Łopata i wypadek z wiaduktem – nietypowy problem turbin wiatrowych

W nocy, 28 grudnia 2023 roku, w województwie zachodniopomorskim doszło do nietypowego wypadku. Stumetrowe śmigło turbiny wiatrowej przewożone przez samochód ciężarowy zahaczyło o wiadukt, który w następstwie tego kontaktu zawalił się. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jednak ten wypadek przypomina o poważnym problemie, który dotyka energetykę wiatrową. Otóż transport elementów turbin, zwłaszcza drogą lądową, bywa niezwykle niebezpieczny.

Podziel się
Do zawalenia się wiaduktu doszło w nocy na drodze krajowej nr 3 między Wolinem a Dargobądzem, w województwie zachodniopomorskim. Trasa została zablokowana i wyznaczono objazdy. Uszkodzeniu uległ nowo wybudowany wiadukt, a część betonowego elementu zawaliła się na przyczepę. Na szczęście nikt w tej sytuacji nie ucierpiał. Jednakże zdarzenie było bardzo niebezpieczne, gdyż oberwała się spora, betonowa część wiaduktu. Najprawdopodobniej przyczyną wypadku była zła ocena sytuacji przez kierowcę przewożącego śmigło. Przed przejechaniem pod wiaduktem nie obniżył on naczepy wraz z załadunkiem.
Mogłoby się wydawać, że podobne wypadki zdarzają się rzadko, jednak jest to mylne wrażenie. Podobnych wydarzeń nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, jest mnóstwo.
Plaga wypadków z udziałem turbin?
W tym momencie należy wspomnieć o jednym z najsłynniejszych wypadków. W 2019 roku ciężarówka przewożąca łopatę turbiny wiatrowej o długości 68 metrów stoczyła się z nasypu drogowego i wylądowała na boku. Do zdarzenia doszło wzdłuż Highland Lakes Road na Tasmanii. To zdarzenie wywołało burzę w australijskim społeczeństwie. Okazało się bowiem, że transport elementów turbin wiatrowych może wiązać się z koniecznością wyburzenia mostu i linii kolejowej, aby ciężarówki były w stanie przewieźć komponenty do wyznaczonego miejsca. Te prace mogą kosztować australijskich podatników nawet 340 mln dolarów.
W kilku miejscach na świecie doszło także do odczepienia się turbiny wiatrowej od naczepy. W 2022 roku taka sytuacja miała miejsce m.in. w Holandii. Także sama naczepa może odpiąć się od wiozącej ją ciężarówki. Do takiego zdarzenia doszło z kolei w 2022 roku w Mińsku Mazowieckim. Przykłady podobnych sytuacji można by mnożyć. Zazwyczaj ciężarówki przewożące elementy turbin ulegają wypadkom na zakrętach. Nic w tym dziwnego - łopaty mogą mieć długość nawet 100 metrów i ważyć kilkadziesiąt ton. Nawet jeśli są odpowiednio przytwierdzone do naczepy, to operowanie tak dużym ładunkiem jest bardziej niż kłopotliwe.
Największe niebezpieczeństwo czy wynik zaniedbań?
Według badań przedstawionych w artykule “Wind turbine accidents: A data mining sudy” to właśnie podczas transportu dochodzi do największej liczby wypadków spowodowanych przez czynnik ludzki. To także podczas transportu dochodzi do największej liczby wypadków śmiertelnych z udziałem turbin wiatrowych. Dlatego tak ważne jest szczegółowe zaplanowanie bezpiecznego transportu elementów turbiny. Przede wszystkim wykonawca musi znaleźć firmę, która posiada naczepy z platformą o regulowanej wysokości. W przypadku transportu łopat turbin konieczne będzie zastosowanie naczep wieloosiowych, które udźwigną tak duży ciężar. Nie można zapomnieć także o właściwym zabezpieczeniu przewożonych elementów. Dodatkowo przewóz tak dużych elementów musi być zgłoszony do odpowiednich władz. Transport ponadnormatywny wiąże się bowiem z utrudnieniami na drogach i koniecznością wprowadzenia objazdów. Ponadto przewozy turbin powinny odbywać się nocą, gdy drogi w dużej mierze pozostają puste. To jeszcze bardziej zmniejsza ryzyko wypadku z udziałem innych uczestników ruchu.
Jak pokazuje niedawny przykład z województwa zachodniopomorskiego, najczęstszą przyczyną błędów przy transporcie jest czynnik ludzki. Niemniej jednak transport turbin wiatrowych nie należy do łatwych, a do tego musi być prowadzony nocą, gdy percepcja może zawodzić. Pytanie więc, czy w obliczu tylu problemów z przewozem elementów za pomocą ciężarówek, nie lepiej znaleźć inny sposób transportowania elementów turbiny wiatrowej? Wypadki podobne do tego, który miał miejsce 28 grudnia, prowadzą nie tylko do wielomilionowych strat, ale także do pogorszenia piaru farm wiatrowych.
Źródło: tvn24.pl, dailymail.co.uk, warszawa.wyborcza.pl,