NASA chce reaktor jądrowy na Księżycu już za 5 lat

NASA ogłosiła, że do 2030 roku chce zainstalować na powierzchni Księżyca reaktor jądrowy. Tymczasem Chiny i Rosja już wcześniej zapowiedziały wspólną budowę księżycowej elektrowni, choć ich plan rozciąga się aż do 2036 r. Szef NASA nie ukrywa, że kto pierwszy ten lepszy. Dlaczego Stany tak bardzo chcą wygrać ten wyścig?

- NASA planuje zainstalować reaktor jądrowy na powierzchni Księżyca do 2030 roku.
- Reaktor o mocy 100 kW ma zapewnić stałe zasilanie dla baz astronautów niezależnie od pory dnia i nasłonecznienia.
- Chiny i Rosja realizują podobny projekt, ale z terminem zakończenia w 2036 roku.
Mają plan i 5 lat
NASA stawia sprawę jasno – jeśli Stany Zjednoczone chcą liczyć się w wyścigu na Księżyc i dalej, na Marsa, muszą zapewnić stałe źródło energii dla przyszłych baz. Według szefa agencji – Seana Duffy’ego, reaktor o mocy 100 kW mógłby zasilać księżycowe instalacje niezależnie od pory dnia czy warunków nasłonecznienia, co ma kluczowe znaczenie na Księżycu, gdzie panuje kilkunastodniowa noc.
Plan zakłada, że urządzenie zostanie dostarczone w stanie nieaktywnym. Duffy podkreślał, że nie ma mowy o starcie z „żywym” rdzeniem. Lokalizacja? Prawdopodobnie okolice bieguna południowego Księżyca – tam, gdzie znajdują się zasoby lodu wodnego i optymalne warunki do długotrwałej eksploatacji.
Wskazanie przez szefa NASA na lokalizację z rzekomymi pokładami lodu nie jest przypadkowe – reaktor jądrowy potrzebuje chłodzenia. W przypadku reaktora o mocy 100 kW, jest to oczywiście skala proporcjonalnie mniejsza i nie wymaga stałego dostępu do zbiornika wodnego, którego z resztą na Księżycu nie ma. Dokładna technologia chłodzenia nie jest znana, ale NASA wydaje się zwracać w stronę lodu księżycowego.
Konkurencja: chińsko-rosyjski projekt na 2036 r.
Chiny i Rosja już w 2021 r. ogłosiły mapę drogową budowy Międzynarodowej Stacji Badawczej na Księżycu (ILRS). Ich wspólny projekt Stacji miałby by zasilany energią z reaktora jądrowego. Elektrownia jądrowa miałaby powstać do 2036 r. i działać w dużej mierze autonomicznie, bez stałej obecności człowieka.
Projekt zakłada utworzenie stałej bazy na biegunie południowym, rozbudowanej o moduły orbitalne i naziemne, system komunikacji z Ziemią oraz pojazdy do dalekich podróży po powierzchni Księżyca.
Dlaczego reaktor jądrowy, a nie fotowoltaika?
Choć technologia solarna wydaje się naturalnym wyborem dla kosmicznych misji, Księżyc stawia poważne ograniczenia. Noc księżycowa trwa około 14 ziemskich dni, co dla technologii fotowoltaicznej oznacza długotrwałą przerwę w pracy. Zaś w cieniu kraterów na biegunach panuje wieczny mrok, a technologia staje się bezużyteczna.
Reaktor jądrowy pozwoliłby utrzymać działanie systemów bazy, podtrzymywać życie astronautów oraz prowadzić badania naukowe nawet w całkowitej ciemności. To technologia, która może zadecydować o tym, kto pierwszy stworzy stałą obecność na Księżycu. Stąd też zaostrzenie wyścigu pomiędzy Stanami a Chinami i Rosją.
Artemis III, misja NASA z lądowaniem ludzi w pobliżu bieguna południowego, planowana jest na 2027 r. Będzie to pierwszy krok ku stałej bazie zasilanej energią jądrową. Jeśli Amerykanom uda się dotrzymać harmonogramu, mogą wyprzedzić chińsko-rosyjski projekt o kilka lat.
Nowa zimna wojna o Księżyc
Duffy nie kryje, że chodzi nie tylko o naukę, ale jak to określił strategiczne „zajęcie najlepszego kawałka Księżyca”. Wyścig ten ma wymiar geopolityczny – kontrola nad zasobami i infrastrukturą w kosmosie może przełożyć się na przewagę technologiczną i gospodarczą na Ziemi.
Warto jednak zaznaczyć, że żadne państwo – niezależnie od swoich ambicji – nie ma prawa rościć sobie suwerenności nad terytorium Księżyca. Wynika to wprost z Artykułu II Traktatu o przestrzeni kosmicznej z 1967 r., który stanowi, że przestrzeń kosmiczna, w tym Księżyc i inne ciała niebieskie, nie podlegają zawłaszczeniu przez żadne państwo w drodze roszczeń suwerenności, przez użycie, okupację lub w jakikolwiek inny sposób. Stronami traktatu jest 110 państw, w tym zarówno USA, jak i Chiny, które zobowiązane są do przestrzegania jego postanowień.
Obóz badawczy
Budowa reaktora na Księżycu to nie tylko cel sam w sobie. Zarówno USA, jak i Chiny postrzegają go jako poligon doświadczalny przed wyprawami na Marsa. Technologie opracowane w ramach tych projektów – systemy energetyczne, pojazdy czy infrastruktura – mogą w przyszłości zasilić pierwsze kolonie na Czerwonej Planecie.
Wyścig trwa. W XX wieku chodziło o to, kto pierwszy postawi stopę na Księżycu. W XXI wieku stawką jest to, kto zostanie tam na stałe.
Źródła: space, politico










