Ponad 11 tys. MWh energii z PV – nowy rekord!

W poniedziałek 27 maja padł nowy rekord produkcji energii z fotowoltaiki. Przez godzinę instalacje PV w kraju wytworzyły ponad 11 tysięcy MWh!

Podziel się
Rekord padł między 12:00 a 13:00 w poniedziałek 27 maja. Instalacje fotowoltaiczne wyprodukowały przez godzinę 11 195 MWh, a w południe pracowały z mocą 11 382 MW. Poprzedni rekord, odnotowany niecałe trzy tygodnie wcześniej, 8 maja, wynosił 11 057 MW mocy chwilowej i godzinową produkcję na poziomie 10 874 MWh. Pierwszy raz w historii elektrownie słoneczne wyprodukowały więc w ciągu godziny więcej niż 11 MWh.
Jedna czwarta energii ze słońca
W rekordowym dniu w ujęciu dobowym ze słońca pochodziło 23,4% całej wyprodukowanej w Polsce energii elektrycznej. Dodatkowe 11,4% wygenerowały elektrownie wiatrowe (na razie lądowe, na morskie musimy poczekać jeszcze kilka lat), 0,9% to elektrownie wodne i drugie 0,9% to spalanie biomasy. Wynika z tego, że 36,6% całej dobowej produkcji pochodziło z OZE.
Chwilowo fotowoltaika produkowała wczoraj nawet ponad 50% energii elektrycznej w Polsce, co możemy zaobserwować na poniższym wykresie,

Wyłączenia
W związku z tym, że rekord padł w dzień roboczy, nie zaszła konieczność wyłączenia OZE – zapotrzebowanie na energię było na tyle duże, że bilansowanie i regulowanie sieci nadal było możliwe. Dzień wcześniej jednak, 26 maja, wyłączenie było już konieczne. Ograniczenie mocy źródeł PV w niedzielę 26 maja było 29 sytuacją tego typu w tym roku.
O tym, jak ograniczyć wyłączenia OZE mówił prezes zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych Grzegorz Onichimowski w rozmowie z serwisem 300gospodarka:
„Muszą się zmienić mechanizmy rynkowe. Dziś hurtową cenę energii wyznaczają najdroższe źródła węglowe. Giełdowe ceny są więc nieproporcjonalnie wysokie w dniach i godzinach, kiedy wyłączamy OZE. Z kolei odbiorcy powinni mieć możliwość zwiększenia zapotrzebowania na wezwanie operatora, otrzymując za to określone wynagrodzenie. Tak samo płacą dziś za eksport awaryjny nasi sąsiedzi, a czasami wręcz to my musimy dopłacać” – powiedział Wojciech Onichimowski w rozmowie z Kamilą Wajszczuk.
Pomóc w wykorzystaniu większej ilości energii z OZE mogą oczywiście magazyny energii. Obecnie w Polsce tę funkcję pełnią elektrownie szczytowo-pompowe. Zwiększony udział technologii bateryjnej mógłby pozwolić na zmniejszenie pików produkcji z OZE przez magazynowanie energii i wykorzystanie jej w godzinach wieczornych, kiedy zapotrzebowanie jest duże. W ten sposób krzywą kaczki udaje się wypłaszczać na przykład w Kaliforni.
OZE w Polsce coraz silniejsze
Miks energetyczny w Polsce zmienia się – powoli odchodzimy od węgla, chociaż energetyka nadal zdecydowanie stoi na paliwach kopalnych. Elektroenergetyka jest tą gałęzią, która zmienia się najszybciej. Wzrost wykorzystania energii z OZE jest korzystny nie tylko dla środowiska naturalnego, ale również dla zdrowia ludzi i stanu naszych portfeli. Im więcej źródeł bezemisyjnych w miksie energetycznym, tym mniejszy wpływ naszej gospodarki na zmiany klimatu, mniej szkodliwych substancji w powietrzu, którym oddychamy i więcej oszczędności – niezależnie czy oszczędzamy bezpośrednio, wytwarzając energię elektryczną na własne potrzeby (prosumenci), czy korzystamy z energii sieciowej, która przy większym udziale OZE nie zależy tak silnie od opłat emisyjnych i kosztów paliw. Transformacja energetyczna opłaca się na wielu poziomach.