Mój prąd: dopiero w czwartym kwartale

Plany w związku z „Czystym Powietrzem” i „Moim Prądem” wyjaśnia dla nas zastępca prezesa zarządu NFOŚiGW Robert Gajda. 

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

  • Wiceprezes NFOŚiGW przewiduje, że kolejna edycja „Mojego Prądu” dopiero w ostatnim kwartale 2024.
  • Obligatoryjne będą magazyny energii.
  • Do rozpatrzenia w piątej edycji programu pozostaje jeszcz 33 tys. wniosków. 

Na konferencji prasowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pojawiły się informacje o programie „Mój Prąd” i „Czyste Powietrze”. Na pierwszy z tych programów znalazły się pieniądze z

Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) – 6,4 mld zł. Te pieniądze pozwolą na wsparcie nawet 145,5 tysiąca rodzin, modernizację ponad 97 tysięcy budynków i wymianę 111 tysięcy starych, niewydajnych i nieekologicznych źródeł ciepła.

A co dalej z „Moim Prądem”? Na to pytanie odpowiada Robert Gajda – wiceprezes NFOŚiGW w rozmowie z Grzegorzem Burkiem - redaktorem naczelnym GLOBENERGIA. 

„Mój Prąd 6.0” dopiero w czwartym kwartale

Data rozpoczęcia szóstej edycji „Mojego Prądu” wydaje się stale oddalać. Robert Gajda twierdzi, że program ruszy dopiero w ostatnim kwartale tego roku. 

W tej chwili mamy zakończony nabór do „Mojego Prądu 5.0”, już są zapytania o 6.0. Przyznam szczerze – nie rozpoczniemy dopóty, dopóki nie zakończymy tamtego projektu. Mamy jeszcze do rozliczenia ponad 30 000 wniosków. Mamy nadzieję, że w czwartym kwartale (koniec trzeciego lub początek czwartego) uda nam się uruchomić szóstą edycję” – powiedział zastępca prezesa NFOŚiGW.

W redakcji GLOBENERGIA obliczyliśmy, że przy obecnym tempe rozpatrywania wniosków (około 252 wnioski dziennie) pozostałe 33 tysiące wniosków z piątej edycji „Mojego Prądu” zostanie rozliczone do połowy października. Oznaczałoby to, że dofinansowania do instalacji fotowoltaicznych ruszą dopiero w ostatnich miesiącach tego roku. Przypominamy również, że inwestycje zrealizowane pomiędzy dwoma edycjami programu, będą mogły być finansowane z szóstej odsłony „Mojego Prądu”.

Magazyny obowiązkowe?

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zdaje sobie sprawę, że w aktualnej sytuacji instalowanie fotowoltaiki opłaca się mniej niż wtedy, kiedy „Mój Prąd” zaczynał działalność. Pewnym rozwiązaniem jest dofinansowanie do magazynów energii. 

„Będziemy szli w kierunku magazynów energii, oprócz źródeł fotowoltaicznych i wiatraków. Sami widzimy, jak wygląda w tej chwili sytuacja. Mamy niewydolne sieci energetyczne, które nie przyjmują odpowiedniej ilości energii. Bilans dla beneficjentów jest bardzo niekorzystny. Posiadając własne magazyny energii, będą w tym wypadku w 100% korzystać z tego, co wyprodukuje ich instalacja, a co najważniejsze, na magazyn energii również będzie dofinansowanie dla beneficjentów” – mówi wicepreze NFOŚiGW.

Magazyny energii mają być więc obligatoryjną częścią instalacji fotowoltaicznych, które bez nich zmagają się z coraz większymi problemami z przyłączami do sieci.

Mieszkańcy chcą się przyłączać, ale energetyka nie jest w stanie przyjmować tego wszystkiego. Chyba że się okaże, że z pieniędzy z KPO uda się wyremontować linię wysokiego i średniego napięcia” – mówi Robert Gajda i wspomina o możliwości, że przy nowocześniejszych sieciach zasady programu będą modyfikowane i rozluźniane.

Zmiany w „Czystym Powietrzu”

Z Robertem Gajdą rozmawialiśmy też o „Czystym Powietrzu”. Przypomina on, że podczas ubiegania się o dofinansowanie termomodernizacji domu, lub wymiany źródła ciepła, będzie trzeba wybrać urządzenie, które spełnia odpowiednie normy.

„Wprowadzamy kilka zmian. Najważniejsza z nich, czyli lista ZUM, która wejdzie już od 22 kwietnia (okres przejściowy), więc do 12 czerwca tylko produkty, które znajdują się na liście ZUM, będą mogły być dofinansowane ze środków publicznych. Mamy zarzut, że próbujemy ograniczyć sprzedaż w kraju. My nie ograniczamy – mówi Robert Gajda i dodaje, że lista ZUM dotyczy tylko tych produktów, które finansowane są z pieniędzy publicznych. Nie można dopuścić do sytuacji, w której beneficjent programu zakupi urządzenie słabej jakości – są to nie tylko niedogodności dla niego, ale również starty dla budżetu. Jednak, nawet kiedy inwestor nie korzysta z dofinansowania – wybór urządzeń z ZUM jest dobrym pomysłem. Jest to gwarancja, że urządzenie spełnia wymagania jakości i powinno sprawnie, bezproblemowo i długo dostarczać budynkowi energię.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia