Prosumenci nie dostaną pieniędzy w czasie ujemnych cen energii. Nowe przepisy w Niemczech

Nowe regulacje dotyczące energii słonecznej w Niemczech mogą mocno wpłynąć na właścicieli instalacji fotowoltaicznych. Rząd wprowadza przepisy, które eliminują dopłaty za energię oddawaną do sieci w okresach, gdy ceny na rynku hurtowym spadają poniżej zera. Co to oznacza dla prosumentów i przyszłości niemieckiego sektora OZE?

Podziel się
- W związku z wprowadzonymi niedawno zmianami prawnymi niemieccy prosumenci nie otrzymają wynagrodzenia za energię oddawaną do sieci w czasie ujemnych cen, co ma ograniczyć nadprodukcję prądu i stabilizować rynek energetyczny.
- Zmiany mogą wpłynąć na opłacalność przydomowych instalacji fotowoltaicznych, skłaniając inwestorów do zakupu magazynów energii, by unikać strat wynikających z braku wynagrodzenia za nadwyżki prądu.
- Rozwój technologii magazynowania stanie się kluczowy dla przyszłości OZE, a rząd liczy na to, że regulacje przyspieszą inwestycje w inteligentne zarządzanie energią i zwiększą stabilność sieci elektroenergetycznej.
Ujemne ceny energii zmorą niemieckiej energetyki
Ujemne ceny energii pojawiają się wtedy, gdy na rynku jest jej nadmiar, a popyt nie nadąża za podażą. Zjawisko to występuje zwłaszcza w słoneczne i wietrzne dni, gdy produkcja z odnawialnych źródeł energii znacząco przewyższa zapotrzebowanie. W takich momentach wytwórcy energii muszą wręcz dopłacać do jej sprzedaży, co zmusza regulatorów do dostosowania zasad wynagradzania prosumentów. Problem ten nasila się w miarę rozwoju OZE, gdy coraz więcej energii ze źródeł odnawialnych trafia do sieci jednocześnie.
Na przełomie 2024 i 2025 roku mieliśmy w Polsce do czynienia z ujemnymi cenami energii elektrycznej spowodowanymi w głównej mierze dużą generacją z OZE. W pierwszy dzień nowego roku osiągnęły one rekordowo niskie jak do tej pory ceny -265 zł/MWh. Niemiecka energetyka jest w tym momencie znacznie bardziej zależna od OZE niż polska – na tamtejszych rynkach w ostatnich tygodniach również wystąpiły ujemne ceny, poprzedzone z resztą ich rekordowym wzrostem. Niemieckie prawodawstwo postanowiło zareagować na tę sytuację i ograniczyć ilość energii, która trafia w takich momentach do sieci z instalacji prosumenckich. W przeciwieństwie do wielkoskalowych farm fotowoltaicznych przydomowe moduły nie będą jednak wyłączane. Zamiast tego oddawanie prądu do sieci w momentach ujemnych cen stanie się dla prosumentów mniej opłacalne, bowiem nie otrzymają oni wtedy żadnych środków.
Co zmienia nowe prawo? Prosumenci muszą się przygotować
Dotychczas prosumenci w Niemczech mogli liczyć na stałe taryfy gwarantowane, niezależnie od sytuacji na rynku energii. Nowe przepisy, które wejdą w życie w 2025 roku, wprowadzają jednak zasadę, że w okresach ujemnych cen nie będą otrzymywać żadnych dopłat za oddaną do sieci energię. To oznacza, że jeśli ceny energii elektrycznej spadną poniżej zera, właściciele paneli fotowoltaicznych nie zarobią na sprzedaży nadwyżek. Nowe regulacje mają na celu ograniczenie nadprodukcji energii w godzinach szczytowych i zwiększenie efektywności zarządzania systemem elektroenergetycznym.
Nowe regulacje mogą wpłynąć na opłacalność domowych instalacji fotowoltaicznych. Dla prosumentów oznacza to większą nieprzewidywalność dochodów, co może zniechęcić część inwestorów do zakładania własnych systemów OZE. Z drugiej strony zmiany te mogą również skłonić użytkowników do inwestowania w magazyny energii, by unikać oddawania prądu do sieci w okresach niekorzystnych cen. Może to także wpłynąć na długoterminowe plany rozwoju odnawialnych źródeł energii w Niemczech, gdzie fotowoltaika miała odgrywać kluczową rolę w transformacji energetycznej.
Czy magazyny energii staną się koniecznością?
Jednym ze sposobów na uniknięcie strat wynikających z nowych przepisów jest inwestowanie w technologie magazynowania energii. Dzięki nim prosumenci mogliby przechowywać wyprodukowaną energię na własne potrzeby zamiast sprzedawać ją w okresach niskich lub ujemnych cen. Może to również przyczynić się do stabilizacji sieci energetycznej, zmniejszając presję na system przesyłu w szczytowych momentach produkcji. Rozwój technologii magazynowania energii, takich jak baterie litowo-jonowe czy magazyny cieplne, może stać się kluczowym elementem przyszłego rynku OZE.
Choć zmiany w systemie wynagradzania prosumentów mogą wydawać się niekorzystne, niemiecki rząd argumentuje, że są konieczne dla stabilizacji rynku energii. Niemcy pozostają liderem w rozwoju OZE, a nowe regulacje mają na celu dostosowanie systemu do realiów rosnącej produkcji odnawialnej. To, czy wpłyną one negatywnie na tempo rozwoju fotowoltaiki, zależy od tego, jak szybko rozwiną się technologie magazynowania energii oraz czy rząd wprowadzi dodatkowe zachęty dla prosumentów. Dalszy rozwój inteligentnych sieci elektroenergetycznych oraz innowacyjnych systemów zarządzania zużyciem energii może także pomóc w minimalizowaniu negatywnych skutków tych zmian.
Źródła: solarbeglobal.com, pv-magazine.com