Rolnictwo, a zanieczyszczenie powietrza w Europie

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia
Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

rolnictwo, nawozy sztuczne

Podziel się

Związki azotu z nawozów oraz odpadów zwierzęcych unoszące się nad regionami przemysłowymi stanowią poważne zagrożenie dla czystości powietrza. 

 
Gdy związki azotowe są mieszane z powietrzem już zanieczyszczonym przez przemysł, tworzą cząstki stałe, które mogą się kumulować w cienkiej tkance płucnej u dzieci i dorosłych, powodując trudności w oddychaniu, zagrażając pracy serca, a ostatecznie nawet prowadząc do przedwczesnej śmierci. 
 
Amoniak, w którego skład wchodzą azot i wodór, jest produktem ubocznym nawożonych pól i odpadów pochodzenia zwierzęcego. Coraz więcej badań sugeruje, ze powiązania pomiędzy drobnymi zanieczyszczeniami stałymi i amoniakiem ze źródeł rolniczych są obecnie głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza.
 
Związki pochodzące z bogatych nawozów azotowych były w powszechnym użyciu od dziesięcioleci. Azot ma swój największy udział w powietrzu, którym oddychamy, jest on niezbędny dla wzrostu roślin.  Zwiększanie użycia związków azotowych przez przemysł doprowadziło ich zbyt dużej akumulacji  w glebach, a trzeba wziąć pod uwagę, że te związki również tam występują naturalnie. 
 
Europa, wraz  z USA, Rosją i Chinami cierpią z tego powodu. Tlenki azotu wytwarzane przez pojazdy z silnikiem diesla i związki siarki z elektrowni i innych procesów przemysłowych tworzą bardzo małe cząstki, około 2,5 mikrometrów średnicy. Ponad 40 000 osób rocznie umiera przedwcześnie w samej tylko Wielkiej Brytanii ze względu na zanieczyszczenie powietrza, co skłoniło posłów do uznania problemu za "zagrożenie zdrowia publicznego".
 
Ale podczas gdy posłowie wezwali do środków zaradczych, takich jak złomowanie samochodów z silnikiem diesla na rzecz modeli benzynowych oraz wyłączenie pojazdów najbardziej zanieczyszczających z dużych części miast, kluczowym pozostaje kontrola zanieczyszczeń. Problem ten zostaje pozostawiony sam sobie. 
 
Doradzanie rolnikom, by używali mniej nawozów, nie rozwiąże problemu. Susanne Bauer, naukowiec wydziału atmosferycznego na Uniwersytecie Columbia, powiedziała: "Nie powinniśmy występować przeciwko nawozowi. Istnieje wiele miejsc, które go potrzebują. Liczba ludności wzrasta, więc będziemy potrzebować więcej nawozu. "
 
Według Bauer kontrolowanie innych źródeł zanieczyszczeń przemysłowych, które stanowią czynniki zmieniające zanieczyszczenia rolnicze w szkodliwe formy, powinna być priorytetem. Zmniejszanie spalania w elektrowniach węglowych i emisji siarki, przy użyciu bardziej wydajnych pojazdów i samochodów elektrycznych mogło by mieć zdecydowanie pozytywny wpływ na ten problem.
 
Nadmiar zużycia nawozów jest również jednym z największych przyczyn zanieczyszczeń w oceanach, a ich spływ tworzy "martwe strefy" w morzu, gdzie tlen jest praktycznie wyeliminowany. Ryby i inne organizmy morskie tam praktycznie już nie istnieją. Nawóz, który przemieszcza się i dociera z morza do gleb nie pomaga uprawom rosnąć, ze względu na swoje odmienne właściwości. Jeśli rolnicy zostaną zmuszeni do korzystania z mniejszej ilości nawozów, ale będą efektywniej go wykorzystywać, ilości, które trafią do morza i powietrza nie będą już tak drastyczne.
 
Źródło: businessgreen.com