Solar Impulse 2 przybywa do Arizony- kolejny etap podróży dookoła świata

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Samolot zasilany jedynie energią Słońca wylądował niedawno na przedmieściach Phoenix po całodziennym locie z Kalifornii- kolejnym etapie w swojej podróży dookoła świata.

 

Skonstruowany przez Szwajcarów Solar Impulse 2 przybył w okolice Goodyear, na SW od Phoenix, w poniedziałek 2 maja, na krótko przed godziną 9 z rana PDT.
Pilot Andre Borschberg nazwał 16- godzinną podróż "pięknym lotem"  zaraz po wyjściu z kokpitu. "To był lot wyjątkowy, nie lot długi", dodał.
 
Wehikuł wystartował z Mountain View w północnej Kalifornii kilka minut po godzinie 5 z rana.
Swoją podróż dookoła świata rozpoczął w zeszłym roku i w ostatnim czasie wyleciał z Hawajów do Doliny Krzemowej.
Po Phoenix, samolot będzie miał dwa kolejne lądowania w USA przed pokonaniem Atlantyku i dotarciem do Europy lub Afryki Północnej, jak poinformowano na stronie internetowej relacjonującej lot.
 
Przez kilka minut po wylądowaniu, Borschberg i reszta załogi pozostali na pokładzie, podczas gdy silne wiatry uderzały o wehikuł, powstrzymując uczestników wyprawy przed opuszczeniem samolotu. "Czasami trudniej jest opanować samolot na ziemi niż w powietrzu", powiedział później reporterom Borschberg.
 
Nagrania z kamer, zarówno z pokładu, jak i z lotniska Goodyear, pokazały jak Solar Impulse przelatuje przez nocne niebo w drodze ku swej bezpiecznej destynacji na SW od Phoenix. 
Kilka godzin wcześniej, na krótko przed wylotem, Borschberg zrobił telefonem kilka zdjęć spektakularnego wschodu słońca, a następnie przygotował się do wywiadów z mediami i rozpoczął śniadanie. 
 
Drugi pilot, Bertrand Piccard, też  pochodzący ze Szwajcarii, pilotował z Hawajów do Doliny Krzemowej.
 
Skrzydła Solar Impulse, rozciągające się na większej szerokości aniżeli te Boeninga 747, są wyposażone w 17 tys. ogniw słonecznych, które zasilają śmigła i ładują baterie. W nocy samolot lata dzięki zmagazynowanej energii.
Dwa etapy podróży przecinające Pacyfik były najbardziej ryzykowne z powodu braku punktów awaryjnego lądowania. 
"Pokazaliśmy, że samolot może lecieć wiele dni i nocy, że technologia działa", mówi Borschberg, który  pilotował samolot podczas 5-dniowego lotu z Japonii na Hawaje i pozostawał czujny dzięki ćwiczeniu jogi oraz medytacji.
 
Jednakże  załoga została zmuszona do pozostania w Oahu przez 9 miesięcy po tym, jak system baterii samolotu uległ zniszczeniu w czasie podróży z Japonii.
 
Wehikuł rozpoczął swoją podróż w marcu 2015r. z Abu Dhabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich i robił przystanki w Omanie, Birmie, Chinach oraz Japonii.
Postoje zapewniły pilotom możliwość poznania nowych miejsc i lokalnych społeczności, którym mogli opowiedzieć o swoim projekcie. Szacuje się, że inicjatywa  kosztowała więcej niż 100 mln USD i pokazała ducha innowacji, wykorzystując odnawialne źródła energii.
 
Źródło: phys.org
 
Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia