Minister Piechociński: „W rządzie panuje zgoda co do modelu wsparcia dla OZE”
Rada Ministrów planuje, by tzw. duży trójpak energetyczny trafił do podpisu prezydenta jeszcze przed końcem roku. Minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział, że rozmawiał już w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem. Zdaniem szefa resortu gospodarki w rządzie panuje zgoda co do modelu wsparcia dla odnawialnych źródeł energii.
Piechociński wyjaśnił, że "polska energetyka odnawialna ma być budowana na zasadzie wsparcia na poziomie zakupu czy instalowania technologii, a ma być maksymalnie rynkowa w obszarze bieżącej eksploatacji". Wicepremier podkreślił, że brak ostatecznych rozstrzygnięć kwestii wsparcia dla odnawialnych źródeł energii jest istotnym elementem niepewności dla realizowania inwestycji w konwencjonalne źródła energii.
"Mówimy o inwestycjach szczególnie trudnych, także w tym wymiarze wyceny ich efektywności i opłacalności na dziś i na jutro. Bloki energetyczne buduje się nie na kilka czy kilkanaście lat, ale kilkadziesiąt. W związku z tym mówimy o dużej nieprzewidywalności" - powiedział Minister. Piechociński podkreślił też, że konkurencyjność gospodarki i jakość życia coraz bardziej zależą od energetyki. Zwrócił uwagę, że w Polsce zmienia się struktura zużycia energii i ostatni szczyt letni pokazuje, że jesteśmy na granicy bezpiecznej rezerwy, dlatego też potrzebujemy nowych inwestycji w źródła energii.
Zdaniem Ministra Gosodarki, największym problemem wytwarzania energii w Polsce jest nieefektywność i techniczna niewydolność starych elektrowni sprzed 40-50 lat, ze sprawnością na poziomie 30 proc. Nowe technologie mają zaś sprawność 45 proc., co pokazuje, gdzie można osiągnąć poprawę - stwierdził Piechociński. Jak dodał, Polska ma potencjał i ambicje, by być wytwórcą i eksporterem energii, ale jednocześnie ma ogromne zaszłości, których nadrobienie wymaga zainwestowania co najmniej 60-70 mld zł, nie licząc energetyki jądrowej. Stąd - jak mówił wicepremier Piechociński - Polska potrzebuje polityki, która to zagwarantuje, przy zachowaniu maksymalnie niskich cen energii.
Źródło: Forbes