Porażka prosumenta zbiorowego – czy prosument lokatorski będzie lepszym rozwiązaniem?

żarówka

Prosument zbiorowy, który został wprowadzony w kwietniu ubiegłego roku wraz ze zmianą systemu rozliczeń, miał zmienić oblicze fotowoltaiki w budynkach wielolokalowych. Niestety zainteresowanie tym rozwiązaniem było praktycznie zerowe. Według niektórych ekspertów okazał się wręcz porażką… W przestrzeni medialnej niedawno pojawiło się jednak inne, nowe pojęcie - pojęcie prosumenta lokatorskiego, który ma zostać wprowadzony wraz z kolejną nowelizacją ustawy o odnawialnych źródeł energii. Prosument lokatorski wbrew pozorom nie oznacza fotowoltaiki na balkonach. Jest to pewnego rodzaju wyjście naprzeciw rozwojowi fotowoltaiki w segmencie budynków wielolokalowych. Czy faktycznie tak będzie? Pytamy Daniela Raczkiewicza - eksperta rynku energii i Członka Zarządu w Energynat Solutions.

Zdjęcie autora: Maria Niewitała-Rej

Maria Niewitała-Rej

Redaktor GLOBEnergia
żarówka

Podziel się

Kim jest prosument zbiorowy?

Zgodnie z definicją, prosument zbiorowy to odbiorca końcowy, który wytwarza energię na własne potrzeby wyłącznie w mikroinstalacji lub małej instalacji OZE przyłączonej do sieci dystrybucyjnej za pośrednictwem wewnętrznej instalacji elektrycznej budynku wielolokalowego.

W uproszczeniu, jest to po prostu instalacja fotowoltaiczna, zamontowana na budynku wielolokalowym (najczęściej bloku), z której energii korzystają mieszkańcy poszczególnych lokali. Moc takiej instalacji nie może przekraczać 1 MW.

Przekroczenie 1 MW w przypadku prosumenta zbiorowego byłoby oczywiście bardzo trudne. Ciężko byłoby znaleźć w Polsce taki dach na mieszkalnym budynku wielolokalowym, na którym udałoby się zamontować instalację o większej mocy niż 1 MW. Warto jednak podkreślić, że dla pojedynczego prosumenta, czyli jednego lokalu w tym budynku moc instalacji nie może być większa niż 50 kW

 komentuje Daniel Raczkiewicz.
Daniel Raczkiewicz
Energynat Solutions

Oznacza to, że moc instalacji przypadającej na jeden lokal nie może być większa niż moc mikroinstalacji fotowoltaicznej. W praktyce również jest to bardzo duża moc, która byłaby trudna do przekroczenia dla jednego lokalu. Co więcej, energia produkowana w takiej instalacji znacznie przewyższałaby potrzeby statystycznego mieszkania.

Rozliczanie energii a prosument zbiorowy 

Energię produkowaną przez instalację fotowoltaiczną można podzielić na poszczególne lokale mieszkalne i rozliczać ją według współczynnika procentowego, czyli udziału poszczególnych lokatorów/użytkowników mieszkań, według procentowego udziału w mocy tej instalacji. A co z nadwyżkami energii?

Rozliczenie w takiej instalacji jest godzinowe. Rozliczenie nadwyżek i niedoborów odbywa się po sumarycznym bilansowaniu godzinowym wyprodukowanej przez instalację i zużywanej przez lokatorów energii. Dzięki temu mieszkańcy mogą oszczędzić w dużej części na kosztach dystrybucji energii, a dokładnie na kosztach zmiennych ponoszonych w dystrybucji

komentuje ekspert.

Zgodnie z zasadami, prosumenci zbiorowi mogą częściowo oszczędzić na kosztach i zmniejszyć swoje rachunki za prąd. Jest to jednak z punktu widzenia sprzedawcy energii dosyć skomplikowany system rozliczeń.

Dlaczego prosument zbiorowy okazał się porażką?

Prosument zbiorowy nie cieszy się popularnością z wielu powodów. Wśród barier można wyróżnić bariery techniczne, biznesowe i formalno-prawne.

Już same dachy mogą stanowić barierę techniczną. Bardzo często bloki, posiadają już na dachu pewną infrastrukturę. Są to na przykład maszynownie wind, dźwigi, wentylacje, kominy, itp. W efekcie, montaż instalacji fotowoltaicznej na dachu, a także jej powierzchnia będą ograniczone. Kolejnym aspektem jest lokalizacja budynków względem kierunków świata, na którą prosument zbiorowy nie ma wpływu, a także usytuowanie pobliskich budynków. Warto mieć na uwadze, że bloki na danym osiedlu (szczególnie na starych osiedlach) mogą mieć różne wysokości. W efekcie, wyższe bloki mogą zacieniać instalacje fotowoltaiczne zamontowane na niższych blokach. Innym problemem będzie stara infrastruktura energetyczna w budynkach, która również będzie ograniczała moc instalacji, która mogłaby powstać na dachu budynku. Efekt?

Gdybyśmy chcieli podzielić korzyści z tytułu produkcji energii z instalacji fotowoltaicznej na poszczególnych prosumentów, czyli na poszczególne lokale, to byłyby one naprawdę niewielkie, sięgające kilkunastu złotych miesięcznie

komentuje ekspert rynku energii.

Oprócz tego do barier można dopisać jeszcze konieczność dużego zaangażowania w projekt oraz całą listę czynności organizacyjnych, technicznych i formalnych, które są czasochłonne i kosztowne.

Warto dodać, że prosument zbiorowy wymaga, żeby instalacja była przyłączona w nowym punkcie poboru energii. Nie może być to przyłącze na części wspólnej, tylko muszą zostać uzyskane nowe warunki przyłączenia, co jest kosztowne i czasochłonne. Co więcej, złożenie takiego wniosku może wiązać się z odmową, mimo że będzie dotyczyć instalacji o niewielkiej mocy

dodaje Daniel Raczkiewicz z Energynat.

Wymienione wyżej elementy na pewno stanowią znaczące bariery i wypłynęły na to, że nie mamy na rynku wykwitu prosumentów zbiorowych. Co jednak przeważyło szalę i zdaniem eksperta skazało prosumenta zbiorowego na porażkę?

W moim przekonaniu główną barierą, która przyczyniła się do porażki prosumenta zbiorowego jest umowa międzyprosumencka i konieczność wskazania tzw. reprezentanta prosumentów

mówi ekspert. 

Umowa międzyprosumencka

Zgodnie z Art. 4a ust. 1 ustawy OZE, gdy z energii produkowanej w instalacji ma korzystać więcej niż jeden prosument zbiorowy, muszą oni podpisać między sobą umowę. Taka umowa powinna według ustawodawcy zawierać kilka elementów: 

  • udział, wyrażony w procentach, w wytwarzaniu energii elektrycznej z odnawialnego źródła energii (np. z instalacji o mocy 50 kW korzysta 5 prosumentów w takim samym stopniu, to każdemu z nich przypada 10 kW, czyli 20%, co powinno być zdefiniowane w umowie)
  • tytuł prawny (np. akt własności)
  • reprezentanta prosumentów (np. spółdzielnia mieszkaniowa)
  • zasady zarządzania instalacją (wskazanie, kto odpowiada za przeglądy serwisowe, eksploatację, konserwację i remonty) 
  • położenie oraz dane techniczne (dane dotyczące instalacji)
  • położenie oraz dane identyfikacyjne (wskazanie, kim są prosumenci, które lokale zajmują)
  • zasady zmiany umowy (wskazanie zasad, np. po wyprowadzce jednego z prosumentów)

To właśnie konieczność podpisania takiej umowy zdaniem eksperta stanowi największą barierę, która przyczyniła się do porażki tego obszaru rozwoju fotowoltaiki w Polsce.

Konieczność podpisania takiej umowy międzyprosumenckiej moim zdaniem i zdaniem wielu prezesów spółdzielni mieszkaniowych to największa bariera organizacyjna. Wyobraźmy sobie sytuację, w których nie wszyscy lokatorzy będą chcieli być prosumentami zbiorowymi. Jeden lokator powie, że on sobie nie życzy żeby na jego części wspólnej budynku, czyli na dachu znajdowała się instalacja fotowoltaiczna i czy z przekory, czy z zazdrości, czy z zawiści, czy z innych znanych tylko sobie powodów nie wyrazi na nią zgody... Z tego względu wielu prezesów spółdzielni mieszkaniowych nie chce się podjąć wyzwania, by takie umowy zawierać i organizować współpracę mieszkańców w zakresie inwestycji w instalację fotowoltaiczną

komentuje Daniel Raczkiewicz.

Alternatywa - prosument lokatorski

Alternatywą dla prosumenta zbiorowego może być prosument lokatorski, który został zapowiedziany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. W jego ramach, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, a także zarządcy nieruchomości oraz inne podmioty będą mogły uzyskać status prosumenta energii odnawialnej (prosumenta indywidualnego), wytwarzającego energię na potrzeby części wspólnej budynku wielolokalowego. Na razie o “prosumencie lokatorskim”, bo wprost taka nazwa w legislacji się nie pojawia, można przeczytać w procedowanym projekcie nowelizacji ustawy o OZE (UC 99), a dokładnie w art. 4c i dodanych ust. 11-16. Już przepisy same w sobie zwiastują lepszą pozycję startową prosumenta lokatorskiego od prosumenta zbiorowego.

Patrząc na przepisy legislacyjne tworzone na rynku w ciągu ostatnich kilku lat, w przypadku prosumenta lokatorskiego mamy do czynienia z pewnym przeciwieństwem. Proponowane przepisy nie są obszerne i zawiłe, wydają się klarowne i nie budzą większych wątpliwości

wskazuje ekspert

Klarowność przepisów to jednak nie jedyny czynnik, który sprawia, że prosument lokatorski ma szansę cieszyć się większą popularnością niż prosument zbiorowy. Jest to również między innymi perspektywa korzystania z korzystniejszego systemu rozliczeń.

Załóżmy, że spółdzielnia mieszkaniowa buduje instalację fotowoltaiczną i przyłącza ją do części wspólnej budynku. Tym samym staje się prosumentem. Zgodnie z prawem może na wniosek zmienić system rozliczeń tej energii znany z net-billingu i odzyskać depozyt prosumencki, a następnie przeznaczyć go na przykład na remont budynku. Jak to działa? W net-billingu energia wprowadzona do sieci przeliczana jest na wartość pieniężną w złotówkach. Wartość ta trafia na wirtualne konto prosumenta, które prowadzi sprzedawca energii. Jest to tak zwany depozyt prosumencki. Domyślnie służy on do zapłaty za energię pobieraną z sieci w kolejnych miesiącach. W przypadku prosumenta lokatorskiego może być inaczej.

Depozyt prosumencki na wniosek spółdzielni mieszkaniowej może zostać wypłacony w pieniądzu na rachunek bankowy spółdzielni. Oczywiście przy założeniu, że spółdzielnia wykorzysta te środki na cele związane z utrzymaniem budynku lub innych budynków i w ten sposób obniżony czynsz dla poszczególnych lokatorów

 komentuje Daniel Raczkiewicz z Energynat.

Dzięki temu, przede wszystkim nie ma konieczności podpisywania opisanej wyżej umowy międzyprosumenckiej. Samo rozliczenie również jest stosunkowo proste. Warto również dodać, że jeśli spółdzielnia wyrazi taką chęć, to może zostać z powrotem “normalnym” prosumentem i rozliczać się w tradycyjnym modelu net-billingu. Przy prosumencie lokatorskim nie ma również konieczności tworzenia nowego PEE, gdyż można skorzystać z istniejącego punktu poboru do części wspólnej budynku, a OSD nie musi montować na swój koszt dodatkowego układu pomiarowego. Również z punktu widzenia sprzedawcy energii rozliczenie jest dużo prostsze, bo opiera się o zasady stosowane w przypadku prosumentów na co dzień. Nie można nie wspomnieć także o możliwości skorzystania z dofinansowania - Grantu OZE, który przyznaje BGK w rama prefinansowania KPO i który wynosi nawet do 50% kosztów.

Prosument lokatorski a zbiorowy - różnice

Podsumujmy jeszcze, jakie korzyści niesie ze sobą prosument lokatorski względem prosumenta zbiorowego.

Prosument lokatorski

  • Brak konieczności tworzenia nowego PPE
  • Brak umowy między prosumenckiej
  • Prosty system rozliczeń „obecny prosument”
  • Przychód przeznaczony na obniżenie kosztów budynku
  • Grant 50%

Prosument zbiorowy

  • Konieczność tworzenia nowego PPE - koszty
  • Umowa między prosumenckiej – istotna bariera
  • Skomplikowany i kosztowny system rozliczeń dla Sprzedawcy
  • Nieodczuwalne korzyści dla pojedynczego lokalu
  • Brak wsparcia

Prosument lokatorski nie obowiązuje jeszcze w prawie, gdyż ustawa, w której został uwzględniony jest jeszcze procedowana. Możemy się jednak spodziewać, że gdy zacznie obowiązywać, to całkowicie wyprze prosumenta zbiorowego.

Inne rozwiązania dla prosumentów

Prosument lokatorski i zbiorowy to nie jedyne rozwiązania dla większej społeczności prosumentów. W lipcu 2024 roku ma zacząć obowiązywać prosument wirtualny, którym będą mogły stać się te osoby, które nie mają możliwości zainwestować w fotowoltaikę w swoim miejscu zamieszkania.

Zgodnie z definicją w ustawie o OZE prosument wirtualny to „odbiorca końcowy wytwarzający energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w instalacji odnawialnego źródła energii przyłączonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej w innym miejscu niż miejsce dostarczania energii elektrycznej do tego odbiorcy, która jednocześnie nie jest przyłączona do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej za pośrednictwem wewnętrznej instalacji elektrycznej budynku wielolokalowego, pod warunkiem że w przypadku odbiorcy końcowego niebędącego odbiorcą energii elektrycznej w gospodarstwie domowym, wytwarzanie to nie stanowi ponadto przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej”.

Czy ten rodzaj prosumenta ma większe szanse na rozwój i popularność niż prosument zbiorowy?

Prosument wirtualny również budzi pewnego rodzaju wątpliwości i trudno powiedzieć czy rozpowszechni się na dużą skalę. Moim zdaniem ma on trochę większe szanse niż prosument zbiorowy. Przede wszystkim, do wejścia przepisów mamy jeszcze rok, w którym musi zostać usystematyzowana kwestia rozliczania energii i cyfryzacji całego tego systemu rozliczenia

komentuje Daniel Raczkiewicz.

Wiemy jednak na pewno, że w przypadku prosumenta wirtualnego nie będzie występowała największa wspomniana przez eksperta bariera - bariera dogadania się inwestorów-mieszkańców ze sobą. W inwestycji w instalację fotowoltaiczną będą uczestniczyć tylko te osoby, które faktycznie będą chciały korzystać z zielonej energii i obniżyć swoje rachunki za prąd.

Artykuł został opracowany na podstawie materiałów z Forum SOLAR+ 2023

Reklamy
Zdjęcie autora: Maria Niewitała-Rej

Maria Niewitała-Rej

Redaktor GLOBEnergia