Rynek urządzeń grzewczych w Polsce: czy 2025 rok przyniesie stabilizację?

Po burzliwych zmianach i dynamicznych wahaniach rynku pomp ciepła w ostatnich latach, branża grzewcza stoi przed nowymi wyzwaniami. Jakie są prognozy na 2025 rok? Czy uda się odbudować zaufanie klientów i ustabilizować sprzedaż? Eksperci z branży podsumowują miniony rok i przedstawiają swoje przewidywania na przyszłość.

Podziel się
- Rynek pomp ciepła w 2024 roku zanotował duże spadki sprzedaży, głównie z powodu wadliwie wdrożonych dotacji, wysokich cen energii elektrycznej i dezinformacji dotyczącej znaków jakości. Spadek sprzedaży w segmencie pomp powietrze-woda wyniósł około 37%.
- Sprzedaż kotłów gazowych wzrosła o 29%, a cały rynek urządzeń grzewczych odnotował niewielki wzrost o 1,5%. Producenci z szerszą ofertą technologiczną radzili sobie lepiej niż ci skupieni wyłącznie na pompach ciepła.
- Eksperci przewidują stabilizację rynku w 2025 roku, o ile nie nastąpią kolejne gwałtowne zmiany regulacyjne. Kluczowe będzie lepsze dopasowanie systemu dotacji oraz odbudowa zaufania do pomp ciepła poprzez edukację i eliminację dezinformacji.
Gwałtowne zmiany i trudności na rynku pomp ciepła
Rynek pomp ciepła w Polsce w 2024 roku przeżywał trudny okres, o czym zgodnie mówili uczestnicy debaty podczas Forum Pomp Ciepła na Targach ENEX 2025 w Kielcach. Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), wskazał na znaczący spadek sprzedaży tych urządzeń. – Szacunki pokazują na spadki w sprzedaży końcowej rzędu niecałych 30%, a w przypadku tak zwanej sprzedaży sell-in, około 37% dla pomp powietrze-woda do centralnego ogrzewania – mówił Lachman, zaznaczając, że sprzedaż spadła przykładowo ze 110 tysięcy do trochę poniżej 70 tysięcy pomp ciepła.
Zdaniem Lachmana za problemy branży odpowiadają trzy główne czynniki. Pierwszym z nich było wadliwe wdrożenie systemu dofinansowań w programie „Czyste Powietrze”, co w wielu przypadkach doprowadziło do realizacji niskiej jakości instalacji z pompami ciepła. – Wszyscy eksperci mówili, że to jest duży błąd, że to będzie powodować problemy, i rzeczywiście, szczególnie w dofinansowaniach 100%, było dużo firm , które robiły to nieprofesjonalnie – zauważył Lachman.
Drugim czynnikiem były gwałtowne wzrosty cen energii elektrycznej w 2023 roku, które zniechęciły klientów do pomp ciepła. – Jeżeli w 2023 roku ceny energii wzrosły o 80%, to to był wzrost, który w ogóle nie miał podstaw – podkreślił prezes PORT PC. Wskazał również na brak ochrony cenowej dla użytkowników pomp ciepła. – Gaz ziemny wykorzystywany do ogrzewania domów miał ochronę i to niezależnie od zużycia, a ceny prądu dla właścicieli pomp ciepła wzrosły drastycznie – dodał.
Trzecim problemem była dezinformacja dotycząca europejskich certyfikatów jakości dla pomp ciepła, co dodatkowo podważyło zaufanie konsumentów do tych urządzeń. Lachman wskazał, że istotnie przyczyniły się do tego negatywne kampanie medialne realizowane przez środowiska związane z paliwami stałymi. – Bardzo wielu klientów zwątpiło w wiarygodność europejskich certyfikatów i ogólnie - technologię pomp ciepła, na skutek kampanii negatywnej, która się nasiliła w 2024 roku – powiedział. Szczegółowo o problemach z uznaniem w Polsce europejskich znaków jakości dla pomp ciepła pisaliśmy tu:
Branża grzewcza w 2024 roku: różne technologie, różne wyniki
Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPiUG), przedstawił szerszą perspektywę dla całego rynku urządzeń grzewczych. Jak podkreślił, producenci posiadający zdywersyfikowaną ofertę radzili sobie lepiej niż ci, którzy postawili wyłącznie na pompy ciepła. – Ci producenci, którzy mają szersze portfolio czyli opierają się na miksie technologicznym jeżeli chodzi o urządzenia grzewcze, mogli czuć się względnie bezpiecznie – powiedział Starościk.
Ekspert zaznaczył, że wahania rynkowe były bardzo dynamiczne. – W zeszłym roku mieliśmy sytuację taką, że po tych wszystkich medialnych atakach na kotły gazowe, które spowodowały kilkudziesięcioprocentowe spadki sprzedaży w 2023 roku, nagle okazało się, że w 2024 roku mieliśmy wzrost sprzedaży kotłów gazowych rzędu 29%, dzięki czemu został uratowany ogólny pozytywny wynik sprzedaży wszystkich urządzeń grzewczych razem – mówił. Dodał, że rynek urządzeń grzewczych jako całość zanotował niewielki wzrost. – Minimalnie wzrósł, to jest 1,5% mniej więcej, to nie jest wiele, ale to też nie jest katastrofa – podsumował.
Co czeka rynek urządzeń grzewczych w 2025 roku?
Eksperci zgodnie przyznali, że rok 2025 może przynieść stabilizację, o ile nie pojawią się kolejne nagłe zmiany w regulacjach i dotacjach. Lachman zwrócił uwagę, że poprawa warunków dofinansowań i lepsza edukacja klientów mogą przyczynić się do stopniowego odbudowywania zaufania do pomp ciepła.
Z kolei Starościk zwrócił uwagę na konieczność dywersyfikacji technologii grzewczych. Stabilizacja rynku to dobra wiadomość. – Gwałtowne wzrosty i spadki nie są korzystne ani dla producentów, ani dla klientów – dodał.
Podsumowując, choć branża grzewcza przechodziła w ostatnich latach przez turbulencje, 2025 rok może okazać się przełomowy pod względem stabilizacji i odbudowy zaufania do pomp ciepła, ale również do innych źródeł ciepła takich jak np. kotły gazowe, olejowe lub elektryczne, czy kolektory słoneczne, oraz rozwoju nowego trendu, czyli kombinacji tych technologii w różnych konfiguracjach instalacji hybrydowych. Wszystko zależy od dalszych działań regulatorów oraz dostosowania się producentów do zmieniających się warunków rynkowych. Jeśli uda się wyeliminować problemy związane z dezinformacją i wadliwymi dotacjami, rynek może wrócić na ścieżkę stabilnego wzrostu.