Wicepremier Jacek Sasin ogłosił, że gwarantuje utrzymanie cen energii w przyszłym roku, na poziomie zeszłorocznym. Taka informacja zaskoczyła ministerstwo energii, zwłaszcza że sam Krzysztof Tchórzewski informował ostatnio, że prowadzone są rozmowy na temat ewentualnej podwyżki i nie chciał zawczasu nic deklarować.

Jacek Sasin fot. Karolina Bereza RMF FM
Gwarantujemy ten poziom cen energii na poziomie zeszłorocznym. Tak będzie również w przyszłym roku – powiedział Sasin podczas debaty RMF FM
Deklaracja – czy prawdziwa?
Gwarancja wicepremiera Jacka Sasina zdziwiła Ministerstwo Energii. Podczas ostatniej rozmowy w programie TVP Info – Minęła 9, minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił, że nie może jeszcze złożyć żadnych deklaracji dotyczących cen energii.
Cały artykuł przeczytaj TUTAJ
Zaznaczył jednak, że Ministerstwo Energii w porozumieniu z Ministerstwem Finansów uzgodniło, że jako środek zaradczy na podwyżkę cen energii, planują obniżenie akcyzy oraz opłaty przejściowej w przyszłym roku, które dają w sumie 60% ewentualnej podwyżki cenowej. 40% pozostaje wciąż do omówienia, jednak w tym momencie nie wiadomo nawet o jakiej kwocie mowa.
Nie chcę nic obiecywać, dopóki te kwestie nie są domknięte, bo na decyzje mamy czas do końca roku – mówił Minister Energii
W ramach kampani wyborczych, wyborcy oczekują konkretnych deklaracji. Z pewników obecny Minister Energii może zagwarantować wyżej wymienione wyeliminowanie 60% podwyżki ceny energii. Skąd więc deklaracja wicepremiera o zamrożeniu cen?
Problem w utrzymaniu cen energii na poziomie zeszłorocznym widzą także szefowie największych spółek energetycznych. Twierdzą, że zdecydowanie grożą nam podwyżki cen zwłaszcza dla małych i średnich firm.
Wybory już w niedzielę, po nich rzucanie słów na wiatr być może nieco zwolni.
Źródło: RMF24