ETS coraz droższe? Ceny uprawnień do emisji osiągną szczyt w 2030 roku

W nadchodzących latach europejski rynek emisji czekają poważne zmiany. Nowy system ETS2 może znacząco wpłynąć na ceny uprawnień do emisji CO2, a według prognoz Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) i BNEF szczyt nastąpi już za pięć lat.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Nowy system ETS2, obejmujący m.in. transport i budownictwo, ruszy w 2027 roku i ma objąć aż 78% emisji w EOG, znacząco zwiększając presję cenową na emisje CO2.
  • Ceny uprawnień do emisji mają gwałtownie wzrosnąć, osiągając szczyt 149 euro w 2030 roku, mimo wsparcia z rezerwy MSR i ograniczonej dostępności alternatyw dla wielu sektorów.
  • Po 2030 roku prognozowany jest spadek cen i emisji, ale firmy i obywatele muszą przygotować się na kosztowny okres przejściowy z silnym wpływem na codzienne wydatki.

Nowy system, nowe realia

ETS2, nowy europejski system handlu uprawnieniami do emisji, ruszy w 2027 roku, chociaż w Europie i Polsce nie brakuje głosów, aby opóźnić jego wejście w życie nawet do 2030 roku. Inicjatywa obejmie 30 krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego. System skoncentruje się na emisjach z transportu drogowego i budynków, ale każde państwo członkowskie będzie mogło rozszerzyć jego zakres na inne sektory.

Dzięki uruchomieniu ETS2, łączny zakres obowiązywania cen nałożonych na emisję CO2 w EEA wzrośnie do 78 proc. wszystkich emisji – to znaczący krok w porównaniu z dotychczasowym systemem ETS1, który obejmuje ok. 40 proc. emisji – czytamy w raporcie KOBIZE opartym na analizach BNEF. Oznacza to, że ogromna część europejskich emisji będzie podlegać opłatom, co może zwiększyć presję cenową na rynku.

Ceny w górę, emisje w dół

Najbardziej alarmująca informacja dotyczy prognozowanych cen. – Analitycy BNEF przewidują, że ceny uprawnień do emisji wzrosną szybko już od początku funkcjonowania systemu ETS2. Powodem będzie ograniczona liczba dostępnych uprawnień, wynikająca z ambitnych celów klimatycznych UE, oraz utrzymujący się popyt – wiele sektorów objętych systemem nie ma jeszcze szeroko dostępnych, opłacalnych alternatyw do redukcji emisji – zauważają eksperci z KOBIZE.

To właśnie ten ograniczony dostęp do uprawnień, mimo tymczasowego wsparcia z rezerwy MSR, doprowadzi do skoku cen. – Już w 2030 r. ceny uprawnień do emisji mają osiągnąć szczyt na poziomie 149 EUR. Nawet dodatkowa podaż, wprowadzana tymczasowo na rynek z rezerwy MSR w ramach ETS2, nie wystarczy, aby powstrzymać ten wzrost w krótkim okresie – ostrzegają analitycy.

Spadki po 2030, ale czy wystarczające?

Po rekordowym 2030 roku sytuacja ma się uspokoić. – Emisje będą dalej maleć i w 2035 r. osiągną poziom 538 mln ton CO2, co oznacza spadek o 57 proc. względem poziomu z 2025 r. – prognozuje BNEF. W tym samym okresie ceny uprawnień mają spaść średnio do 80 euro.

Chociaż taki spadek może przynieść ulgę, to droga do niego będzie wyboista. Firmy i konsumenci muszą przygotować się na znaczący wzrost kosztów działalności i życia codziennego już w nadchodzących latach.

Co dalej z ETS2?

Celem ETS2 jest redukcja emisji CO2 o 642 mln ton do 2030 roku – to o 43% mniej niż w 2005 roku. System, działając na zasadzie "cap-and-trade", ograniczy liczbę dostępnych uprawnień i pozwoli na ich obrót rynkowy. To mechanizm dobrze znany z ETS1, ale teraz zyska znacznie szerszy zasięg i wpływ.

ETS2 będzie jednym z głównych narzędzi Unii Europejskiej w walce z emisjami w sektorach, które dotąd pozostawały poza systemem ETS1. Niewykluczone, że już wkrótce temat cen emisji CO2 będzie gorąco dyskutowany nie tylko przez polityków i ekologów, ale również przez przeciętnych obywateli, zwłaszcza kierowców i właścicieli nieruchomości.

Źródło: PAP Biznes

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia