ETS 2 opóźnione? Polska potrzebuje więcej czasu na inwestycje

Sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska deklaruje, że wprowadzenie systemu ETS 2 może zostać przesunięte. Jaka data wchodzi w grę?

Podziel się
- Według Krzysztofa Bolesty z MKiŚ wprowadzenie systemu ETS 2 może zostać przesunięte z 2027 na 2030 rok, co dałoby Polsce więcej czasu na przygotowania.
- ETS 2 rozszerzy opłaty za emisje CO2 na użytkowników systemów grzewczych i transport, co podniesie koszty ogrzewania.
- Kluczowe działania przygotowawcze obejmują termomodernizację budynków oraz wymianę źródeł ciepła na bardziej efektywne, co ma zminimalizować wpływ ETS 2 na koszty mieszkańców.
Czym jest Europejski System Handlu Emisjami? Jego koszt ponosimy wszyscy
Koszty ogrzewania w Polsce budzą spore emocje. Wysokie ceny gazu, węgla i prądu sprawiają, że wiele osób staje w obliczu rosnących wydatków na ogrzewanie domów. W nadchodzących latach sytuacja może się jeszcze pogorszyć w związku z nowym systemem handlu emisjami ETS 2, który obejmie również transport i ogrzewanie. ETS 2 to rozszerzenie istniejącego Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS 1), który obecnie dotyczy głównie dużych źródeł emisji CO2, takich jak energetyka, ciepłownictwo i przemysł.
W ramach ETS 1 producenci energii elektrycznej i ciepła korzystający z paliw kopalnych już teraz uwzględniają koszty emisji CO2 w cenach energii, którą sprzedają. Dlatego osoby korzystające z ciepła systemowego lub ogrzewania elektrycznego (w tym pomp ciepła) ponoszą już teraz część kosztów związanych z emisją gazów cieplarnianych, ponieważ w opłacie za energię uwzględniona jest cena emisji CO2.
ETS 2 w 2027? Ministerstwo chce przesunięcia
Planowane rozszerzenie systemu handlu emisjami ma wejść w życie w 2027 roku, wprowadzając nowe opłaty dla użytkowników systemów grzewczych. Celem jest ograniczenie emisji CO2, co ma pomóc w walce ze zmianami klimatycznymi, ale wiąże się również z dodatkowymi kosztami dla właścicieli nieruchomości. Krzysztof Bolesta, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, w rozmowie z redakcją Termomodernizacja.pl przyznał, że Polska potrzebuje więcej czasu.
- Staramy się przekonać Komisję Europejską i inne państwa członkowskie, że potrzebujemy więcej czasu na przygotowanie. Kluczowe jest, aby dać Polakom szansę na wymianę źródeł ciepła i termomodernizację domów, co obniży dodatkowe koszty wynikające z ETS 2. Chcielibyśmy opóźnić wdrożenie ETS 2 o kilka lat, aby uzyskać więcej czasu na inwestycje i wdrożenie niezbędnych reform – zapewnia Bolesta.
W ramach przygotowań do wprowadzenia ETS 2 z polskich domów powinny zniknąć kotły na węgiel, które będą szczególnie wrażliwe na wyższe koszty wynikające z rozszerzenia systemu. Ile więc czasu potrzebujemy, aby przygotować się do ETS 2?
- Dla mnie wymarzona data to 2030 rok – deklaruje Krzysztof Bolesta.
Czy polska zdąży przygotować się na ETS 2?
Plan zakłada, że do 2030 roku osiągniemy odpowiednie postępy w termomodernizacji budynków. Dzięki temu negatywny wpływ dodatkowych kosztów wynikających z wprowadzenia ETS 2 zostanie zminimalizowany. Celem jest ograniczenie konsekwencji finansowych emisji CO2 poprzez poprawę efektywności energetycznej budynków, co stanowi ważny element w dążeniu do zrównoważonego rozwoju i spełnienia wymogów środowiskowych. Czy jednak ta data jest realna?
- Kluczowe jest szybkie osiągnięcie postępów w inwestycjach, aby zminimalizować koszty. Czy to jest realne? To niezwykle trudne, bo ETS 2 to regulacja, która już obowiązuje. Ale jak mówi przysłowie – jeśli nie kupimy losu na loterii, to nie mamy szans na wygraną. Musimy próbować – mówi Bolesta.
Przedstawiciel MKiŚ przejawia pewien optymizm, ale można się zgodzić z jednym: w pięć lat możemy zrobić więcej niż w dwa. Brakuje konkretnych planów, ale pozostaje nadzieja, że nowa odsłona programu Czyste Powietrze będzie krokiem naprzód w przygotowaniach do ETS 2.
Źródło: termomodernizacja.pl