Ile jesteśmy w stanie zapłacić za atom? O kosztach energetyki jądrowej

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA

Choć poparcie społeczne dla budowy elektrowni jądrowych jest coraz większe, wśród opinii publicznej nie brak obaw związanych z pewnymi kontrowersyjnymi aspektami tych inwestycji. Wbrew pozorom nie chodzi tylko o bezpieczeństwo i strach przed mitem Czarnobyla, ale też o… koszty. Te w przypadku bloków jądrowych regularnie przewyższają wcześniejsze zapowiedzi. Ile jesteśmy w stanie zapłacić za stabilne źródło energii?

Kosztowne wyzwanie dla państw i inwestorów

Budowa elektrowni jądrowej to przedsięwzięcie skomplikowane, wymagające zaangażowania olbrzymich środków finansowych oraz współpracy między różnymi podmiotami, w tym państwem. Zdecydowana większość projektów tego typu na świecie realizowana jest z mniejszym lub większym udziałem krajowych budżetów – inwestycje są wspierane przez subsydia, gwarancje państwowe lub bezpośrednie dofinansowania. Jest to konieczne, ponieważ koszty budowy takich elektrowni są po prostu zbyt wysokie, by były atrakcyjne dla inwestorów prywatnych bez wsparcia publicznego.

W przeliczeniu na zainstalowany megawat mocy koszty budowy elektrowni atomowej wynoszą od 21 do nawet 43 mln złotych, podczas gdy elektrownie gazowe buduje się za 3,5-6,5 mln złotych na megawat, a elektrownie węglowe za 4,6-13 mln. Oczywiście elektrownie jądrowe oferują wyjątkowo dużą moc i długi czas eksploatacji, jednak skala inwestycji wymaga ogromnych nakładów finansowych i cierpliwości, ponieważ budowa może trwać wiele lat, a nawet dekad. O wydłużających się terminach w tym sektorze więcej pisaliśmy w tym artykule: Długie terminy w energetyce atomowej – problem czy naturalna konsekwencja?

Przykłady przekraczania budżetów

Elektrownie jądrowe budowane obecnie na świecie często znacznie przekraczają pierwotnie zakładane budżety. Przykładem może być fińska elektrownia Olkiluoto 3, której początkowy koszt wynosił 3 mld euro (13,8 mld zł), a ostatecznie wzrósł do aż 11 mld euro (50,6 mld zł), co oznacza niemal czterokrotne przekroczenie planowanego budżetu. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku francuskiej elektrowni Flamanville 3, gdzie koszty wzrosły z planowanych 3,3 mld euro (15,2 mld zł) do 19 mld euro (87,4 mld zł).

Tego typu przekroczenia budżetów nie są wyjątkiem – podobne problemy wystąpiły w przypadku budowy elektrowni w Wielkiej Brytanii. Obiekt Hinkley Point C, początkowo szacowany na 18 mld funtów (95,4 mld zł) finalnie będzie kosztować ok. 33 mld funtów (174,9 mld zł). W Polsce, pierwsza planowana elektrownia atomowa ma kosztować ok. 115 miliardów złotych, ale patrząc na przykłady innych krajów, nie można wykluczyć znacznych przekroczeń tego budżetu.

Dlaczego koszty są tak wysokie?

Powodów, dla których koszty budowy elektrowni jądrowych są tak wysokie, jest wiele. Po pierwsze, są to bardzo skomplikowane przedsięwzięcia technologiczne, wymagające wysokich standardów bezpieczeństwa. Każdy błąd może mieć poważne konsekwencje, więc proces budowy jest żmudny i podlega licznym kontrolom.

Po drugie, koszty zwiększa konieczność uzyskania odpowiednich pozwoleń, gwarancji, a także stworzenie odpowiednich ram prawnych i regulacyjnych. Wszystko to sprawia, że czas budowy ulega wydłużeniu, co z kolei podnosi koszty inwestycji. W przypadku fińskiego Olkiluoto 3 budowa miała trwać 5-6 lat, ale zajęła aż 17 lat. Francuski projekt Flamanville 3 miał zostać ukończony w ciągu 5 lat, ale prace trwają już 17 lat i nadal nie zostały zakończone.


O energii jądrowej i tym, jaką rolę może pełnić w polskiej energetyce zawodowej będziemy rozmawiać podczas KONGRESU TRENDY 2024. Poznaj priorytety transformacji energetycznej w Polsce!

 Już 27-28 listopada w Krakowie.


Czy warto inwestować w atom?

Koszty budowy elektrowni jądrowych mogą wydawać się przytłaczające, ale atom ma też swoje zalety. Jest to stabilne źródło energii, które może pracować nieprzerwanie przez całe dekady, co jest szczególnie istotne w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Ponadto, elektrownie atomowe są niskoemisyjne, co sprawia, że mogą być ważnym elementem transformacji energetycznej w kierunku redukcji emisji CO2.

Jednak, jak pokazują przykłady z Europy, inwestowanie w energetykę jądrową wiąże się z dużym ryzykiem przekroczeń budżetowych i opóźnień. Dlatego kluczowe jest, aby decyzje o budowie elektrowni jądrowych były podejmowane z pełną świadomością kosztów oraz potencjalnych ryzyk. Zamiast liczyć na tani prąd z atomu, państwa powinny realistycznie oceniać koszt całego życia takiej elektrowni, łącznie z kosztami budowy, finansowania oraz przyszłej eksploatacji.

Energia jądrowa może być ważnym elementem miksu energetycznego, ale jej rosnące koszty budowy sprawiają, że państwa muszą liczyć się z koniecznością poniesienia znacznych nakładów. Inwestowanie w atom nie zawsze jest rozwiązaniem najbardziej ekonomicznym, ale może okazać się niezastąpione, jeśli chodzi o zapewnienie stabilności dostaw energii w środkowo- i długoterminowej perspektywie.

A więcej o energetyce jądrowej w światowych i polskim ujęciu mówimy w najnowszym odcinku naszego Energetycznego Talk-show: