Szykuje się spadek cen energii! Wrócimy do poziomów przed pandemią? 

giełda

Prognozy cen energii na przyszły rok sugerują ich generalny spadek. To dobra wiadomość dla Europejczyków, którym oprócz pandemii oberwało się jeszcze wojennymi fluktuacjami. Według tych bardziej optymistycznych scenariuszy rynek może nawet wrócić do stanu przed 2020 r. Co ważne - ta stabilizacja jest możliwa dzięki OZE.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

giełda

Podziel się

Mniej węgla, więcej OZE

Uruchomienie generacji z dużej ilości czystych elektrowni i ograniczenie zużycia paliw kopalnych wpłynęło stabilizacyjnie na rynek. Widać to m.in. po cenach energii prognozowanych na 2024 rok. Ceny hurtowe sprzedaży energii w dwóch największych gospodarkach na starym kontynencie; Francji i Niemczech wrócą do przedpandemicznego poziomu. Obecne prognozy na pierwsze półrocze przyszłego roku dla tych państw to kolejno 105 i 102 euro za MWh (prognoza LSEG). Tak rozkładały się tam ceny energii od 2018 roku do teraz oraz takie są prognozy do 2027:

Źródło: Reuters 

Wykres pokazuje, że gospodarka Niemiec i Francji w ten sam sposób reaguje na zmiany na rynku. Co prawda, niemiecki miks energetyczny uległ zmianie i wyłączono tam generacje z atomu, podczas, gdy we Francji jest to wciąż podstawowe źródło produkcji energii. Jednak mimo pojawiających się po 2022 roku różnic, prognozuje się, że obie gospodarki utrzymają podobne tendencje. 

Właśnie te prognozy zapowiadają spadek cen energii za MWh o połowę ich największej wartości (2022 r.) do połowy dekady. Jest to średnio poniżej 105 euro za MWh. Z drugiej strony ciężko ocenić reakcję rynku na taką prawidłowość. Biznesy czy gospodarstwa, które do tej pory oszczędzały energię, ponieważ była dla nich za droga, teraz wrócą do starych nawyków. Wzrośnie popyt, więc tym samym potrzeba nowych mocy wytwórczych. Tę lukę najłatwiej zapełnią OZE. I to właśnie zielone elektrownie stoją za stonowanymi prognozami na przyszłe lata. Transformacja energetyczna pozwoliła w pewnym stopniu uniezależnić się od importu paliw kopalnych. Dodatkowo rynek zyskał pewność, że uda się utrzymać tę tendencję w nadchodzących latach. 

Rekordowy udział OZE

OZE wygenerowały rekordowe 59,3% energii elektrycznej dla Europejczyków przez pierwsze 10 miesięcy bieżącego roku. Spodziewane jest przekroczenie progu 60% do końca 2023 r. jeżeli wiatr zgodnie z oczekiwaniami napędzi elektrownie wiatrowe. Warto dodać, że względem 2019 r. europejski sektor energetyki słonecznej i wiatrowej wzbogacił się kolejno o 85% i 32% nowych mocy zainstalowanych. To ważny postęp z perspektywy stabilności regionu. Zwłaszcza, że generacja z węgla i gazu spadła o 18,2% oraz 9,3% (IEA). Zazielenianie miksu energetycznego, oprócz spadku cen i ograniczenia emisji pozwala również na decentralizację systemu energetycznego. A to kolejny ważny aspekt dla niezależności energetycznej i stabilności.  

Perspektywa rozwoju na najbliższe lata wygląda dosyć obiecująco. W okresie pomiędzy 2022 a 2027 rokiem UE planuje dodać od 340 do 450 GW OZE. To więcej niż planują takie giganty jak Stany Zjednoczone, cały Bliski Wschód czy Południowa Afryka. Jeżeli plan się powiedzie, należy spodziewać się dalszego spadku cen energii.

Źródła: LSEG, Reuters, IEA.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia