Niekończąca się opowieść – ustawa wiatrakowa z kolejnymi uwagami

• Ustawa wiatrakowa ponownie napotyka przeszkody, tym razem w postaci uwag Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które chce doprecyzować przepisy dotyczące rozbiórek farm wiatrowych kolidujących z inwestycjami drogowymi.
• Proces legislacyjny trwa już kilkanaście miesięcy, a kolejne resorty zgłaszały poprawki, m.in. Ministerstwo Kultury (dot. odległości od zabytków) czy Ministerstwo Finansów i MAP, które na pewnym etapie wstrzymały projekt.
• Nowelizacja ma ujednolicić przepisy, dając wojewodzie jednoznaczne uprawnienia do nakazania rozbiórki elektrowni wiatrowej na trasie planowanej drogi krajowej, co ma zapewnić spójność z tzw. specustawą drogową.

Wyboista droga ustawy wiatrakowej

Tzw. ustawa wiatrakowa ma bardzo długą i burzliwą historię. Jej pierwotny projekt poddano pod głosowanie sejmu jeszcze przed powołaniem rządu Donalda Tuska i pełnym przejęciu władzy przez aktualną koalicję w grudniu 2023 roku. Ze względu na liczne kontrowersje wycofano się jednak z projektu i zapowiedziano bardziej rzetelne podejście do tematu i poparcie nowelizacji długimi konsultacjami społecznymi.

Proces ustawodawczy trwa już od kilkunastu miesięcy. Jednym z najważniejszych zgłaszanych w ramach ustawy wiatrakowej postulatów jest wprowadzenie mniejszej dopuszczalnej odległości turbin wiatrowych od budynków – ma ona wynosić 500 m. Oprócz przepisów związanych z wiatrakami ustawa obejmuje też inne aspekty, takie jak kwestie systemu aukcyjnego dla biometanu.

Projekt na długo utknął w Komitecie Stałym RM. W międzyczasie inne resorty zgłaszały do niego uwagi. Mowa była chociażby o postulacie Ministerstwa Kultury, aby turbiny znajdowały się co najmniej 1,5 km od zabytków. Na ostatnim etapie przyjęcie projektu przez KSRM dokument został zatrzymany przez Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Aktywów Państwowych, jednak do tej pory nie poznaliśmy dokładnych powodów tej decyzji. Ostatecznie KSRM przyjął projekt ustawy wiatrakowej już 6 marca i dzisiaj debatuje nad nim Rada Ministrów podczas posiedzenia. Mogłoby się wydawać, że oznacza to koniec tej ustawodawczej telenoweli i ustawa trafi do sejmu, jednak w ostatniej chwili na drodze ustawy wiatrakowej postawiono kolejną uwagę do ustawy, tym razem zgłoszoną przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Ustawa wiatrakowa znowu opóźniona? Tym razem uwagi ma resort rozwoju i technologii

Uwaga MRiT pojawiła się w Rządowym Centrum Legislacji wczoraj (17 marca) i dotyczy kwestii podejmowania przez organy samorządu decyzji o rozbiórkach farm wiatrowych. Głównym celem nowelizacji jest doprecyzowanie kompetencji wojewody w zakresie rozbiórki obiektów, które mogą kolidować z infrastrukturą drogową.

Zgodnie z proponowaną zmianą, wojewoda, wydając decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej dla drogi krajowej, otrzyma jednoznaczne uprawnienia do nakazania rozbiórki elektrowni wiatrowej znajdującej się na trasie planowanej inwestycji. Regulacja ta ma na celu ujednolicenie przepisów z tzw. specustawą drogową, która już przewiduje możliwość usunięcia przeszkód stojących na drodze realizacji kluczowych inwestycji infrastrukturalnych.

Ministerstwo podkreśla, że obecne przepisy już umożliwiają takie działania, jednak nieprecyzyjne sformułowania mogą prowadzić do niejasności interpretacyjnych. Nowelizacja ma na celu eliminację wątpliwości oraz zapewnienie spójności legislacyjnej w zakresie inwestycji drogowych i energetycznych. Resort zwraca uwagę, że rozwój odnawialnych źródeł energii jest istotnym elementem transformacji energetycznej kraju, ale nie powinien kolidować z realizacją strategicznych projektów drogowych.

Ostateczny kształt nowelizacji będzie zależał od dalszych prac legislacyjnych, w tym konsultacji międzyresortowych oraz opinii ekspertów. Niewykluczone, że dalsze decyzje dotyczące ustawy wiatrakowej poznamy już dzisiaj po posiedzeniu Rady Ministrów.

Źródło: RCL