Łańcuch dostaw PV w Europie zagrożony – czy europejscy producenci upadną pod naporem Chin?

Kolejni europejscy producenci fotowoltaiki zamykają produkcję i bankrutują. Równocześnie od początku stycznia do końca kwietnia do Europy wpłynęły 33 GW modułów z Chin. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Jak wynika z analizy amerykańskich analityków z CEA (Clean Energy Associates), coraz mniej elementów w łańcuchu dostaw energetyki słonecznej pochodzi od europejskich wykonawców. Chiny eksportują na Stary Kontynent dużą część sprzedawanych za granicę modułów, a kolejne europejskie firmy zamykają działalność. 

Chiny rzucają wyzwanie producentom z Europy

Raportu CEA prezentuje dane, które nie niosą dobrych wiadomości dla europejskich wytwórców – miejscowe firmy działające na każdym stopniu łańcucha dostaw energetyki słonecznej mają problem, żeby utrzymać się na rynku pod naporem chińskiej technologii. Koszty prowadzenia działalności są na tyle duże, że europejskie produkty przegrywają w konkurencji z chińskim sprzętem. 

Europa nie dotrzymuje kroku

Zapotrzebowanie na technologie umożliwiające wykorzystanie odnawialnych źródeł energii w Europie rośnie wraz z postępującą transformacją energetyczną. Możliwości produkcyjne europejskich firm spadają, ponieważ przedsiębiorstwa zmniejszają moce produkcyjne, zamykają fabryki, lub nawet całkowicie kończą działalność. Taki los w ostatnim czasie spotkał na przykład trzy firmy z Norwegii. Jedna z nich, zajmująca się produkcją wafli krzemowych, we wrześniu 2023 roku zmuszona została do wstrzymania produkcji o wydajności 1000 MW. Inna firma, zajmująca się wytwarzaniem krzemu polikrystalicznego, zamknęła linie produkcyjne o możliwościach przerobowych około 4150 MW zaledwie dwa miesiące później. Bankructwo ogłosiła też norweska firma zajmująca się wytwarzaniem sztabek krzemowych – z rynku wypadła w sierpniu 2023 roku, a razem z nią 500 MW mocy produkcyjnych.

Firmy zamykają się nie tylko na północy – u naszych zachodnich sąsiadów też zdarzają się takie przypadki. Przykładem są dwie firmy, które jeszcze na początku tego roku produkowały ogniwa i panele słoneczne. Jedna z nich zamknęła produkcję w marcu 2024, co zmniejszyło europejskie moce wytwórcze w zakresie ogniw i paneli o 1400 MW. Druga jeszcze działa, ale koniec produkcji zaplanowany jest na sierpień – przewidziane do zamknięcia linie produkcyjne paneli PV mają przepustowość 300 MW. 

W styczniu zbankrutował również jeden z holenderskich producentów paneli fotowoltaicznych, a marcu analogiczna firma z Francji. 

Europa chińskim rynkiem zbytu

Na rynku nie dają rady utrzymać się europejskie firmy działające zarówno na początku łańcucha dostaw (wytwarzanie wafli, sztabek, krzemu polikrystalicznego), jak i na jego końcu (ogniwa i panele PV). Część firm zamykających europejską działalność przenosi się w inne rejony wiata – jak na przykład jedna ze wspomnianych firm, która zamknęła działalność w Niemczech i planuje otworzyć działalność w USA, gdzie warunki mają być lepsze. 

Aż 43% modułów fotowoltaicznych eksportowanych z Chin w czasie pierwszych czterech miesięcy bieżącego roku trafiło właśnie na rynek europejski. Większość z zaimportowanych modułów trafiła do Holandii, Hiszpanii, Francji, Grecji i Belgii. Chiny produkują i sprzedają za granicę również ogniwa słoneczne – te też trafiają do Europy – najwięcej na rynek niemiecki, francuski, słoweński, włoski i holenderski. 

Europa, jeśli chce utrzymać rodzimy przemysł, potrzebuje więc silnej polityki w tym zakresie. Potrzebujemy też wygospodarowania odpowiednich środków finansowych.

Źródło: CEA: PV Supply, Technology and Policy Report Q2 2024 (sample)

Reklamy
Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia