Kontrowersje wokół rozporządzenia bateryjnego – mamy stanowisko MRiT

Dyskusje o wpływie tzw. rozporządzenia bateryjnego na polska branżę akumulatorów nie cichną. Trudno się jednak dziwić, ewentualne wejście w życie rozporządzenia w obecnie proponowanej formie może być zabójcze dla polskiego sektora. Zapytaliśmy jak Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje uchronić przedsiębiorców przed skutkami rozporządzenia.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Czas rozmów czy zdecydowanych działań?

Jeszcze jest czas na zmianę proponowanej formy obliczania śladu węglowego baterii litowo-jonowych. Przypominamy, że obecne propozycje zmierzają w kierunku uwzględniania miksu energetycznego danego kraju w obliczeniach śladu. Tymczasem, najlepszym sposobem byłoby uwzględnianie pochodzenia energii, z której korzysta dana fabryka. Obliczony w ten sposób ślad węglowy odzwierciedlałby faktyczny stopień oddziaływania na środowisko przy produkcji akumulatora. Niestety, największe gospodarki UE mają bardzo czyste miksy generacyjne, dlatego w ich interesie pozostaje utrzymanie proponowanego sposobu wyliczania śladu węglowego. Oczywiście ucierpią na tym kraje rozwijające się, takie jak Polska, które sporą część generacji zawdzięczają elektrowniom konwencjonalnym. Jednocześnie Polska jest jednym z liderów produkcji tych urządzeń, zwłaszcza w zakresie akumulatorów do pojazdów elektrycznych. Wartość sektora po polskiej stronie jest szacowana na 38 miliardów złotych. Naturalnym odruchem po stronie rodzimych resortów powinna być zatem ochrona tej gałęzi gospodarki. O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy m.in. Ministerstwo Rozwoju i Technologii. 

W odpowiedzi MRiT podkreśla, że Komisja Europejska nie wydała jeszcze aktu wykonawczego do tzw. rozporządzenia bateryjnego, na podstawie którego będzie obliczany ślad węglowy. Aktualnie trwają rozmowy na temat planowanych w tym akcie rozwiązań. Co więcej, Resort podkreśla, iż nie zgadza się z bieżącą propozycją Komisji Europejskiej.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie zgadza się z aktualną propozycją KE i podejmuje działania, aby ograniczyć ryzyka i wypracować rozwiązania uwzględniające interesy polskiego sektora bateryjnego. W tym zakresie prowadzimy rozmowy zarówno z Komisją Europejską, jak i państwami członkowskimi, przedstawiając również zastrzeżenia branży sektora bateryjnego (w tym organizacji skupiających producentów baterii) oraz motoryzacyjnego.

czytamy w odpowiedzi MRiT

Resort zaznacza również, że przedsiębiorstwa same powinny dostrzec potrzebę działania zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Kwestie środowiskowe nie są chwilowym trendem, ważnym dla konsumentów tylko przez chwilę. Skala ekologiczności mocy wytwórczych będzie wyznacznikiem rentowności produkcji jeszcze przez długi czas. W przyszłości najpewniej nawet zyska na znaczeniu. Dlatego oprócz oczekiwania na ruch ze strony Resortu (który próbuje załagodzić sytuację), przedsiębiorcy muszą przystosować się do zmian gospodarczych. 

Przyjmując, że jeśli nawet w początkowym okresie nie będzie on (akt wykonawczy do tzw. rozporządzenia bateryjnego) miał wpływu na produkcję baterii, może mieć znaczenie przy ich sprzedaży. Kwestie środowiskowe mają coraz większe znaczenie nie tylko w podejmowaniu decyzji konsumenckich, ale również w działalności biznesowej. Działalność prowadzona zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju może pomóc firmie m.in. spełnić wymagania środowiskowe kontrahentów, ulokować się w łańcuchach dostaw oraz ukształtować pozytywny wizerunek. Zagadnienia te są zatem coraz ważniejsze z punktu widzenia zaspokojenia oczekiwań innych uczestników rynku, organów regulacyjnych oraz konsumentów. Tym samym, w długookresowej perspektywie prowadzenia działalności gospodarczej, przedsiębiorstwa z sektora muszą uwzględniać ryzyko rosnącego znaczenia praktycznych konsekwencji wysokiego śladu węglowego produkcji.

odpowiada nam MRiT

Dlatego obecny okres można postrzegać jako czas rozmów po stronie Resortu, a jednocześnie potrzebę szybkich zmian po stronie producentów. Ci drudzy chcąc utrzymać pozycję europejskich liderów, muszą przystosować się do wprowadzanych standardów. Oczywiście nie można zapomnieć o tym, że bez zmian na poziomie miksu energetycznego sami producenci sami nie działają za wiele. Zdecydowana większość fabryk czerpie przecież energię z sieci i nie ma bezpośredniego wpływu na jej czystość. Dlatego bezdyskusyjnie należy stwierdzić, aby zachować konkurencyjność polskiej gospodarki potrzebujemy większego udziału OZE w generacji energii. 

Jak wspierać polski przemysł bateryjny? 

Zapytaliśmy również Resort, w jaki sposób planuje wesprzeć przedsiębiorstwa, jeżeli czarny scenariusz się powiedzie. Wygląda na to, że obecnie brak dedykowanych mechanizmów wsparcia dla sektora. W odpowiedzi MRiT wymienił jedynie obowiązujące już formy wsparcia i nie wspomniano o tworzeniu nowych programów. Jako formy wspierania rozwoju nowych inwestycji MRiT wymieniło mechanizmy wsparcia oparte na:

  • Program wspierania inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki polskiej na lata 2011–2030,
  • rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie udzielania pomocy publicznej na realizację projektów inwestycyjnych o znaczeniu strategicznym dla przejścia na gospodarkę o zerowej emisji netto.

Źródła: własne, MRiT

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia