Energetyka jądrowa a sankcje na Rosję. Czy coś się zmieniło?
Największy problem sektora jądrowego to jego niekonkurencyjność. Większość rynku podzielona jest między kilka globalnych koncernów. Zaburza to jego zdrowe funkcjonowanie, a pomiędzy zainteresowanymi państwami powstaje sieć zależności, wykorzystywana przez mocarstwa. Przeanalizujmy, co zmieniło się w energetyce jądrowej w obliczu inwazji na Ukrainę. Czy Unia odcięła agresora? Czy może jest on tak zakorzeniony w europejskim atomie, że jest to niemożliwe?

Podziel się
Europejska solidarność?
Zacznijmy od tego, że pomimo aktywnego wspierania przez Rosatom rosyjskiej inwazji nie dosięgły go żadne sankcje. Koncern ma się równie dobrze jak przed wojną. Mało tego, ostatnio częściej dopuszcza się szantaży. Dlaczego więc nic nie zrobiono? Główną przyczyną jest opór państw korzystających ze “współpracy” z Rosatomem. Te zależności należy jednak postrzegać jako uzależnienie energetyki jądrowej od rosyjskiego koncernu. Jest to tak daleko posunięty plan manipulacji i kontroli europejskich państw, że nie ma mowy o zerwaniu panujacych umów. Siłę tego przyciągania najlepiej oddają statystyki. W 2022 roku unijny import przemysłu jądrowego z Rosji wzrósł o około 22% względem roku 2021. Z tego tytułu w ubiegłym roku Unia przekazała 720 mln euro Rosji.
Współpraca z Rosatomem to świadome pogłębianie zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państw Unii. Moskwa nieprzerwanie wywiera presję polityczną, to przykręcając kurek z gazem, to grożąc zaprzestaniem dostaw do sektora jądrowego. Mało tego, Rosatom zdominował również inne branże. Koncern jest odpowiedzialny za produkcję rosyjskiej broni jądrowej i konwencjonalnej. Specjalizuje się również w konstrukcji lodołamaczy o napędzie jądrowym, zapewnia zaopatrzenie w uran i inne paliwa jądrowe. Warto dodać, że Rosatom bierze bezpośredni udział w okupacji Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Przeanalizujmy teraz, które państwa UE importują najwięcej z rosyjskiego przemysłu jądrowego.

Przypominamy, że wojna wybuchła w lutym 2022 roku. Przykładowo od tamtego momentu Szwecja zaprzestała importu z Rosji. Z drugiej jednak strony Francja przeznaczyła większe środki na te produkty. Jak podane Forum Energii, w 2021 roku Francuzi zapłacili Rosji 92,5 mln euro, a rok później w 2022 było to już 359 mln euro. To bardzo duży wzrost. W 2022 roku więcej zapłacili również Słowacy, Węgrzy, Niderlandy czy Finlandczycy. Gołym okiem widać, że sektor jądrowy jest bardzo uzależniony od rosyjskich dostaw. Do tego stopnia, że nie tylko nie nałożono sankcji na Rosatom, a zwiększono środki wypłacane dla tego koncernu.
Ile kontrolują?
Oprócz samych dostaw, Rosatom oferuje też “kompleksowe usługi”. To właśnie one są jednym z największych niebezpieczeństw dla stabilności energetycznej poszczególnych państw. Współpraca koncernu z rosyjskim państwowym bankiem rozwoju VEB.RF zapewnia atrakcyjne oferty finansowania przedsięwzięć jądrowych. Rosatom oferuje kompleksową usługę budowy elektrowni jądrowych na terenach innych państw. Koncern zajmuje się całą usługa, od planu i budowy, po realizację i eksploatację. Właściciel terenu musi się jedynie zgodzić na fakt budowy. Dzieje się to dość często, ponieważ w grę wchodzą dodatkowo składowanie paliwa jądrowego, szkolenia dla kadry, serwis, dostawy i wiele innych udogodnień. To naprawdę atrakcyjna oferta w zamian za uzależnienie od Rosatomu.

Jak już wspominaliśmy, największym odbiorcą rosyjskiego wzbogaconego uranu w UE była Szwecja. Jednak po roku 2021 zaprzestali tej współpracy. Niestety inne państwa nie mogą sobie pozwolić na tyle wolności w tym sektorze. W chwili obecnej w UE funkcjonuje aż 20 bloków jądrowych rosyjskiej konstrukcji WWER. Pracują kolejno po dwa w Bułgarii i Finlandii, cztery na Węgrzech i aż po 6 w Czechach i Słowacji. Tak więc wszelkie próby manipulacji mogą najbardziej dotknąć w szczególności najbliższych sąsiadów Polski, w ogólności całą Unię. Dlatego tak ważna jest odpowiedzialna transformacja energetyczna. Obecna polityka UE powinna dążyć do zwiększenia dywersyfikacji dostaw paliw jądrowych i rozwój tego sektora we własnym zakresie.
Źródło: Forum Energii