Elektrownia zasilana wodą ze ścieków – zielona inwestycja w sercu naftowego giganta
Zaledwie kilka dni temu Orlen uruchomił swoją najnowszą inwestycję, którą jest elektrownia wodna. Nie brzmi to zbyt interesująco, ale elektrownia ta ma w sobie coś niezwykłego. Otóż jest zasilana wodą ze…ścieków. Wbrew pozorom instalacja może wyprodukować całkiem dużo energii i tym samym zaspokoić potrzeby ok. 400 gospodarstw domowych!
Podziel się
- Nowo powstała elektrownia wodna o mocy 160 kW zasilana jest wodą ze ścieków pochodzących z płockich zakładów rafineryjno-petrochemicznych.
- Hydroelektrownia jest w stanie wyprodukować 800 MWh energii rocznie, co pozwoli na zasilenie ok. 400 gospodarstw domowych.
- Zakład Produkcyjny w Płocku jest jednym z największych w Polsce - w ostatnich latach podjęto kroki w celu ograniczenia jego negatywnego wpływu na środowisko.
Mała przepływowa hydroelektrownia wodna została zlokalizowania na terenie Zakładu Wodno-Ściekowego ORLEN w Płocku. Cechuje się mocą znamionową 160 kW, dzięki czemu jest w stanie wyprodukować w ciągu roku ok. 800 MWh energii elektrycznej. Jest to wystarczająca ilość energii, która pozwoli na zasilenie ok. 400 gospodarstw domowych. Elektrownia została zamontowana na końcu rurociągu odprowadzającego ścieki, który jest położony na skarpie wiślanej. Hydrozespół składa się z turbiny i generatora.
Hydroelektrownia na ściekach
Obecnie w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku używana jest woda czerpana bezpośrednio z Wisły. Po wykorzystaniu jest oczyszczana i uzdatniana. Mimo że jej parametry są zgodne z normami środowiskowymi, to wciąż są to ścieki. Oczyszczone ścieki w pierwszej kolejności są wykorzystywane w Zakładzie m.in. do produkcji wody przeciwpożarowej i gospodarczej. Tym sposobem obieg wody jest częściowo zamknięty, ale nie do końca. Dopiero nadmiar ścieków jest odprowadzany do rzeki. Dodatkowo ścieki te spełniają normy środowiskowe i nie są szkodliwe. Teraz służą także do produkcji energii. Jak przekonują przedstawiciele zarządu Orlenu, jak dotąd ta energia jedynie się marnowała. Dzięki hydroelektrowni w końcu posłuży do produkcji zielonej energii elektrycznej. Co więcej, instalacja będzie na siebie zarabiać.
Na budowę elektrowni wodnej w Płocku Orlen wydał ok. 3 mln zł. Produkowana energia będzie wprowadzana do sieci elektroenergetycznej, co pozwoli Orlenowi na uzyskanie dodatkowych przychodów w wysokości ok. 0,5 mln zł rocznie. Oznacza to, że inwestycja zwróci się w ok. 6 lat. Jest to stosunkowo krótki okres, co koresponduje z wielkością samej elektrowni.
Zakład petrochemiczny przyjazny środowisku?
Zakład Produkcyjny w Płocku jest jednym z największych w kraju. Olbrzymi obiekt produkcyjny pobiera ok. 28 mln m3 wody rocznie, co stanowi prawie 0,2% potrzeb gospodarczych całej Polski! Nic więc dziwnego w tym, że przed modernizacją płocki zakład generował ogromne ilości ścieków. Kiedyś było to niebagatelne 40 mln m3 ścieków w skali rocznej. Obecnie jest to jedynie 14 mln m3, tak więc ograniczono ilość ścieków prawie trzykrotnie. W tym samym czasie zwiększono moce przerobowe ropy naftowej z ok. 6 mln do ponad 16 mln ton rocznie. No właśnie - Zakład Produkcyjny w Płocku to przede wszystkim przetwórstwo ropy naftowej. Jest to największy w Polsce kompleks rafineryjno-petrochemiczny i jeden z największych obiektów tego typu w Europie.
Niewielka hydroelektrownia, umieszczona na końcu rurociągu odprowadzającego ścieki do Wisły to jedynie niewielki akcent z zakresu technologii OZE. Jednak trzeba przyznać, że obiekt poczynił duże postępy, aby być nieco bardziej przyjazny środowisku naturalnemu. W zakładzie zamontowano nowe filtry wody gospodarczej i przeciwpożarowej, nowy kolektor i reaktor wielokomorowy do wody zdekarbonizowanej, która jest potrzebna w procesach produkcyjnych. Jedną z kluczowych inwestycji koncernu w najbliższym czasie jest projekt “Blue Bridge”. Zakłada on odbiór ścieków pochodzących z oczyszczalni eksploatowanej przez Wodociągi Płockie i oczyszczenie ich do poziomu jakości wody procesowej. Wtedy będzie mogła być użyta w płockim zakładzie petrochemicznym. Jak wynika z kalkulacji Orlenu, dzięki takiemu zabiegowi pobór wody wiślanej zostanie ograniczony o 25%.
Mała hydroelektrownia z pewnością nie jest instalacją, która wpłynie znacząco na kształt miksu energetycznego Polski. Z drugiej zaś strony, lepsze to niż nic. Kto wie, może kiedyś to właśnie elektrownie wodne w naszym kraju będą wytwarzały więcej energii, niż rafineria w Płocku?
Źródło: orlen.pl