Europejska branża wodorowa chce działania UE!
Europejskie firmy z branży wodorowej apelują do Komisji Europejskiej o wsparcie lokalnego handlu i konkurencji w zakresie paliwa przyszłości. Bez odpowiednich regulacji Chiny mogą zdominować i ten rynek.
Podziel się
1 lipca do Komisji Europejskiej skierowano list, podpisany przez 20 przedsiębiorstw z branży wodorowej. Firmy chcą, żeby elektrolizery, czyli urządzenia wykorzystywane do produkcji wodoru z wody, były produkowane w Europie. Alternatywą ma być tani import z Chin. Oddanie Państwu Środka inicjatywy w kolejnej branży dotyczącej transformacji energetycznej nie jest dla UE korzystne.
Zielony wodór elementem transformacji UE
Europa ma ambicje, żeby przewodzić globalnemu dążeniu do neutralności klimatycznej i zielonej transformacji. Dotyczy to również tworzenia europejskiego przemysłu zielonych technologii. Wśród nich znajduje się zielony wodór (H2 wytwarzany z użyciem energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł). Rozwój technologii i wzrost produkcji zielonego wodoru wpisany jest w plan REPowerEU. Unia stawia sobie następujący cel: w 2030 roku wytwarzać 10 milionów ton zielonego wodoru. W 2020 roku została wydana strategia wodorowa, która wskazuje na potrzebne działania w pięciu obszarach: inwestycje, rozwój popytu i podaży, tworzenie infrastruktury i rynku, badania i międzynarodowa współpraca. Zielony wodór wydaje się mieć poparcie w Unii. Czego chcą więc firmy zajmujące się wodorem i o czym pisały w liście?
Postulaty producentów
Cele Unii w zakresie produkcji i konsumpcji zielonego wodoru w różnych sektorach zostały wyznaczone, należy je więc realizować. Jak argumentują podpisane pod listem przedsiębiorstwa, żeby w 2030 roku można było oznaczyć postawione cele jako wykonane, trzeba zwiększyć europejskie moce produkcyjne w zakresie elektrolizerów około dziesięciokrotnie.
Europa oferowała już wsparcie dla tego sektora, jednak nie tylko ona – potencjał w zielonym wodorze widzą też Indie, Stany Zjednoczone i oczywiście Chiny. Ten kraj jest wiodącym producentem wielu technologii, w tym paneli fotowoltaicznych. Przewaga Chin polega, według listu, że projekty są tam zazwyczaj realizowane przy wsparciu podmiotów państwowych, co pozwala chińskim firmom przechodzenie przez dłuższe okresy strat operacyjnych i szybką rozbudowę mocy produkcyjnych. Europejskim producentom trudno konkurować z Chińskim rozmachem, a przy tanim imporcie mogą wypaść z rynku.
Europa niezależna
„Dla nas to jasne: Europa nie może sobie pozwolić na zastąpienie jednego uzależnienia (importowana energia) drugim (importowana technologia)” – pisze branża wodorowa w liście skierowanym do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Wodór ma pełnić podobne funkcje, jak gaz ziemny, który w dużej części jest do UE importowany. Już teraz niektóre kotły gazowe mają możliwość współspalania wodoru w określonej proporcji. Autorzy listu podkreślają, że wytwarzanie wodoru w Europie z wykorzystaniem europejskiego sprzętu pozwoli na realne zmniejszenie zależności od innych rejonów świata, co wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo energetyczne i niezależność europy, wspierać lokalną gospodarkę i tworząc miejsca pracy.
Rozwiązania
Obecnie niecałe 50% projektów, które zostały wyróżnione w wyniku pilotażowej aukcji unijnego banku wodoru, polega na europejskiej technologii. Na etapie podpisania umów ta liczba może jeszcze się zmniejszyć.
„Biorąc pod uwagę wczesną fazę rozwoju rynku wodoru, liczby te są drastycznym sygnałem ostrzegawczym. Grozi nam powtórka z tragedii fotowoltaiki, kiedy to dobrze prosperująca branża, która wspierała dziesiątki tysięcy miejsc pracy, została całkowicie utracona w ciągu nieco ponad dwóch dekad. Może się to powtórzyć, potencjalnie w jeszcze krótszym czasie. Następne 2-3 lata są krytyczne” – czytamy w liście.
Branża chce więc wprowadzenia środków, które umożliwiłyby zaadresowanie zakłóceń rynku, spowodowanych według niej niezrównoważoną presją cenową. Producenci chcą rozważenia wszystkich dostępnych dźwigni działania i wprowadzenia twardych kryteriów za pośrednictwem unijnego banku wodoru.
Sygnatariusze listu podkreślają, że proponowane przez nich podejście nie ma na celu
ograniczania konkurencji ani tworzenia zakłóceń w handlu międzynarodowym. Propozycja ma wyraźnie odzwierciedlać chęć utrzymania równych szans.
Źródło: energy.ec.europa.eu, pv-magazie, nelhydrogen.com