Jak wygląda praca na farmie wiatrowej? Kto może tam pracować?

Długo wyczekiwane odblokowanie branży

Ostatni okres jest pełen kroków milowych dla sektora wiatrowego. Zwłaszcza w kwestii morskiej energetyki wiatrowej. Już w przyszłym roku rozpocznie się budowa pierwszej farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim. W roku 2026 popłynie pierwszy prąd z Morza Bałtyckiego. Duże zmiany i nowe inwestycje generują ogromne zapotrzebowanie na siłę roboczą. Czy już dziś możemy mówić o problemie wyzwań kadrowych w branży energetyki wiatrowej?

Wyzwania w branży energetyki wiatrowej zaczynają już na etapie całej infrastruktury, modernizacji sieci, kwestii pozwoleń, które trzeba zdobyć, aby taką farmę postawić. Trzeba również dostosować cały łańcuch dostaw. Kadra pozostaje oczywiście absolutnie kluczowym elementem. Bez pracowników realizacja inwestycji po prostu nie wystartuje. Dbałość o każdy ten aspekt pozwoli wykorzystać cały możliwy potencjał jaki kryje się zarówno w lądowej energetyce jak i morskiej.

Warto podkreślić, że wakaty już teraz nie są małe. Co więcej, z roku na rok spodziewany rozwój tego problemu. Zwłaszcza, że branża szczególnie cierpi na brak wykwalifikowanych specjalistów.  

Do roku 2030 sektor będzie potrzebować 30 tysięcy nowych pracowników w zakresie energetyki morskiej, a do roku 2040 będzie to już 240 tysięcy nowych pracowników w sektorze lądowej i morskiej energetyki wiatrowej. To jest ogromne wyzwanie z którym mierzy się dzisiaj branża.

Jakie pozycje są do obsadzenia?

Patrząc na branżę energetyki wiatrowej, każdy pracodawca szuka tych najbardziej kluczowych pracowników, czyli technicznych. Profesje takie jak elektrycy, mechanicy, elektrotechnicy, automatycy są bardzo potrzebni. Nie można również zapomnieć o inżynierach budowlanych, inżynierach morskich, analitykach, czyli specjalistach technicznych. Swoje miejsce w energetyce wiatrowej znajdują także osoby z wykształceniem bardziej humanistycznym czy ekonomicznym. To ze względu miejsca w którym branża znajduje się obecnie. To moment dużego rozwoju, więc takie stanowiska również są tworzone.      

W jakim systemie pracuje się na farmie wiatrowej?

Praca na farmie wiatrowej wiąże się z typowym serwisem turbin wiatrowych, albo ich instalacją. Sama praca może być realizowana w trybie stacjonarnym, czyli w godzinach 8-16, w okolicach miejsca zamieszkania. Zwykle farmy wiatrowe są oddalone do 100 km od domu takiego pracownika. W tym trybie pracy dojeżdża się codziennie do elektrowni, gdzie pracownik zapewnia niezbędny serwis i wraca do domu. 

Taki tryb pracy dotyczy zazwyczaj lądowych farm wiatrowych. W przypadku energetyki morskiej, zazwyczaj trzeba liczyć na system rotacyjny. Są również serwisy realizowane na wyjazdach. Wtedy pojawia się już system rotacyjny. Jest on uzależniony od wielu kwestii, ale wyznaczany zwykle w przedziałach dwa na dwa tygodnie, pojawia się też 4x2 oraz 3x1. Co oznacza dwa tygodnie pracy i dwa wolnego bądź 3 tygodnie pracy i 1 wolnego. Najbardziej lubianym systemem pracy jest 2x2. To bardzo popularny systemem w energetyce morskiej. 

Oprócz pracy w systemie rotacyjnym, można ją także realizować w formie umowy o pracę bądź w systemie działalności gospodarczej, czyli b2b. Obie te opcje mają swoje korzyści. Zdecydowanie większymi zarobkami cieszy się możliwość pracy w systemie b2b. Za większą stabilność gwarantuje oczywiście umowa o pracę. 

Morska energetyka wiatrowa potrzebuje dziś też specjalistów, którzy zabezpieczą łańcuch dostaw przy produkcji, przy sparowaniu poszczególnych elementów, przy rozbudowie portów serwisowych i instalacyjnych. Do wznoszenia i obsługi samych instalacji potrzebni są technicy turbin wiatrowych. Co ciekawe Polacy stanowią 5-tą narodowość w skali świata pod względem ilości techników turbin wiatrowych. To oznacza, że dzisiaj nasi specjaliści instalują i serwisują turbiny wiatrowe za granicą. 

Więcej informacji ze świata energetyki wiatrowej znajdziecie w naszej serii filmów: