Gaz i atom zostają w taksonomii. Czy Putin otwiera szampana?

6 lipca 2022 r. posłowie Parlamentu Europejskiego zdecydowali, że energetyka gazowa i jądrowa nie zostaną wyłączone z taksonomii Unii Europejskiej (UE). Uznanie atomu i energetyki gazowej jako projektów zrównoważonych środowiskowo zaproponowała Komisja Europejska (KE), co spotkało się ze sprzeciwem części europosłów. Propozycja jednak przetrwała głosowanie, a samo włączenie gazu i atomu do taksonomii wywołało lawinę komentarzy. Czy warunki w taksonomii są proste dla gazu?

Podziel się
Taksonomia
Taksonomia to potoczna nazwa nowego aktu prawnego Unii Europejskiej, tj. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z dnia 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. Uwzględnienie konkretnej technologii w taksonomii oznacza określenie jej roli w transformacji energetycznej i umożliwienie pozyskiwania środków finansowych od UE instytucji finansowych na wdrażanie/realizację tej technologii. Taksonomia oznacza, że kapitał z inwestycji szkodzących środowisku będzie mógł być przekierowany na bardziej ekologiczne alternatywy, do których dzięki decyzji parlamentu europejskiego z 6 lipca 2022 r. dołączyła energetyka gazowa i atom.
Wniosek nie został odrzucony, zatem nowe przepisy wejdą w życie od 1 stycznia 2023 r., pod warunkiem, że ani Rada Europejska ani Parlament Europejski nie zgłoszą sprzeciwu do 11 lipca 2022 r.
- Zobacz również: Czy rząd dopłaci 31,5 mld zł żeby utrzymać ceny energii elektrycznej na obecnym poziomie!?
Czy gaz jest zielonym paliwem?
KE postanowiła włączyć inwestycje w energetykę gazową o szczególnie niskiej emisyjności, przedłużanie eksploatacji istniejących instalacji jądrowych oraz budowę nowych instalacji energetyki jądrowej 2 lutego 2022 r. Parlament Europejski mógł wyłączyć atom i gaz z taksonomii, ale nie uzyskano odpowiedniej większości głosów (353).
Taka decyzja europosłów wywołała lawinę sprzeciwu. Pojawiły się także komentarze, że gaz został uznany przez PE za “zielone paliwo” jak zaznacza Paweł Wróbel z Gate Brussels, jest to uogólnienie wprowadzające w błąd.
“Błędne jest określenie gazu ziemnego jako zielone paliwo. Tylko w stosunku do jednostek gazowych spełniających wszystkie restrykcyjne kryteria “przewidziano ograniczone w czasie (do 2030 r.) uznanie ich wkładu w adaptację do zmian klimatu.” - komentuje Paweł Wróble, Gate Brussels.
- Zobacz również: Energia elektryczna będzie tańsza! Rząd przyjął ustawę 10H, szkoda tylko, że tak późno…
Jakie kryteria obejmują gaz?
Kryteria dotyczące gazu w taksonomii są różne dla kogeneracji (produkcja energii elektrycznej i cieplnej), elektrowni gazowych (produkcja energii elektrycznej) i ciepła sieciowego (produkcja energii cieplnej).W przypadku elektrowni gazowych bezpośrednie emisje muszą być poniżej 270 g ekwiwalentu CO2/kWh lub roczne bezpośrednie emisje gazów cieplarnianych nie przekraczają średnio 550 kg ekwiwalentu CO2/kW mocy obiektu w ciągu 20 lat. Szczegółowe kryteria dotyczące jednostek gazowych, aby uznać je za mające istotny wkład w łagodzenie zmian klimatu zamieszczone są poniżej.

Źródło: Twitter - Paweł Wróbel.
Według Gate Brussels, najsprawniejsze bloki gazowe w kogeneracji powinny móc spełnić standard 270 gCO2/kWh, choć łączne spełnienie wszystkich kryteriów przedstawionych wyżej będzie bardzo trudne. Jak zauważa Gate Brussels, nowe bloki CCGT (technologia gazowo-parowa) w elektrowniach gazowych nie spełniają standardu 270 gCO2/kWh bez współspalania gazów odnawialnych lub niskoemisyjnych, bądź bez technologii CCS (wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla, z ang. CO2 Capture and Storage). Warto również zauważyć, że Kryteria te nie obejmują ogrzewnictwa (ciepłownictwa indywidualnego).
Atom w jednym worku z gazem, czy słusznie?
Wynik głosowania w Parlamencie Europejskim to dla zwolenników uwzględnienia atomu w planach dekarbonizacyjnych Europy z pewnością dobra wiadomość. Jednakże według portalu nuclear.pl pewien gorzki posmak wywołuje fakt, że atom został w polityce europejskiej połączony z gazem ziemnym, mimo że w odróżnieniu od gazu, może on być z powodzeniem elementem docelowego niemal bezemisyjnego miksu energetycznego.
Sprzeciw wobec atomu w taksonomii
Sprzeciw wobec uwzględnienia atomu i gazu w taksonomii UE wyraził m.in. Robert Biedroń, współprzewodniczący formacji Lewica.
Do Tweeta współprzewodniczącego Lewicy odniósł się Jakub Wiech - Redaktor portalu Defence24.pl. Wiech zaznaczył, że atom to największe w Unii Europejskiej źródło czystej, bezemisyjnej energii. Energetyka jądrowa odpowiada za 25 proc. unijnej produkcji elektryczności i wbrew temu co mówi Robert Biedroń, pomaga uniezależniać się od paliw z Rosji.
“Wyrzucanie energetyki jądrowej za burtę taksonomii to jest właśnie działanie na rzecz Putina.” - podsumowuje Wiech w odpowiedzi do Biedronia, który zasugerował, że włączenie atomu i gazu to działanie wspierające interesy Putina.
Wiech na łamach portalu Energetyka24 dodał, że próba usunięcia energetyki jądrowej z taksonomii wywołała sprzeciw również Ukrainy. Dziennikarz podał, że ukraiński rząd skierował list do europarlamentu, w którym zaznaczył, że Ukraina jest zależna od gazu ziemnego i energetyki jądrowej. W związku z tym Ukraina jako kandydat do wejścia do UE opowiada się za ujęciem tych źródeł w taksonomii.
Gaz i atom potrzebne do bilansowania produkcji z OZE
Należy mieć na uwadze, że uwzględnienie atomu i gazu w taksonomii wynika m.in. z konieczności rozwoju źródeł, które będą służyć do bilansowania systemu energetycznego. Zdaniem Forum Energii wyłączenie gazu i atomu z taksonomii utrudniłoby powstawanie tych źródeł.
“Dobrze, że Parlament Europejski odrzucił zmiany w taksonomii w zakresie gazu atomu w UE. Bariery administracyjne dla ich rozwoju to nie jest coś, czego w tej chwili najbardziej potrzebujemy w UE. To perspektywa bogatszych krajów zachodnich, które już mają mnóstwo gazu i energii jądrowej i teraz potrzebują tylko rozwoju OZE.” - tłumaczy Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska Forum Energii.
Prezeska Forum Energii dodała również, że wprowadzenie ograniczeń w rozwoju źródeł gazowych i jądrowych, bez uwzględnienia faktu, że niektóre kraje naprawdę walczą o przetrwanie, byłoby strzałem w stopę w obliczu obecnego największego kryzysu energetycznego w historii.
Źródło: PARP, europarl.europa.eu, nuclear.pl, Twitter, LinkedIn, Energetyka24.