Minimalna cena odkupu dla prosumentów wymaga analizy prawnej, ale  Ministerstwo nie mówi NIE

miłosz motyka mkis

Wielu aktualnych posiadaczy instalacji fotowoltaicznych, którzy rozliczają się na obowiązujących zasadach net bilingu obawia się o przyszłość i opłacalność swoich systemów. Wiąże się to z niskimi i niestabilnymi cenami odkupu energii z ich instalacji. Czy Ministerstwo ma pomysł na zmianę ustawy o odnawialnych źródłach energii w zakresie rozliczeń prosumentów? Na nasze pytania odpowiada wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.

Zdjęcie autora: Anna Będkowska

Anna Będkowska

Redaktor prowadzący GLOBEnergia
miłosz motyka mkis

Podziel się

  • Obecnie nieco ponad 400 tys. gospodarstw domowych rozlicza się w systemie net-billing. 
  • Od 1 lipca 2024 r. prosumenci rozliczający się w systemie net-billing będą rozliczani w oparciu o ceny godzinowe. Będzie to miało przełożenie na zmianę postaw prosumentów.
  • Wprowadzenie cen minimalnych dla prosumentów to propozycja, która wymaga dokładnej analizy oceny z punktu widzenia zgodności z przepisami unijnymi, wpływu na rynki energii 

400 tys. gospodarstw domowych rozlicza się w systemie net-billing

Dzisiaj mamy w Polsce blisko 1,4 mln gospodarstw domowych, które posiadają na swoich posesjach instalacje fotowoltaiczne. Inwestycje podyktowane są w głównej mierze chęcią korzystania z taniej energii elektrycznej. Zdecydowana większość z tych 1,4 mln gospodarstw prosumenckich rozlicza się w systemie net meteringu (tzw. opusty). Nowi właściciele instalacji fotowoltaicznych wchodzą dzisiaj w nowy system - net billing. Mimo, że nie jest już taki "nowy" to stwarza jeszcze problemy interpretacyjne, budzi pewne wątpliwości dotyczące ekonomicznej opłacalności. Co Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje zmienić w tej kwestii?  Wiceminister Klimatu i Środowiska Miłosz Motyka podkreśla, że celem resortu jest zapewnienie Polakom możliwie jak największego dostępu do energii z odnawialnych źródeł energii, co pozwoli im znacząco obniżyć wysokość rachunków za prąd.

-Obecnie nieco ponad 400 tys. gospodarstw domowych rozlicza się w systemie net-billing. To system, który jest zgodny z regulacjami Unii Europejskiej. Zachęca również do zwiększenia autokonsumpcji energii elektrycznej, a także do jej magazynowania i późniejszego wykorzystania. Zachęta będzie jeszcze większa ponieważ od 1 lipca 2024 r. prosumenci rozliczający się w systemie net-billing będą rozliczani w oparciu o ceny godzinowe - odpowiada dla redakcji GLOBENERGIA wiceminister.

Przypomnijmy, że w tym momencie prosumencki rozliczani są na podstawie rynkowych miesięcznych cen energii elektrycznej  publikowanych co miesiąc przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne.  Poniższy wykres przedstawia jak kształtowały się te ceny od początku obowiązywania systemu net-billing.

Ceny godzinowe zmienią postawy prosumenckie

Miłosz Motyka uważa, że wprowadzenie godzinowych cen do rozliczeń prosumenckich będzie miało przełożenie na zmianę postaw prosumentów względem nie tylko produkcji, ale również zużycia energii.  Zwraca też uwagę na kwestie magazynowania energii.

-Dodatkowym bodźcem finansowym dla prosumentów może być wspomniane magazynowanie energii w okresach niskich cen i jej wykorzystywanie, gdy cena za energię pobieraną z sieci jest wysoka. Dlatego tak ważne jest nie tylko dalsze wspieranie rozwoju energetyki rozproszonej, ale również rynku magazynowania energii - informuje redakcję Miłosz Motyka, wiceminister Klimatu i Środowiska.

Minimalna cena odkupu energii dla prosumentów - trzeba  zrobić analizę prawną

Prosumenci, zazwyczaj osoby fizyczne, rozliczający się w systemie net-billing znaleźli się w sytuacji, gdzie uczestnictwo na giełdowym rynku energii stało się złożone i wymaga od nich zrozumienia zawiłości, które mogą być trudne nawet dla doświadczonych profesjonalistów. Równocześnie ceny po której odprowadzają do sieci energię wyprodukowaną we własnych instalacjach fotowoltaicznych wahają się, co pokazujemy na grafice powyżej. W dniu 11 stycznia br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) poinformowały, że miesięczna rynkowa cena energii elektrycznej (RCEm) za grudzień wyniosła rekordowo niską wartość - zaledwie 304,63 zł/MWh. W historii polskiego net-billingu tak nisko jeszcze nie było!  

Pod koniec roku jako redakcja pisaliśmy o koniecznych, zdaniem branży, zmianach w obowiązującym systemie rozliczeń. Jedną z propozycji jest wprowadzenie minimalnej ceny odkupu energii od prosumentów. Cena odkupu energii powinna być powiązana z realiami rynkowymi, przy czym nie jest konieczne bazowanie jedynie na podlegających dużym wahaniom cenach giełdowych.  Brak minimalnej ceny to brak równowagi rynkowej pomiędzy inwestorami indywidualnymi a komercyjnymi, którym system aukcyjny w dużej mierze daje gwarancję oczekiwanego poziomu przychodów. W przypadku prosumentów tego mechanizmu zabrakło. Minimalna cena odkupu wprowadzi przede wszystkim przewidywalność inwestycji dla inwestorów indywidualnych. Co przedstawiciele resortu klimatu i środowiska twierdzą na temat tej propozycji?

-Jako Ministerstwo Klimatu i Środowiska na bieżąco analizujemy rozwiązania, które pozwolą na realizację tego celu. Wprowadzenie cen minimalnych dla prosumentów to propozycja, która wymaga dokładnej analizy oceny z punktu widzenia zgodności z przepisami unijnymi, wpływu na rynki energii w tym dalszy rozwój systemów magazynowania energii, możliwości odbioru energii przez Krajowy System Elektroenergetyczny, a także mechanizmu pokrywania różnicy powstałej w przypadku, gdy ceny rynkowe spadają poniżej gwarantowanej ceny - odpowiada na nasze pytania  wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.

Ministerstwo więc nie mówi nie, ale zapewne będzie to analizować i sprawdzać poprawność prawną i administracyjną takiej zmiany. My ze swojej strony podtrzymujemy, że rynek prosumencki stanowi ogromny walor dla polskiej gospodarki oraz bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Należy zatem umożliwić jego rozwój, likwidując przeszkody które go wyhamowują. 

Zdjęcie autora: Anna Będkowska

Anna Będkowska

Redaktor prowadzący GLOBEnergia