Mała turbina wiatrowa – ile kosztuje montaż w 2024 roku?
Małe turbiny wiatrowe – chociaż niedawno ogłoszono duży program dofinansowań, to jednak w środowisku nie ma zgody na to, czy ta technologia ma szansę zyskać na popularności.
Podziel się
- Obecnie w całej Polsce nie ma nawet 100 prosumenckich instalacji wiatrowych.
- Małe turbiny są droższe niż przydomowa fotowoltaika.
- Różne źródła podają różne ceny.
Na razie w Polsce instalacji tego typu jest niewiele, a trudności w realizacji kolejnych dosyć sporo – zmienne warunki wiatrowe, niewielki wybór urządzeń, duże koszty początkowe. Tym razem chcemy pochylić się właśnie nad ceną małych wiatraków. Jakiego zakresu cen można się spodziewać? Pod koniec stycznia tego roku według danych ARE w Polsce funkcjonowały 62 małe, prosumenckie instalacje wiatrowe o łącznej mocy 0,37 MW. Jeśli porównać tę liczbę do ilości mikroinstalacji fotowoltaicznych (1 392 821 mikroinstalacji o łącznej mocy 10 749,22 MW na koniec stycznia 2024) – widać wyraźnie, że rynek małych turbin wiatrowych dopiero raczkuje. Nic więc dziwnego, że ceny instalacji wiatrowych są wyższe niż dla fotowoltaiki.
Opłacalność małych turbin
Fundacja Instrat podaje, że za 1 kW mocy zainstalowanej w małej elektrowni wiatrowej trzeba zapłacić nawet do 24 tysięcy złotych (szacunki dla turbiny 10 kW), czyli pięć razy więcej, niż za 1 kW typowej instalacji fotowoltaicznej o mocy 8 kW (jej koszt to około 4,6 tys.zł/kW). Współczynnik wykorzystania mocy małej elektrowni wiatrowej może być wprawdzie wyższy niż dla fotowoltaiki (według danych Instratu dla instalacji wiatrowych to 16%, dla fotowoltaiki 11%). Oznacza to, że 1 kW mocy turbiny w sprzyjającej lokalizacji może wyprodukować rocznie więcej energii niż 1 kW fotowoltaiki. Jednak ta różnica nie jest na tyle duża, aby wielokrotnie wyższe koszty inwestycyjne zwróciły się szybciej.
Fundacja Instrat, która w swoich obliczeniach bazowała między innymi na danych z Duńskiej Agencji Energii (jak deklaruje, w Polsce analogicznych danych na razie nie ma), oszacowała również, że średnioważone koszty wytworzenia energii elektrycznej są dla małych turbin większe niż dla ich zawodowych odpowiedników i dla fotowoltaiki. Współczynnik LCOE (ang. Levelized Cost of Electricity – uśredniony koszt energii elektrycznej) dla małych turbin wynosi według Instratu 1365 zł/MWh. Współczynnik ten uwzględnia nakłady inwestycyjne, koszty utrzymania i demontażu oraz zyski z produkcji. Dla porównania – LCOE dla fotowoltaiki montowanej na dachu to około 344 zł/MWh.
Alternatywne wyliczenia
Jak się okazuje, nie wszyscy zgadzają się z wyliczeniami Instratu. Spółka WNES (Wind New Energy Systems), która zajmuje się dostarczaniem rozwiązań w zakresie niezależnych mikroinstalacji wiatrowych, podała nam swoje wyliczenia. W zależności od wielkości turbiny cena netto kompletnej instalacji ze słupem (bez uwzględnienia dotacji) waha się według danych WNSES między 6 600 zł/kW a 13 400 zł/kW.
Koszt netto turbiny o mocy 10 kW to według WNES 80 000 zł, co przelicza się na 8000 zł/kW. Widać więc spory rozdźwięk między tą kwotą a danymi Instratu. Przypomnijmy, że ta fundacja oszacowała, że w przypadku instalacji 10 kW koszt jednego kilowata to nawet 24 000 zł. Cała instalacja kosztowałaby więc około 240 000 zł.
WNES podaje również ceny instalacji o innych mocach. Cena netto elektrowni wiatrowej ze słupem to według WNES:
- 40 000 zł (turbina o mocy 3 kW),
- 60 000 zł (turbina o mocy 5 kW),
- 80 000 zł (turbina o mocy 10 kW),
- 100 000 zł (turbina o mocy 15 kW).
Dofinansowanie i wątpliwości
Chociaż rozwój technologiczny postępuje, a zrozumienie OZE i świadomość społeczna w tym zakresie jest w Polsce coraz wyższa, to jednak bazuje głównie na fotowoltaice. Prosumencka energetyka rozproszona w Polsce to w przytłaczającej większości właśnie mikroinstalacje PV. Elektrownie wiatrowe prawdopodobnie nie osiągną aż takiej popularności, chociaż program dofinansowań ma pomóc w ich rozwoju.
Dotacje z programu „Moja elektrownia wiatrowa” będą prawdopodobnie pokrywać do 50% kosztów kwalifikowanych, jednak kwota dofinansowania nie przekroczy dla jednego beneficjenta 30 tysięcy złotych. Fundusze będzie można uzyskać nie tylko na zakup turbiny, ale też magazynu energii. Pomoc w oszacowaniu opłacalności inwestycji ma oferować specjalny kalkulator, który zapowiada NFOŚiGW.
Pojawiają się głosy, że program nie jest do końca przemyślany. Konsultacje społeczne „Mojej elektrowni wiatrowej” trwały tylko 8 dni, co odczytywane jest jako pospieszne i nietransparentne. W branży opinie na ten temat są mieszane. Fundacja Instrat na przykład proponuje kilka zmian w programie, między innymi przeznaczenie dużej części środków na inne, bardziej naglące programy (np. „Czyste Powietrze”), przekierowanie pozostałych funduszy do województw, w których warunki zostaną uznane za najkorzystniejsze, czy uzależnienie dofinansowania od osiąganej efektywności produkcji.
Różnice w opiniach i wyliczeniach sugerują, że chociaż temat jest gorący, to jednak małe turbiny wiatrowe są w Polsce na wczesnym etapie rozwoju. Nie jest to wprawdzie technologia, którą można szybko i łatwo zastosować, ani nie sprawdzi się ona we wszystkich lokalizacjach. Jednak 62 działające obecnie prosumenckie instalacje wiatrowe przecierają szlaki i chociaż turbiny jeszcze długo pozostaną w cieniu prawie 1,4 miliona mikroinstalacji PV, to jednak pojawiają się coraz częściej w świadomości prosumentów jako możliwe uzupełnienie lub alternatywa dla fotowoltaiki.
Źródło: wnes.pl, Fundacja Instrat