KE przedłuża termin KPO. Czy programy dotacji zostaną przedłużone?

Polska otrzymała zgodę Komisji Europejskiej na przedłużenie realizacji Krajowego Planu Odbudowy do końca 2026 roku. Decyzja ta daje więcej czasu na wykorzystanie środków i ukończenie strategicznych projektów finansowanych z KPO.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Komisja Europejska zgodziła się na wydłużenie realizacji KPO do końca 2026 roku, co daje więcej czasu na rozliczenie inwestycji, zwłaszcza w energetyce.
  • Program NaszEauto może skorzystać z tej decyzji, choć na razie nie ogłoszono przedłużenia naboru, mimo że wykorzystano tylko 11% budżetu.
  • Przesunięcie terminu oznacza konieczność renegocjacji wskaźników i harmonogramów, co wymaga dodatkowej pracy ze strony administracji i beneficjentów.

Zgoda, której miało nie być – KPO dla Polski wydłużone

Już wydawało się, że jest to niemożliwe, a jednak udało się – napisała na platformie X ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Po kilkumiesięcznych negocjacjach Komisja Europejska zgodziła się, aby Polska mogła rozliczać inwestycje z KPO do końca 2026 roku. Pierwotny termin zakładał zakończenie realizacji projektów do końca sierpnia 2026 r.

Choć różnica czasowa nie jest ogromna, to ma znaczenie praktyczne. Jak zaznaczyła ministra, dzięki tej zmianie uda się zakończyć i sfinansować wiele ważnych inwestycji. Jednak decyzja KE oznacza też konieczność renegocjacji wskaźników dla setek projektów objętych planem.

Co dłuższy termin na wdrożenie KPO oznacza dla energetyki?

Krajowy Plan Odbudowy to nie tylko reformy i inwestycje drogowe czy cyfrowe – znaczna część środków ma trafić do projektów związanych z transformacją energetyczną. Wydłużenie okresu realizacji planu oznacza, że przedsięwzięcia z zakresu OZE, efektywności energetycznej czy modernizacji sieci energetycznych zyskują dodatkowy czas na dopięcie formalności i realizację robót.

To dobra wiadomość dla inwestorów oraz samorządów, które zmagają się z ograniczoną przepustowością wykonawców oraz problemami formalnymi. Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, wiele projektów opóźnia się już na etapie przygotowawczym, a dodatkowy czas może oznaczać realną szansę na ich ukończenie bez ryzyka utraty finansowania.

NaszEauto – czy nabór zostanie przedłużony?

Z Krajowego Planu Odbudowy finansowany jest chociażby program NaszEauto, pozwalający na uzyskanie dopłaty do zakupu, leasingu lub wynajmu długoterminowego samochodu elektrycznego. Nabór uruchomiono w lutym i ma on potrwać właśnie do końca czerwca 2026. W programie obowiązuje budżet 1,6 mld zł. Biorąc pod uwagę wciąż stosunkowo małą popularność samochodów elektrycznych w Polsce, pojawiają się obawy o to, czy złożone zostanie na tyle dokumentów, aby wyczerpać te środki.

Aktualnie, cztery miesiące po ruszeniu naboru, złożone wnioski obejmują na 11% całej przeznaczonej na program kwoty. Pod koniec maja ministra klimatu i środowiska zasugerowała, że część środków przeznaczonych na program może być przesunięta na inny cel, np. termomodernizację szkół.

Przedłużenie terminu na realizację KPO otwiera jednak drogę do przedłużenia naboru w programie NaszEauto do końca przyszłego roku. Na razie jednak brak jakichkolwiek potwierdzonych informacji, wedle których coś takiego mogłoby się wydarzyć. Czy dodatkowe pół roku faktycznie wystarczyłoby, aby wyczerpać budżet? Być może w przeciągu najbliższego półtorej roku się przekonamy.

A o tym, jak wydatkować środki z KPO przeznaczone na program NaszEauto rozmawialiśmy z Krzysztofem Burdą z Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności:

Miliony euro w grze. Czekają nas renegocjacje w sprawie KPO

Budżet polskiego KPO to ponad 254 mld zł, z czego 107,3 mld zł przypada na bezzwrotne dotacje, a 146,8 mld zł na preferencyjne pożyczki. Do tej pory wypłacono Polsce ok. 67 mld zł. Znaczna część środków nadal czeka na uruchomienie.

Choć decyzja KE to dobra wiadomość, przed MFiPR stoi teraz zadanie przeglądu i aktualizacji setek wskaźników. Każdy projekt objęty KPO ma jasno określone cele, terminy i rezultaty do osiągnięcia. Przesunięcie końcowego terminu wymaga ich ponownego uzgodnienia z Komisją.

To oznacza dodatkowy wysiłek dla administracji, ale też dla beneficjentów. Wiele projektów będzie musiało przejść przez aktualizację harmonogramów, a być może także budżetów. W praktyce proces ten potrwa co najmniej kilka miesięcy.

Źródło: NFOŚiGW, PAP Biznes

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia