Magazyny energii ostatnią deską ratunku dla europejskiej transformacji?

Energetyczna przyszłość Europy stoi pod znakiem zapytania. Eksperci zgromadzeni w Monachium podczas ESS Experience Day zgodnie alarmowali: bez inwestycji w magazyny energii i modernizacji sieci przesyłowych transformacja energetyczna może utknąć w martwym punkcie.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Eksperci ostrzegają, że dalszy rozwój OZE w Europie jest niemożliwy bez inwestycji w magazyny energii i modernizację sieci. Braki w przesyle i brak możliwości magazynowania powodują marnowanie energii, co przekłada się na wyższe rachunki dla odbiorców.
  • Uczestnicy ESS Experience Day podkreślili, że długie procedury i brak wsparcia legislacyjnego spowalniają inwestycje. Dla porównania w Australii magazyn buduje się w pół roku, w Europie – w kilka lat. Potrzebna jest zmiana prawa i nadanie takim projektom priorytetu.
  • Magazyny energii są konieczne, by OZE mogły być stabilnym źródłem energii. Systemy te muszą być trwałe, elastyczne i opłacalne, ale wejście na rynek wymaga znajomości skomplikowanych zasad handlu energią i gotowości na długofalowe inwestowanie.

Słońce świeci, prąd znika

W słoneczny wiosenny dzień, chiński producent Sungrow zorganizował spotkanie branżowe, na które zaprosił ponad 300 uczestników z całej Europy. Głównym tematem wydarzenia były wyzwania kolejnej fazy transformacji energetycznej na kontynencie.

Paneliści zgodnie podkreślali, że dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii jest bezcelowy bez odpowiedniego zaplecza magazynowego. – Bez magazynowania prąd nie może być efektywnie wykorzystany – ostrzegała Starry Ge, analityczka z firmy Rho Motion. Dodała, że w Wielkiej Brytanii połowa energii odnawialnej marnuje się z powodu ograniczeń przesyłowych, co przekłada się na wyższe ceny prądu dla konsumentów.

Sieć nie nadąża za rynkiem

Jednym z najbardziej palących problemów omawianych podczas konferencji były wieloletnie opóźnienia w podłączaniu instalacji do sieci. – W Niemczech przeciętny projekt od fazy koncepcji do uruchomienia trwa od pięciu do sześciu lat – wskazywał Florian Diehm, dyrektor ds. produktu i łańcucha dostaw w Kyon Energy. Według niego rozwój sieci wyraźnie odstaje od dynamiki inwestycji w OZE.

Diehm nie ukrywał frustracji i skierował jasny komunikat do polityków: – Nie możemy dłużej usprawiedliwiać się niemiecką biurokracją. Potrzebujemy jasnej woli politycznej i programów przyspieszających rozwój infrastruktury.

Konferencja podczas ESS Experience Day

Polska stawia na magazyny, ale to dopiero początek

Polska, choć nadal na dorobku w dziedzinie OZE, może pochwalić się konkretnymi krokami. Adam Zalewski, wiceprezes ds. strategii i rozwoju w Griffin Group Energy, poinformował, że magazyny energii zostały włączone do rynku mocy. Obecnie funkcjonuje osiem programów wsparcia i rynki aukcyjne dedykowane magazynom.

Mamy 3 GW projektów w planach i budowie – mówił Zalewski. Wyjaśnił, że zużyte elektrownie węglowe wymagają szybkiego zastąpienia. Najpierw postawiono na OZE, teraz konieczne staje się uzupełnienie ich o systemy magazynowania. Jednak nawet przy rosnącym zaangażowaniu operatorów sieci, jego zdaniem potrzeba kilku lat, by systemy faktycznie weszły do eksploatacji. "Odnawialne źródła energii mogą być traktowane jak prawdziwe elektrownie tylko wtedy, gdy są połączone z magazynowaniem" – zaznaczył.

Europa w ogonie, Australia w czołówce

Starry Ge zauważyła, że Europa wypada bardzo słabo na tle innych regionów. Rho Motion monitoruje ok. 3000 projektów magazynowania na świecie. Według analityczki Europa ma zdecydowanie najdłuższe procesy spośród wszystkich rejonów. W Australii budowa i uruchomienie magazynu trwa zaledwie sześć miesięcy, bo prawo traktuje takie instalacje jako krytyczne dla bezpieczeństwa energetycznego.

Na Starym Kontynencie przeszkodą są długie procedury administracyjne i brak spójnej polityki. Eksperci nie mają wątpliwości, że potrzebne są zmiany legislacyjne, które nadadzą inwestycjom w magazyny status priorytetowy.

Redakcja Globenergia z polskim zespołem SUNGROW

Biznes bez prostych rozwiązań

Lars Löhle, dyrektor handlowy w firmie Entrix, przekonywał, że elastyczność systemu energetycznego wymaga wsparcia ze strony magazynów, a tego typu urządzenia to nie opcja, ale konieczność. – Potrzebujemy wysokiego poziomu elastyczności w systemie energetycznym. Magazyny mogą to zapewnić – efektywnie, kontrolowalnie i w ramach opłacalnego modelu biznesowego – powiedział Löhle. Jednocześnie zaznaczył, że wejście na ten rynek wymaga znajomości złożonych modeli przychodowych. – Poruszasz się pomiędzy rynkiem dnia następnego, rynkiem śróddziennym i rynkiem bilansującym, i musisz znaleźć strategię określającą, jak duże ryzyko jesteś gotów ponieść – wyjaśniał.

Stefan Zhao z Sungrow Europe apelował o wybór technologii, które będą długowieczne lub łatwe do modernizacji: – Kto chce inwestować dziś, musi wybierać rozwiązania, które będą opłacalne za 20 lat albo dadzą się dostosować. Wskazał też na potencjał baterii sodowo-jonowych, które choć obecnie droższe, mogą zapewnić przewagę pod względem dostępności materiałów i ekorozwiązań.

Czas na realne działania

Zarówno przedstawiciele przemysłu, jak i eksperci rynkowi byli zgodni: bez magazynowania nie można liczyć na stabilne ceny, niezawodne dostawy ani skuteczne wykorzystanie zielonej energii. Europa musi przyspieszyć i stworzyć przyjazne środowisko prawne dla tych inwestycji. – Odnawialne źródła energii mogą być traktowane jak poważne elektrownie tylko wtedy, gdy są połączone z magazynami – przypomniał na zakończenie dyskusji Adam Zalewski z Griffin Group Energy.

Źródło: ess-news.com

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia