Korozja, kamień, osady – czyli dlaczego warto kontrolować jakość wody płynącej w instalacji grzewczej 

Każdy element instalacji ma znaczenie. Głównie jednak pod tym pojęciem rozumiemy armaturę, orurowanie czy samo źródło ciepła. Jednak jednym z najbardziej istotnych, a rzadko poruszanych aspektów instalacji jest jakość wody, jaka w niej płynie. Głównie mowa tutaj o jej odczynie pH, twardości oraz przewodności elektrycznej. Jak się okazuje, pominięcie tych kwestii diametralnie skraca żywotność naszej instalacji, czy przede wszystkim samego urządzenia grzewczego.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Jak zaznacza Dariusz Zabrzycki, menedżer ds. produktu w WOLF-Technika Grzewcza, każdy, nawet najmniejszy element instalacji ma znaczenie. Według eksperta już na etapie montażu warto zadbać o jakość samej wody grzewczej. Jest to o tyle istotne, że minimalizuje ryzyko powstania korozji czy osadzania się kamienia, co może mieć zbawienny wpływ na efektywność pracy oraz żywotność naszej instalacji.  

Twardość wody wpływa na osadzanie się kamienia

Twardość wody determinuje to, w jakim stopniu w instalacji będzie osadzał się kamień. Jeśli będzie go dużo, może on powodować zmniejszenie się przepływu płynu w systemie grzewczym. Jest to niekorzystne zwłaszcza z punktu widzenia pomp ciepła. Z racji tego, że pracują one w stosunkowo niskich zakresach temperatur, ilość wody wprowadzana do takiej instalacji musi być znacznie większa niż w przypadku np. kotłów gazowych. Każde zmniejszenie przepływu w instalacji to ryzyko, że pompa ciepła nie zdoła osiągnąć wymaganej mocy grzewczej. Dodatkowo sam osadzający się kamień może być potencjalnie niebezpieczny dla instalacji. Osadzanie się go na rurach lub innych elementach pompy ciepła może prowadzić do awarii. 

Preferowana twardość wody zazwyczaj uzależniona jest od pojemności całej instalacji. Tutaj można powiedzieć, że zależność pomiędzy tymi dwoma parametrami jest odwrotnie proporcjonalna. Im większa pojemność instalacji, tym twardość wody powinna być mniejsza. Ogólnie przyjmuje się pewne graniczne wartości. Dla instalacji, której pojemność wodna instalacji jest mniejsza niż 250 litrów, twardość powinna być mniejsza lub równa 6°dH. W przedziale 250-3000 litrów powinno być to już mniej niż 3°dH. Natomiast jeśli instalacja ma pojemność większą niż 3000 litrów, to twardość wody powinna być mniejsza lub równa 1°dH. Twardość wody można wyrażać w różnych skalach. W tym materiale posłużono się tzw. stopniami niemieckimi (°dH). Można je opisać jako jednostkę, gdzie 1°dH to 10 mg CaO w 1 litrze wody lub 17,86 mg CaCO3 w 1 litrze wody. 

Strzeż się korozji

W przypadku przewodności elektrycznej w takich urządzeniach panuje zasada, że im jest ona mniejsza, tym lepiej. Ten parametr jest ściśle związany z poziomem zasolenia wody. Z reguły mała ilość rozpuszczonych soli to też mała przewodność. 

Tym samym im mniejsze zasolenie takiej wody instalacyjnej, tym bardziej zmniejszamy ryzyko korozji, która może powstać na co poniektórych elementach

zapewnia Zabrzycki.

Tak więc przewodność elektryczna wody instalacyjnej powinna mieścić się w zakresie od 100 µS/cm do maksymalnie 800 µS/cm. Warto podkreślić, że to woda o niskiej zawartości soli i przewodności elektrycznej bliskiej 100 µS/cm jest najbardziej optymalnym wyborem. Wtedy to ryzyko wystąpienia korozji jest zdecydowanie najmniejsze. 

Korozja to także efekt uboczny odczynu pH wody w instalacji. W zależności od tego, z jakiego metalu wykonany jest układ należy dobrać odpowiedni odczyn wody do jego wypełnienia. Zazwyczaj jednak optymalnym zakresem dla instalacji pomp ciepła jest wartość pH w przedziale między 8,2 a 10. Natomiast w przypadku korzystania ze stopów aluminium może być to zakres 8,2 do 9,0.  

Nie zapomnij o kontroli jakości wody

Ekspert podkreśla, że jakość wody, którą zalewamy instalację po raz pierwszy, zmienia się wraz z upływem czasu. Dlatego ważny jest systematyczny monitoring stanu cieczy w instalacji. Kiedy wprowadzamy taką wodę po raz pierwszy do systemu, to posiada ona pewne konkretne właściwości. Jednak mimo zastosowania demineralizatorów lub stacji uzdatniania wody przed jej wprowadzeniem to w czasie użytkowania parametry cieczy mogą się diametralnie zmienić. Z biegiem lat różne minerały i substancję mogą wydzielać się z orurowania i armatury i przedostawać do wody. 

Dobrą praktyką, którą polecamy jako firma WOLF, jest po około 3 miesiącach od uruchomienia takiej instalacji ponowne zbadanie jakości wody i ewentualne poprawienie jej stanu. W ramach tego zwykle przewiduje się użycie stacji uzdatniania lub po prostu uzupełnienie instalacji o nową, zdemineralizowaną wodę

twierdzi Dariusz Zabrzycki. 

Parametry wody stabilizują się i zmieniają w okresie 12 tygodni po uruchomieniu instalacji. Samą jakość wód można sprawdzić w bardzo prosty sposób. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele urządzeń, często niewiele większych od długopisu, które po zanurzeniu w wodzie w oka mgnieniu podają parametry związane z jej jakością. W tym celu można również użyć papierków lakmusowych, które dadzą nam informację na temat kwasowości wody. 

Substancje rozpuszczone w wodzie, mimo że niewielkie, potrafią siać spustoszenie w instalacji grzewczej. Opcji zapobiegania takim sytuacjom jest wiele, a każda z nich daje nam pewność, że nasza instalacja działa poprawnie.  

Materiał powstał na podstawie prezentacji pt. “Średnice, filtry, zabezpieczenia - czyli dlaczego warto uważnie dobierać elementy instalacji” Dariusza Zabrzyckiego z firmy WOLF - Technika Grzewcza, która odbyła się w ramach cyklu Webinarowa Środa

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia