Ładowanie samochodu elektrycznego, a taryfy dynamiczne – ile można zaoszczędzić?

- Ładowanie samochodu elektrycznego w godzinach taniej energii może pozwolić na znaczne oszczędności – nawet 3-4 razy mniej niż standardowa stawka, dzięki dynamicznym taryfom.
- Inteligentne aplikacje mogą pozwolić automatycznie zarządzać ładowaniem pojazdów elektrycznych, synchronizując je z okresami tańszej energii.
- Bariery technologiczne i koszty wciąż ograniczają efektywność taryf dynamicznych w Polsce, mimo ich potencjału w kontekście transformacji energetycznej.

Podziel się
Taryfy dynamiczne – ładowanie w najlepszym momencie
Czy ładowanie samochodu elektrycznego w przyszłości może być tańsze niż dzisiaj? Klucz do obniżenia kosztów może tkwić w taryfach dynamicznych – systemie, który dostosowuje cenę energii w zależności od jej dostępności i zapotrzebowania. W ostatnim czasie tego typu taryfy pojawiły się również w naszym kraju, każdy odbiorca energii ma możliwość przejścia na nie w ramach umowy ze swoim operatorem sieci. Niestety jak pisaliśmy już w sierpniu aktualne oferty taryf dynamicznych w Polsce pozostawiają wiele do życzenia. Czy mimo tego zaoszczędzenie na tym mechanizmie podczas ładowania samochodu elektrycznego może być możliwe?
Teoretycznie sytuacja jest proste – w danych godzinach w ciągu dnia, w którym cena energii jest najniższa, podłączamy samochód elektryczny do przydomowej ładowarki i ładujemy. Wraz ze zwiększającym się udziałem OZE w polskim miksie energetycznym tania energia będzie występować chociażby, gdy farmy wiatrowe i fotowoltaiczne wyprodukują więcej energii, niż wynosi bieżące zapotrzebowanie. Oszczędności poczynione dzięki takiemu sprytnemu wykorzystaniu taryf dynamicznych mogą sprawić, że zapłacimy za prąd nawet 3-4 razy mniej niż standardowa cena energii. Dla przykładu, zamiast płacić 1 zł za kWh, można zapłacić 25-30 groszy, co w skali miesiąca może przełożyć się na znaczące oszczędności w domowym budżecie.
Integracja z aplikacjami i inteligentnymi systemami
Czy jako potencjalny użytkownik samochodu elektrycznego będę więc w przyszłości zmuszony do stałej obserwacji cen na giełdzie energii i pędzenia autem do najbliższego gniazdka, aby zdążyć naładować pojazd przed ponownym wzrostem stawek? Niekoniecznie. Dzięki postępowi technologicznemu, ładowarki samochodów elektrycznych mogą być sterowane za pomocą dedykowanych aplikacji mobilnych, które umożliwiają zdalne zarządzanie ładowaniem pojazdu. W praktyce oznacza to możliwość automatycznego uruchamiania ładowania w godzinach, gdy energia jest najtańsza – co szczególnie ważne w kontekście taryf dynamicznych. Na ten moment tego typu aplikacje nie są jeszcze szeroko dostępne, jednak wiele firm z branży pracuje nad takimi rozwiązaniami i wraz z dalszym rozwojem elektromobilności w Polsce i na świecie mogą się one stać nową codziennością. Takie oprogramowanie może korelować ładowarki z systemami fotowoltaiki i magazynami energii, by łączyć produkcję i konsumpcję energii w sposób maksymalizujący korzyści dla użytkownika.
Wyzwania wdrożenia taryf dynamicznych
Jednym z kluczowych wyzwań we wdrożeniu taryf dynamicznych jest brak standardów i kompatybilności pomiędzy różnymi systemami energetycznymi. Fotowoltaika, falowniki czy magazyny energii nie zawsze są w pełni ze sobą zgodne, co może ograniczać efektywność całego systemu. Ponadto, dynamiczne taryfy są obecnie w fazie pilotażowej – potrzeba czasu, aby konsumenci w pełni zaufali nowym technologiom i zaczęli aktywnie z nich korzystać. Z pewnością jednak ładowanie samochodu elektrycznego w odpowiednich godzinach, dostosowanych do zmieniających się cen energii, może przynieść użytkownikom wiele korzyści, nie tylko finansowych, ale także świadomościowych, zwiększając ich zaangażowanie w zintegrowane zarządzanie energią.
W Polsce rynek energii dynamicznie się rozwija, a wprowadzenie taryf dynamicznych jest częścią szerszej strategii transformacji energetycznej. Dynamiczne ceny energii mają na celu lepsze dopasowanie produkcji energii do zapotrzebowania, co jest szczególnie ważne w kontekście wzrastającej liczby odnawialnych źródeł energii, takich jak farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. W teorii system ten może okazać się naprawdę skuteczny. Niestety praktyka ostatnich miesięcy pokazuje, że w polskich warunkach dynamiczne stawki za prąd niekoniecznie się sprawdzają. Winy za to ponoszą przede wszystkim dość wysokie opłaty handlowe, które czynią cały system nieopłacalnym dla przeciętnego odbiorcy prądu w Polsce. Więcej o tym przeczytasz w artykule: Czy polska energetyka dojrzała do taryf dynamicznych? Ekspert: “Konsument musi podjąć świadomą decyzję”.
Dostosowanie ładowania samochodu elektrycznego do dynamicznie zmieniających się cen prądu to na razie na naszym rynku energetycznym pieśń odległej przyszłości. Spotkać ze sobą musi się jeszcze wiele czynników. Pierwszy z nich to dalszy rozwój elektromobilności i upowszechnianie samochodów elektrycznych w Polsce, co oczywiście wiążę się np. z rozbudową sieci ładowania. Drugi to uczynienie taryf dynamicznych bardziej opłacalnymi dla przeciętnego odbiorcy. Trzeci to stworzenie rozwiązań takich jak aplikacje, które będą ułatwiały skojarzenie ceny energii w danym momencie z ładowaniem samochodów oraz instalacjami prosumenckimi, takimi jak fotowoltaika czy magazyn energii. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej, zapraszamy do odsłuchania najnowszego odcinka Bezemisyjnej mobilności: