Najstarsza niemiecka morska farma wiatrowa wkrótce zostanie rozebrana. Czy to dowód porażki OZE?

Alpha Ventus to pierwsza niemiecka farma wiatrowa na morzu, którą otwarto w kwietniu 2010 roku. Według planów miała działać przez co najmniej 25 lat, jednak ostatecznie skończy się tylko na 15. Pilotażowy program już wkrótce ma czekać rozbiórka, chociaż jeszcze pod koniec ubiegłego roku planowano wykorzystać energię z Alpha Ventus do produkcji zielonego wodoru. Dla wielu historia ta to przykład tego, że odnawialne źródła energii są nieskuteczne i mało wydajne. Czy jednak rozbiórka Alpha Ventus faktycznie tego dowodzi?

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA

Podziel się

  • Rozbiórka Alpha Ventus wynika z braku konkurencyjności farmy na dzisiejszym rynku, a nie z nieskuteczności OZE – przez 15 lat technologia offshore znacząco się rozwinęła, a nowsze farmy są bardziej wydajne.
  • Koniec rządowych subsydiów ujawnił problem opłacalności pierwszej niemieckiej farmy wiatrowej, której koszt utrzymania stał się zbyt wysoki w porównaniu do nowoczesnych instalacji.
  • Część turbin może jednak pozostać w użyciu, ponieważ wciąż istnieją plany przekształcenia Alpha Ventus w projekt demonstracyjny do produkcji zielonego wodoru.

Opóźniona 10 lat, zamknięta 15 lat za wcześnie. Ciekawy przypadek Alpha Ventus

Alpha Ventus mieści się na Morzu Północnym, ok. 45 km od wyspy Borkum. W 2010 roku była to pierwsza oficjalnie otwarta morska elektrownia wiatrowa w Niemczech. Już jej otwarcie wiązało się z prawie dziesięcioma latami opóźnienia, a teraz 12 turbin wiatrowych ma całkowicie zakończyć swój żywot, bowiem ze względu na brak opłacalności projektu najpewniej zostaną rozebrane.

Farma Alpha Ventus to 12 turbin wiatrowych, każda o mocy 5 MW. W sumie daje to 60 MW mocy. Każda z turbin ma 155 metrów wysokości i łopaty o długości 126 metrów. Energia z obiektu wystarczyła na zaspokojenie potrzeb ok. 50 tys. gospodarstw domowych. Elektrownia miała działać co najmniej do 2035, a jej łączny koszt budowy choć zaczynał się od 190 mln euro, to ze względu na opóźnienia urósł do 250 mln euro.

Tak wyjątkowy w historii zarówno niemieckiej, jak i europejskiej energetyki obiekt miał działać jeszcze latami, jednak w ostateczności ma go czekać rozbiórka – taką informację podali niemieccy operatorzy, tacy jak EWE, RWE i Vattenfall. Dlaczego tak się stało? Problemy farmy rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku w związku z ucięciem rządowych subsydiów.

Czy winny był brak rządowych subsydiów? Alpha Ventus nie poradziła sobie na współczesnym rynku

Przed ostatecznym uruchomieniem Alpha Ventus, niemiecki rząd uchwalił subsydia dla morskich elektrowni wiatrowych, które gwarantowały cenę 15 eurocentów za kilowatogodzinę wyprodukowanej energii przez 12 lata. Pod koniec ubiegłego roku ta preferencyjna stawka wygasła i okazało się, że 15-letnia farma nie jest w stanie poradzić sobie na mocno konkurencyjnym rynku morskiej energetyki wiatrowej w Niemczech. Po zakończeniu wsparcia rządowego operatorzy farmy otrzymywali wynagrodzenie w wysokości 3,9 eurocenta za kilowatogodzinę.

Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku padały deklaracje o ambitnych planach dotyczących Alpha Ventus. Niemiecki deweloper wodorowy NorthH2 we współpracy z Deutsche Offshore-Testfeld- und Infrastruktur i Offshore-Windenergie Foundation miał wykorzystać elektrownie do produkcji zielonego wodoru w procesie elektrolizy. Podpisano list intencyjny, którego efektem miało być umieszczone na morzu demonstracyjne urządzenie do elektrolizy o mocy 10 MW.

Czy to porażka branży OZE? Rozwiewamy mity

W polskich mediach można już znaleźć artykuły nazywające przykład Alpha Ventus dowodem niesprawności OZE i tego, że technologie te nie są w stanie poradzić sobie na rynku bez rządowych subsydiów. Warto jednak podkreślić, że w przeciągu ostatnich 15 lat morska energetyka wiatrowa w Niemczech znacząco się rozwinęła. W ubiegłym roku wszystkie farmy offshore u naszych zachodnich sąsiadów osiągnęły łączną moc 9,2 GW. Większość z tych obiektów jest znacznie nowocześniejsza i sprawniejsza niż otwarta jako pierwsza w kraju Alpha Ventus. Te farmy radzą sobie na rynku energetycznym bardzo dobrze.

Niewykluczone również, że całość farmy nie zostanie rozebrana. Wspomniany wyżej projekt elektrolizy wodoru nie został całkiem zarzucony i według niemieckiego portalu blackout-news.de, operatorzy planują ich kontynuację we współpracy ze spółką NorthH2. Projekt miałby jednak objąć tylko niektóre z turbin wchodzących w skład farmy, reszta zostanie rozebrana.

Źródła: money.pl, offshore-energy.biz, bankier.pl, blackout-news.de

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA