inwestycji jest Inflation Reduction Act (IRA). Regulacja wprowadzona w 2022 r. by przeciwdziałać ekonomicznym skutkom globalnego kryzysu. Jednocześnie nie zaburzając zielonej transformacji i walki o redukcję emisji. Od kiedy wprowadzono IRA w życie, trzy regiony Stanów doświadczyły znacznego obciążenia sieci.

Planowane nowe fabryki, sierpień 2022 r. Źródło: Grid Strategies.

Nie jest to przypadek, dzięki założeniom IRA w tych regionach powstały nowe inwestycje na ponad 100 miliardów dolarów. Mowa tu konkretnie o obszarach południowego wschodu, zwłaszcza Georgia i tereny obu Carolin. Nowe inwestycje popłynęły również na południowy zachód, do Nevady i Arizony. Trzeci region to tzw. MISO, czyli Michigan i Indiana.

Potrzeba większych nakładów na sieć

By sprostać większemu zapotrzebowaniu nie wystarczy inwestować w nowe elektrownie. Oprócz mocy wytwórczych, wygenerowaną energię trzeba mieć czym przesyłać do odbiorców. Zwłaszcza jeżeli mowa o tylu nowych fabrykach, które potrzebują własnego przyłącza do sieci energoelektrycznej. Z analiz Grid Strategies wynika jednoznacznie; sieć w Stanach nie jest gotowa na nadchodzący wzrost zapotrzebowania. 

W latach 2010-2015 w USA instalowano średnio 2700 mil nowych linii przesyłowych wysokiego napięcia rocznie. W drugiej połowie dekady liczba ta spadła do średnio 645 mil rocznie. Sieci niskiego napięcia są równie ważne w tym przypadku. Będą stanowić kluczowy aspekt stabilności systemu elektroenergetycznego. Chodzi tu o moment w którym powstanie więcej inwestycji potrzebujących energii, przewyższając możliwe obciążenie sieci. 

Inwestycje w systemy przesyłowe ostatecznie będą musiały wzrosnąć, aby nadążyć za popytem. Ostatecznie - bo niestety obecnie obserwuje się spadek inwestycji w nową infrastrukturę przesyłową. Chodzi tu o inwestycje w linie obsługujące nowe obciążenia. Dane dostarczone przez Edison Electric Institute świadczą o spadku w sektorze rozwoju takich sieci w ciągu ostatnich trzech lat. Początkowo prognozowano, że nakłady inwestycyjne związane z ekspansją sieci wyniosą 9,2 mld dolarów (prognoza w 2021 r.). Jednak w 2023 r. wydatki te spadły o 8,8 mld dolarów. Niektóre regiony mogą nawet utracić możliwości rozwoju gospodarczego, ponieważ sieć nie nadąża. 

Źródło: Renewable Energy World

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia