Energetyka wiatrowa w Polsce – plany i możliwości

W poniedziałek do wykazu prac Rady Ministrów trafił projekt ustawy wiatrakowej. Nowelizacja przepisów ma umożliwić dalszy rozwój lądowej energetyki wiatrowej (LEW)  w Polsce. Jak obecnie mają się wiatraki w naszym kraju?

Zdjęcie autora: Zofia Michlowicz

Zofia Michlowicz

Redaktorka GLOBENERGIA

Podziel się

Jak podaje PAP Biznes, ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska powiedziała wczoraj w czasie wizyty we Wrocławiu, że możliwe, że projekt ustawy trafi do parlamentu już po wakacjach. W ramach projektu ustawy przewidywana jest między innymi zmiana minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowy. Ma wynosić 500 metrów, co umożliwi inwestycje w LEW w wielu miejscach, które do tej pory były niedostępne ze względu na przepisy prawa. 

Żądania i obietnice

Zasada 10 H ma zostać zniesiona również w przypadku minimalnej odległości turbin od parków narodowych, rezerwatów przyrody i obszarów Natura 2000. Są to tereny cenne przyrodniczo z wielu powodów – na przykład przez wzgląd na występujące tam gatunki ptaków. Według tego, co o propozycji zmian w ustawie mówi Paulina Hennig-Kloska, miałaby nie być mierzona względem wysokości turbiny, ale zostać ustalona z góry na 1500 metrów. W liście, który niedawno został wystosowany do premiera i ministry klimatu przez przedstawicieli branży wiatrowej, samorządów i organizacji zajmujących się ochroną środowiska i klimatu – sprzeciwiano się takiemu rozwiązaniu, wnosząc o zachowanie dotychczasowych zasad w kontekście odległości farm wiatrowych od różnych form ochrony przyrody.

Branża od dawna apelowała o zmianę ustawy wiatrakowej, a zapisy o odblokowaniu energetyki wiatrowej znalazły się także w 100 konkretach na 100 dni:

Złożymy projekt ustawy odblokowującej możliwość rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie (zmniejszenie odległości do 500 m) z jasnymi i szybkimi regułami wydawania decyzji o budowie i przyłączeniu.  Lokalne społeczności otrzymają 5% przychodów ze sprzedaży energii” – to konkret nr 86.

Energetyka wiatrowa dziś

Polskie Sieci Elektroenergetyczne podały informację, że w dniu 1 lipca w Polsce zainstalowane było 10 331 MW mocy elektrowni wiatrowych. Według danych Agencji Rynku Energii pod koniec czerwca zeszłego roku mieliśmy w Polsce 8 857 MW LEW, a pierwszą połowę roku 2022 zakończyliśmy z wynikiem 7 544 MW. Dla porównania 1 lipca 2022 było w Polsce 10 358 MW fotowoltaiki, rok później 14 269 MW, a w tym roku 1 czerwca (najświeższe dane podane przez PSE) mieliśmy 18 938 MW mocy PV. 

Rozkład przestrzenny mocy zainstalowanej lądowych elektrowni wiatrowych i źródeł fotowoltaicznych w podziale na powiaty. Źródło: PSE: Plan rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2025-2034

Przez dwa lata moc elektrowni wiatrowych wzrosła więc o 2 787 MW (czyli o 37% w porównaniu do stanu na koniec czerwca 2022 roku), a moc elektrowni fotowoltaicznych o 8 580 MW, czyli o 83% w porównaniu do końca pierwszej połowy 2022 roku. Widać więc wyraźnie, że energetyka wiatrowa rozwija się w Polsce wolniej niż słoneczna. Zmiany w ustawie o inwestycjach w LEW mogą wyrównać szanse wiatru. 

Jak ma być?

Według Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) udział źródeł odnawialnych w elektroenergetyce ma wynieść już pod koniec dekady 50%. Moc elektrowni wiatrowych zainstalowanych na lądzie w 2030 roku ma wynieść około 15,8 GW, morskich elektrowni wiatrowych – 5,9 GW; natomiast moc elektrowni fotowoltaicznych – 29,3 GW. Są to cele, które Polska stawia sobie w ramach podstawowego planu działania, stworzonego na podstawie istniejących już (wdrożonych) polityk inwestycji. Według szacunków PSE przedstawionych w Planie rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2025-2034, jeśli transformacja energetyczna będzie przebiegać według swobodnego scenariusza, w 2034 roku w Polsce działać będzie 16,9 GW LEW. Jeśli zmiany w energetyce będą bardziej dynamiczne ta moc może wzrosnąć do około 19,3 GW. 

PSEW oszacowało, że zmniejszenie minimalnej odległości LEW od zabudowy do 500 m (co przewiduje projekt ustawy) zwiększy powierzchnię dostępną do wykorzystania pod budowę elektrowni wiatrowych z około 1,7% powierzchni kraju do 3,3%. Jest to około dwukrotnie więcej miejsca na nowe inwestycje. W tych samych  wyliczeniach PSEW podaje, że po zmniejszeniu minimalnej odległości w Polsce będziemy mogli mieć nawet 41,4 GW mocy LEW w 2040 roku. 

Według różnych szacunków i celów miks energetyczny Polski w perspektywie następnych lat wygląda inaczej. Wdrażanie kolejnych mocy OZE zależy od wielu czynników – możliwości sieci, dostępności terenu, czy skomplikowania procesów administracyjnych. Liberalizacja zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych na lądzie na pewno jest krokiem w dobrą stronę. 

Zdjęcie autora: Zofia Michlowicz

Zofia Michlowicz

Redaktorka GLOBENERGIA