Sieć elektroenergetyczna to nie worek bez dna. Czy ograniczenia systemowe spowolnią fotowoltaikę?


Podziel się
W czerwcu 2021 roku pojawiła się propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska odnośnie likwidacji systemu opustów do 1 stycznia 2022 roku. Miesiąc później, 2 lipca grupa posłów reprezentowana przez Jadwigę Emilewicz złożyła poselski projekt noweli ustawy o OZE, który praktycznie całkowicie odbiega od projektu likwidującego system opustów, a proponuje całkowicie inne rozwiązania. Porównanie przedstawiliśmy w poniższej tabeli, natomiast dokładną analizę propozycji rządowej i poselskiej przedstawiliśmy niedawno na łamach GLOBEnergia.pl.
Była wiceminister Jadwiga Emilewicz przedstawiła uwarunkowania dynamicznego rozwoju energetyki prosumenckiej w Polsce oraz założenia propozycji poselskiej odnośnie nowego modeli prosumenckiego. Z kolei Ireneusz Zyska, wiceminister i pełnomocnik ds. OZE potwierdził informacje o spektakularnym przyroście liczby prosumenckich systemów fotowoltaicznych. Ministerstwo zaproponowało szereg uwag do ustawy m.in. propozycję nowego systemu rozliczenia net billingu.
“Pojemność sieci jest ograniczona, to nie jest worek bez dna”
Do propozycji zmian w systemie prosumenckim ostro odniósł się także Piotr Naimski, Pełnomocnik Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. Wskazał, że projekt poselski zaproponowany przez Jadwigę Emilewicz po całkowitym wdrożeniu będzie źródłem dużych problemów dla krajowego systemu elektroenergetycznego Polski. Przypomniał, że Polityka Energetyczna Polski do 2040 zakłada instalację 5-7 GW w fotowoltaice w 2030 roku i nie bez powodu taki pułap został wskazany – ze względu na bezpieczeństwo energetyczne. Udziały poszczególnych źródeł zostały wyliczone uwzględniając różne aspekty.
– Pojemność sieci jest ograniczona, to nie jest worek bez dna. Nie można go rozciągać ponad miarę, gdyż będzie to skutkować koniecznością odmowy przyłączenia albo ograniczenia produkcji energii w tych instalacjach, a to oznacza, że będzie trzeba im za to zapłacić, a ta opłata będzie opłatą uiszczoną przez wszystkich innych korzystających z systemu – komentował podczas posiedzenia komisji Piotr Naimski.
Naimski wskazał, że projekt poselski wymaga znacznych modyfikacji, w szczególności w zakresie wirtualnego prosumenta – modyfikacje powinny uwzględnić bezpieczeństwo energetyczne.
Zmiany powinny być wprowadzone natychmiast
Na sali był także przedstawiciel Polskich Sieci Elektroenergetycznych Tomasz Sikorski, wiceprezes PSE. Powiedział, że na koniec czerwca w fotowoltaice było zainstalowana moc ponad 5 GW, z czego ok. 4 GW w mikroinstalacjach prosumenckich.
– Silne i sztuczne stymulowanie rozwoju segmentu prosumenckiego graniczące wręcz z wymuszaniem tego rozwoju jest silnie nieuzasadnione, a może być traktowane w kategorii nieodpowiedzialności z perspektywy interesu wszystkich odbiorców – komentował Tomasz Sikorski.
Twierdzi również, że nie ma pewności, że Polska kształtuje optymalny miks do pokrycia zapotrzebowania. Mając na uwadze także aukcje OZE, zasoby fotowoltaiczne będą o wiele większe. Sikorski uważa, że Polska dochodzi do granicy możliwości absorpcji energii z OZE i może dojść do redukcji OZE, co nie jest w interesie odbiorców krajowych. Dalszy rozwój OZE powinien być oparty o ekonomię i warunki techniczne.
- W naszej ocenie to co został zaprojektowane do wejścia w życie od 1 stycznia 2024 roku, powinno być wprowadzone natychmiast, powinniśmy poddać rozwój fotowoltaiki prosumenckiej swobodnym warunkom rynkowym. Niech rynek wycenia, ile to jest warta energetyka prosumencka i w jakim tempie powinna się rozwijać – powiedział Sikorski.
Usłyszeliśmy z ust przedstawiciela Polskich Sieci Elektroenergetycznych również, że głównym problemem jest system opustowy, traktujący system elektroenergetyczny jako wirtualny magazyn – “tam nie ma żadnego magazynu”. Z tego powodu dochodzi do zagrożeń funkcjonowania systemu elektroenergetycznego.
Kolejny poruszony podczas posiedzenia temat, który obrócono w problem to wzrost zapotrzebowania na energię o 1000 MW w lecie i w zimie na przełomie ostatnich lat, którym obarczono rozwój segmentu prosumenckiego.
Zdaniem Sikorskiego, taka stymulacja jest niebezpieczna, gdyż może doprowadzić do deficytów energii. Przedstawiciel PSE skomentował również pomysł stworzenia prosumentów wirtualnych, którzy jego zdaniem “ponad siecią” będą dostarczać sobie energię, a powinni być obciążeni opłatą dystrybucyjną.
Walka o przyszły kształt systemu prosumenckiego trwa. Słuchając komisji można było odnieść wrażenie, że wielu uczestnikom rynku zależy na wypracowaniu złotego środka, na kompromisie i zaproponowaniu racjonalnych rozwiązań, ale... pojawia się też druga strona która skupia się na problemach z prosumeryzmem, często bez podawania konstruktywnych sposobów ich rozwiązania. Jedno jest pewne. Energia jest dla wszystkich, więc żadnej ze stron, w rozmowach nie można bagatelizować. Liczymy na kolejne konstruktywne rozmowy. O wszystkich będziemy Was, drodzy Czytelnicy informować na bieżąco.
Polecane
NaszEauto: możliwa korekta programu, czyli krok w dobrą stronę

“Żegnamy 10H”. Ustawa wiatrakowa oficjalnie przyjęta przez rząd
