Polska z największą redukcją emisji gazów cieplarnianych! Niestety dalej w niechlubnym TOP

Celem systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 jest zmotywowanie państw do obniżenia swoich emisji gazów cieplarnianych. Budzi więc wiele emocji, bo tam, gdzie energia jest produkowana ze źródeł emisyjnych, koszty związane z ETS są wyższe. Takim krajem jest Polska. Jest jednak dobra wiadomość! Najwyższa redukcja emisji objętych systemem wśród państw Unii Europejskiej miała miejsce w Polsce, o czym informuje Forum Energii.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Jak teraz działa system EU ETS?

Unijny system handlu emisjami EU ETS, czyli uprawnień do emisji CO2 został wprowadzony w 2005 roku. Uruchomienie narzędzia miało na celu skuteczną redukcję emisji gazów cieplarnianych, poprzez uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii i wyrobów przemysłowych. W krajach, w których sektory przemysłowe, w tym energetyka, odpowiadają za znaczne ilości emisji, produkcja energii i innych wyrobów była droższa w porównaniu do bezemisyjnych alternatyw, takich jak energetyka jądrowa czy OZE. 

Obecnie uprawnienia są rozdzielone na dwie grupy: darmowe i płatne. Z tzw. puli darmowej uprawnienia są przyznawane za darmo, głównie instalacjom narażonym na ucieczkę emisji. Środki pozyskane ze sprzedaży uprawnień przez państwa są przychodem ich budżetów. Dyrektywa ETS wskazuje, że przynajmniej 50 proc. przychodów z puli podstawowej i 100 proc. z puli solidarnościowej powinno trafiać na cele klimatyczne. 

Emitenci pozyskują i umarzają uprawnienia do emisji CO2. Uprawnienia są kupowane na rynku z dostępnej puli. W związku z tym, że system ETS ma przede wszystkim prowadzić do ograniczenia emisji CO2 do atmosfery, pula dostępnych na rynku uprawnień z roku na rok maleje, zgodnie z celami redukcyjnymi UE. Od 2026 roku ta pula ma już zacząć znikać bezpowrotnie. Wprowadzana reforma przewiduje, że sektory już objęte systemem mają do 2030 roku obniżyć poziom emisji gazów cieplarnianych o 62% w porównaniu z poziomem w roku 2005. Bezpłatne uprawnienia do emisji będą stopniowo znikać w latach 2026-2034. Ponadto już za 4 lata powstanie odrębny system ETS II dla paliw, które wykorzystuje się w transporcie drogowym i do ogrzewania budynków. W ramach systemu Unia wprowadzi opłaty od emisji gazów cieplarnianych z tych sektorów w 2027 roku. Jeżeli ceny energii będą wyjątkowo wysokie, opłaty wejdą w życie rok później - w 2028 roku. System obejmie również lotnictwo.

Polska ogranicza emisję

Jak poinformowało Forum Energii, w 2022 r. polskie emisje objęte systemem handlu ETS zmniejszyły się o 7,6 mln ton ekwiwalentu CO2, a więc zmniejszyły się o 3,9% rok do roku. To najwyższa redukcja wśród państw Unii Europejskiej.

Polskie emisje pochodzą w znacznej większości ze spalania paliw. W 2022 roku stanowiły aż 78% - o około 2 p.p. mniej niż w 2021 roku. Emisje ze spalania spadły o około 10 mln ton, co było między innymi wynikiem mniejszej produkcji energii elektrycznej z węgla i gazu. Emisje z przemysłu (bez spalania paliw) stanowiły 21,5%, a lotnictwo mniej niż 0,5%.

Emisje gazów cieplarnianych objętych systemem handlu ETS, źródło: Forum Energii

Polska dalej w niechlubnym TOP emisyjności

Mimo ograniczenia emisji, niestety Polska dalej znajduje się w niechlubnym TOP emisji objętych systemem ETS. Stanowią one około połowę wszystkich krajowych emisji.

Emisja gazów cieplarnianych w ramach systemu ETS w 2022 roku, źródło: Forum Energii

Forum Energii podkreśla jednak, że nie licząc produkcji cementu i rafinerii, każda gałąź polskiego przemysłu zmniejszyła swoje emisje w 2022 r. Najwięcej, bo o 25%  emisje zmniejszył przemysł chemiczny. Było to związane z wysokimi cenami gazu ziemnego. 

Źródło: Forum Energii, twitter

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia