Pierwsze wyłączenie OZE w tym roku!
Wczoraj, w niedzielę trzeciego marca, o godzinie 11:25 Polskie Sieci Energetyczne (PSE) wydały komunikat o nierynkowym rozdysponowaniu jednostek wytwórczych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE). Oznacza to, że w odgórny, sztuczny sposób ograniczyły generację energii w określonych godzinach. Innymi słowy – wyłączyły OZE. Czemu? Wyjaśniamy.
Podziel się
- Trzeciego marca, po raz pierwszy w tym roku, konieczne było odcięcie mocy wytwórczych z OZE.
- Powód to zbyt mała ilość odbiorców produkowanej energii.
- Około 12% energii elektrycznej wyprodukowanej w niedzielę, pochodziło z fotowoltaiki.
Pierwszy komunikat PSE pojawił się pół godziny przed dwunastą, w momencie, w którym produkcja energii elektrycznej z fotowoltaiki była tego dnia w piku. W systemie energetycznym było więc zbyt dużo energii, a za mało odbiorców – jako rozwiązanie zastosowano więc odcięcie produkcji z OZE. Początkowo ograniczenia miały trwać od godziny 12:00 do 14:00, ale o 13:44 opublikowano kolejny komunikat, wydłużający ograniczenia na kolejną godzinę.
Sytuacja podbramkowa
Ograniczenie mocy wytwórczych wprowadza się jako rozwiązanie ostateczne, kiedy PSE nie jest w stanie w inny sposób regulować systemu. Ostatnio konieczność ograniczenia pojawiła się 25 grudnia, kiedy ograniczenia miały związek z produkcją z wiatru – turbiny wiatrowe odpowiadały wtedy za ponad 40% dziennej produkcji.
Tym razem 40% produkcji w szczytowych godzinach pochodziło z fotowoltaiki. Fakt, że pierwsze wyłączenia związane z PV następują już w marcu, nie wróży dobrze na kolejne miesiące. Przy słonecznej pogodzie i braku wystarczającej liczby odbiorców, wyłączenia mogą następować częściej. Warto dodać, że tym czasie ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) były dość wysokie – wahały się od około 208 zł/MWh do prawie 287 zł/MWh.
Wyzwania na przyszłość
Elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowej stanowiły pod koniec ubiegłego roku około 39,9% zainstalowanej mocy źródeł energii elektrycznej w Polsce. Ich udział ma rosnąć. Zwiększy się również zapotrzebowanie na prąd – wraz z elektryfikacją kolejnych sektorów gospodarki jak transport, ciepłownictwo i ogrzewnictwo. Musimy więc przygotować się na coraz więcej energii z OZE. Wiąże się to z wyzwaniami dla systemu elektroenergetycznego – więcej OZE to więcej wahań wysokości produkcji. Potrzeby jest nam system skutecznego reagowania na sytuacje podobne jak ta z trzeciego marca, niewymagający konieczności odłączania jednostek wytwórczych. Wiąże się to między innymi z popularyzacją magazynów energii, ale także z systemowymi sposobami na jej przechowywanie, jak na przykład elektrownie szczytowo-pompowe.