Strefy Czystego Transportu w zamrażarce. PAS apeluje o przyspieszenie działań


Podziel się
Dziś 7 września, czyli w Międzynarodowy Dzień Czystego Powietrza, Redakcja GLOBenergia.pl uczestniczyła w briefingu prasowym Polskiego Alarmu Smogowego. Rzecznik PAS Piotr Siergiej wraz z ekspertem PAS ds. transportu Bartoszem Piłatem mówili na temat regulacji dotyczących Stref Czystego Transportu (STC), których do dziś nie ma, tak samo jak samych przepisów.
Polskie Strefy Czystego Transportu w szufladzie
- Po bardzo pozytywnych sygnałach, że SCT powstaną, właściwie wyrzucono wypracowane zapisy z ustawy do kosza, do zamrażarki. Nie wiemy jaki będzie los tej ustawy. Wydawało się, że idziemy w dobrą stronę, ministerstwo klimatu i środowiska rozumie problem zanieczyszczenia powietrza w miastach. W tej chwili niestety to zrozumienie gdzieś przepadło, obawiamy się, że losy Stref Czystego Transportu są pogrzebane - wyjaśnił Sergiej.
PAS apeluje do premiera RP, aby ustawa w postaci umożliwiającej tworzenie SCT, trafiła na obrady Parlamentu.
Bartosz Piłat wskazał, że dziś w miastach europejskich jest około 350 SCT. Przykładowo, do 2023 roku 150 miast w Hiszpanii będzie miało obowiązek wprowadzenia takich stref o dość łagodnych wymaganiach, przede wszystkim ograniczających wjazd 15-letnich diesli. PAS oczekuje od rządu, aby wprowadził przepisy nie tyle nakazujące tworzenie SCT, co umożliwiające wyznaczanie takich stref, dając samorządom niezbędne narzędzia.
- 2 miesiące temu projekt, który wynegocjowaliśmy, był kompromisowym rozwiązaniem stron biorących udział w rozmowach z MKiŚ, zawisnął na kołku. Wycięto ten projekt z nowelizacji, od miesiąca czekamy na wyjaśnienia i reakcję rządu - tłumaczył Piłat.
Ekspert dodał, że w dokumentach rządowych, bardzo ze sobą sprzecznych, pojawił się zapis, że do 2030 roku Polska chce mieć dwie Strefy Czystego Transportu.
Kraje UE wprowadzają SCT - na sprzedaż czekają miliony starych samochodów
Kolejną ważną kwestią jest import samochodów używanych zza zagranicy. SCT eliminują najstarsze pojazdy, a systematycznie do 2025 roku normy dla pojazdów z silnikami diesla będa podnoszone. Do 2025 roku do miast europejskich nie wjadą miliony aut. Przykładowo po 2025 roku do Paryża nie wjedzie żaden diesel. Za granicą będzie więc czekało dużo aut, których mieszkańcy będą się pozbywać. Rzecznik PAS powiedział, że jest około kilkanaście milionów pojazdów z silnikami diesla, które są gotowe do sprzedaży. Potrzebne są więc rozwiązania ograniczające obecny i przyszły napływ starych samochodów.
- Nie wystarczy dzisiaj stawiać surowych wymogów. Wystarczy, że dziś Polacy usłyszą od rządu, że nie powinni kupować starych diesli. Prosimy się o problemy. Dziś powietrze w Polsce jest złe, za granicą jest tragiczne, jeśli weźmiemy pod uwagę emisje transportowe - wyjaśnił Piłat.
Siergiej podkreślił, że PAS nie ma pretensji do Polaków, którzy starają się ze względów ekonomicznych kupować stare auta. - Mamy pretensje do rządzących, którzy z tym nic nie robią. Czeka nas napływ szrotu, napływ starych samochodów. Będzie to katastrofa dla miast w Polsce - powiedział rzecznik PAS.
W jaki sposób można zmniejszyć import starych samochodów? Są to Strefy Czystego Transportu, ale można ten trend ograniczyć odpowiednimi regulacjami lub za pomocą akcyzy. W Warszawie obecnie zarejestrowanych jest 800 samochodów na 1000 mieszkańców. To więcej, niż liczba aut zarejestrowanych w Berlinie, Wiedniu czy nawet Nowym Jorku. Eksperci przekonują, że miasta w Polsce powinno się przebudować, aby były bardziej przyjazne dla mieszkańców.
Polecane
Smog pod choinkę. Czy w polskich miastach będzie dało się oddychać?

Czy elektryki są najtańszym środkiem transportu? Zaskakujący wynik porównania z samochodami spalinowymi
