Jak informują zagraniczne media branżowe, kopalnią odkrywkową na węgiel brunatny Garzweiler w Erkelenz odpowiada niemiecki koncern RWE. To ta sama spółka, która inwestuje w morską energetyką wiatrową m.in. w Polsce. Operatorami likwidowanej farmy wiatrowej są deweloperzy projektów OZE – niemieckie koncerny WPD i Energiekontor. RWE miało się porozumieć z nimi w zakresie demontażu instalacji. Umowa dzierżawy obszaru nie przewidywała konkretnego terminu zakończenia prac farmy wiatrowej. Wszystkie turbiny mają być zdemontowane do 2023 roku.

RWE zwiększa wykorzystanie elektrowni opalanych węglem brunatnych

RWE miał stopniowo wycofywać się z produkcji węgla w perspektywie do 2030 roku na bazie umowy wynegocjowanej z rządem. Plany w zakresie celów klimatycznych zostały utrudnione przez kryzys energetyczny, wywołany wojną Federacji Rosyjskiej z Ukrainą. Obecnie Rosja stosuje szantaż energetyczny, który szczególnie uderzył Niemcy uzależnione od importu taniego gazu z tego kraju. Od gazu szczególnie uzależniony jest przemysł niemiecki, na bazie którego Niemcy zbudowały potęgę gospodarczą w Europie. W oświadczeniu dyrektor generalny RWE Markus Krebber wskazał, że w RWE zwiększa wykorzystanie elektrowni opalanych węglem brunatnych by zapewnić bezpieczeństwo dostaw.

Trwają negocjacje z operatorami kopalń

Niemiecki kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia zapowiedział, że pomimo takich działań do 2030 roku wycofa z użycia węgiel. Roczna produkcja w kopalni Garzweiler wynosi 25 mln ton węgla. Szacuje się, że zasoby węgla brunatnego na tym obszarze mogą wystarczyć do 2045 roku. Węgiel dostarczany jest głównie do pobliskiej elektrowni cieplnej Neurat.

Wicekanclerz i federalny minister gospodarki i działań na rzecz klimatu Robert Habeck powiedział, że trwają negocjacje z operatorami innych kopalń i ośmiu elektrociepłowni w sprawie wycofania węgla z kraju.

Źródło: Energate Messenger, Balkan Energy News, Twitter
Zdjęcie główne: Zrzut ekranu z materiału wideo na www.cda.pl