Putin straszy zakręceniem kurka z gazem – gaz na giełdzie drożeje o 60%

Rosja po raz kolejny ogranicza podaż gazu ziemnego do Europy. Tym razem reżim uzasadnia ograniczenie przesyłu problemami technicznymi. Reakcją na deklaracje GAZPROMU i rosyjskiego ambasadora przy Unii Europejskiej jest wzrost cen błękitnego paliwa na europejskich rynkach spotowych. Czy Polska powinna mieć plan na wypadek przerwania dostaw gazu?

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia
Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

Rosja zarabia na wojnie

Jak wskazuje Centrum Badawcze ds. Energii i Czystego Powietrza (z ang. Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA), od początku wojny w Ukrainie, Rosja zarobiła na eksporcie paliw kopalnych prawie 100 mld euro. CREA na swojej stronie internetowej opublikowała film przedstawiający import paliw kopalnych z Rosji (wyrażony w miliardach euro). Na stronie organizacji znajduje się również zegar, odliczający płatności za rosyjskie paliwa kopalne przekazane przez kraje Unii Europejskiej od 24 lutego 2022 roku. CREA zaznacza, że ponad 60 proc. rosyjskiego eksportu paliw trafiło do krajów Unii Europejskiej, które są silnie zależne zwłaszcza od gazu ziemnego płynącego z Rosji. Tę zależność doskonale rozumie GAZPROM, który od wtorku 14 czerwca ograniczył przesył błękitnego paliwa gazociągiem Nord Stream. Również w tym tygodniu, całkowitym wstrzymaniem dostaw gazu przez Nord Stream 1 straszył Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow.

Panika na europejskich rynkach gazu

Wzrost cen gazu ziemnego widać na podstawie wycen TTF Dutch Natural Gas - europejskiego benchmarku cen rynku dnia następnego (rynku spot gazu ziemnego). Od wtorku 14 czerwca 2022, wycena indeksu TTF Dutch Natural Gas wzrosła z poziomu około 85 EUR do poziomu niemal 150 EUR (poniższy wykres). Z najwyższym wzrostem mieliśmy do czynienia 16 czerwca. Jednakże należy mieć świadomość, że ten silny wzrost mógł być wynikiem paniki i spekulacji na rynku gazu. Obecnie widać już korektę TTF i spadek do niższych wartości.

Natural Gas EU Dutch TTF (EUR).
Źródło: tradingeconomics.com.

Podobną reakcję na ograniczenie podaży przez GAZPROM i spekulacje ambasadora Rosji przy UE możemy zaobserwować na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) na rynku dnia następnego (poniższy wykres). Wycena indeksu TGEgasDA wzrosła od wtorku, 14 czerwca 2022 z poziomu 414 zł/MWh do poziomu 661 zł/MWh w dniu 16 czerwca 2022 roku.

Indeks TGEgasDA.
Źródło: Towarowa Giełda Energii (TGE).

Rynek kontraktów terminowych

W przeciwieństwie do rynku spotowego, rynek kontraktów terminowych na gaz w Polsce zareagował niewielkim wzrostem. Na wykresie przedstawiającym indeks GAS_BASE_Y-23 widoczne jest niewielkie odbicie. Na poniższym wykresie widać reakcję na groźbę zamknięcia gazociągu Nord Stream 1, ale nie jest to reakcja paniczna.

Indeks GAS_BASE_Y-23.
Źródło: Towarowa Giełda Energii (TGE).

Gaz z Rosji - co dalej?

Unia Europejska (UE) w tym momencie nie jest gotowa na całkowitą rezygnację z rosyjskiego gazu. Kraje UE chcąc zapewnić dotychczasowy poziom zużycia, potrzebują pilnego zwiększenia liczby gazoportów i kontraktów na dostarczanie gazu drogą morską.

Przerwanie dostaw gazu z Rosji stanowi duże zagrożenie dla gospodarek europejskich. Obecna sytuacja na rynku gazu pokazuje jak wrażliwa jest europa na zakłócenia w dostawach gazu z Rosji. Warto zaznaczyć, że poza sezonem grzewczym potencjalne reperkusje są umiarkowane. Jednakże istnieje realne ryzyko użycia “broni gazowej Putina” już tej zimy. Konsekwencją takiego kroku byłyby nienotowane do tej pory wzrosty cen gazu, a także jego reglamentacja. Zgodnie z przepisami UE reglamentacja gazu w pierwszej kolejności będzie dotyczyć przemysłu, a dopiero na końcu odbiorców indywidualnych.
Mimo to warto pamiętać, że w całej Unii Europejskiej istotna część produkowanej energii elektrycznej jest wytwarzana z gazu. W związku z tym, duże problemy w dostawach gazu mogą pociągnąć za sobą wzrost cen energii elektrycznej, a w skrajnych przypadkach ograniczenie jej produkcji.

Czy warto przygotować się na przerwy w dostawach?

Mimo tego, że czarny scenariusz w postaci przerwania importu gazu z Rosji jest mało prawdopodobny, to nie da się tego całkiem wykluczyć. Wobec tego warto przygotować się na taką ewentualność. Przykładem kraju, który rozważył możliwość ograniczenia dostawy prądu podczas najbliższej zimy jest Wielka Brytania. Zgodnie z informacjami pochodzącymi z dziennika "The Times", nawet sześć milionów gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii może mieć ograniczone dostawy prądu podczas najbliższej zimy w efekcie rosyjskiej napaści na Ukrainę.

W strategii przytoczonej przez "The Times" możemy przeczytać, że w efekcie niedoborów, Wielka Brytania na początku przyszłego roku miałaby wdrożyć plany awaryjne, polegające na zamknięciu elektrowni gazowych. Ponadto założono zakaz używania gazu ziemnego przez duże zakłady przemysłowe. Strategia Wielkiej Brytanii zakłada również wprowadzenie ograniczeń w używaniu energii elektrycznej, której braków należy spodziewać się po zamknięciu elektrowni gazowych.

W Polsce również powinna powstać analiza zawierające różne scenariusze na najbliższą zimę. W sytuacji kryzysowej pozwoliłoby to na zmniejszenie negatywnych skutków ograniczeń dostaw gazu, czy energii elektrycznej. Mając do dyspozycji podobny plan, Polska nie byłaby zmuszona do podejmowania szybkich i pochopnych decyzji w sytuacji, gdy tej zimy doszłoby do przerwania dostaw gazu z Rosji.

Źródło: TGE, IEA, tradingeconomics.com, PAP.

Zobacz również