Taryfa prosumencka: rozwiązanie dla branży pomp ciepła i nie tylko…

W ostatnich latach możemy obserwować gwałtowny wzrost zarówno liczby zainstalowanych pomp ciepła, jak i instalacji fotowoltaicznych. Ten niewątpliwie pozytywny trend ma też swoje ciemne strony, ponieważ prowadzi do niestabilności sieci elektroenergetycznej. Z drugiej strony fotowoltaika i pompy ciepła są w stanie świetnie się dopełniać. Jednak w tym celu konieczne jest ustanowienie spójnego systemu rozliczeń, który zachęciłby prosumentów do efektywnego zarządzania swoją instalacją.

Podziel się
Trudno się dziwić ogromnemu zainteresowaniu użytkowników pompami ciepła w ostatnich latach - są to wszakże urządzenia grzewcze, które świetnie sprawdzają się w różnorakich warunkach, a w czasie swojej pracy nie emitują szkodliwych zanieczyszczeń. Jednak boom na te urządzenia ma także swoje minusy, które można zaobserwować również w przypadku innych technologii OZE, głównie fotowoltaiki. Gwałtowny wzrost liczby instalacji PV prowadzi do zbyt wysokich napięć w sieci elektroenergetycznej. Z kolei duży pobór energii przez stale rosnącą liczbę pomp ciepła powoduje nadmierne spadki napięć w sieci. Jednak obie te technologie mogą się uzupełniać z korzyścią dla sieci elektroenergetycznej. Kluczem do efektywnej współpracy fotowoltaiki i pomp ciepła jest opracowanie specjalnej taryfy prosumenckiej. Propagatorem takiego rozwiązania jest Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC. Czym właściwie jest rzeczona taryfa prosumencka?
Jeden system rozliczeń dla dwóch technologii
Zdaniem Pawła Lachmana pompy ciepła są remedium na problemy związane z przeciążeniem sieci elektroenergetycznej. Większość technologii OZE skupia się głównie na produkcji energii elektrycznej. Natomiast pompy ciepła są odbiornikiem tejże energii, którą wykorzystują w celach grzewczych. Najbardziej uniwersalnym połączeniem jest instalacja fotowoltaiczna plus pompa ciepła. Popularyzacja tego typu rozwiązań wymaga także przejrzystego i ekonomicznie uzasadnionego systemu rozliczeń. Jak dotąd kwestie te rozważano osobno zarówno dla fotowoltaiki, jak i pomp ciepła. Jednak, jak zaznacza prezes PORT PC, najlepszym rozwiązaniem będzie stworzenie wspólnego systemu rozliczeń dla obu technologii.
Mamy teraz do czynienia z rewolucją prosumencką. Zachęcamy rząd, aby zajął się nie tylko stworzeniem taryf energetycznych dla użytkowników pomp ciepła, ale też ulepszeniem systemu rozliczeń fotowoltaiki w systemie net-billingu. Istotne jest to, aby te dwie kwestie uwzględnić w jednej taryfie. Chodzi o to, aby nie tworzyć skomplikowanych systemów różnych taryf, tylko jedną, wspólną taryfę prosumencką
podkreśla Paweł Lachman.
Jedna, spójna taryfa energetyczna pozwoli na lepsze zarządzanie energią w sieci. Dzięki temu zminimalizujemy ryzyko wystąpienia przerw w dostawach energii lub konieczności wyłączania niektórych źródeł OZE w czasie nadprodukcji.
Pompy ciepła mogą być szansą na odciążenie sieci, a same taryfy mogą zachęcać do sterowania urządzeniami w taki sposób, aby generalnie uzyskać bardziej elastyczny popyt na energię. Myślę, że takie spojrzenie na problem pomp ciepła jest jak najbardziej słuszne i zgodne z postępowaniem w innych krajach Unii Europejskiej
zauważa prezes PORT PC.
Innymi słowy, taryfa prosumencka to system rozliczeń, który łączy w sobie postulaty zebrane zarówno w czteropaku dla prosumenta, jak i czteropaku dla pomp ciepła. “Czteropaki” to zebrane przez redakcję GLOBENERGIA propozycje zmian w systemie rozliczeń net-billing i w ogólnie pojętej branży pomp ciepła. Tę inicjatywę szerzej opisywaliśmy tutaj i tutaj.
Ceny paliw w górę!
Zgodnie z założeniami taryfa prosumencka docelowo będzie funkcjonowała jako taryfa uwolniona. Jednak Paweł Lachman proponuje, aby na początku posiadała ona pewne ograniczenia.
Na razie warto zrobić taryfy trochę bardziej na sztywno, w typie smart, np. z blokadami pracy dla pomp ciepła lub z wyższymi cenami. Ale też można obniżyć wysokość taryfy o koszty emisji CO2. Obecnie cena energii elektrycznej jest obciążona prawie 50% podatku od CO2
zaznacza ekspert.
A to właśnie wysokość stawek za energię elektryczną spędza sen z powiek właścicielom pomp ciepła. Chociaż mogą oni skorzystać z zamrożonych cen energii elektrycznej, to obowiązują one dla pewnych limitów zużycia energii. Wykorzystując pompę ciepła jako główne źródło ciepła, trudno jest zmieścić się w ustanowionych przez państwo limitach zużycia. Dodatkowym obciążeniem są także wspomniane opłaty za emisję CO2, które wynikają z unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS). Obecnie podatek od emisji CO2 jest wliczany jedynie w ceny energii elektrycznej i nie obowiązuje węgla i gazu ziemnego wykorzystywanych do ogrzewania domów. Jednak i to ma się wkrótce zmienić. W 2027 roku ma zacząć funkcjonować nowy system handlu emisjami tzw. ETS 2.
ETS 2 pojawi się dopiero w 2027 roku. Wtedy też koszt gazu i węgla wzrośnie średnio o 20-25% względem obecnego poziomu. W 2030 roku ETS 2 będzie całkowicie uwolniony i wtedy koszty tych paliw mogą wzrosnąć jeszcze bardziej - o 40-50% względem obecnego poziomu. Z biegiem lat gaz i węgiel będzie więc drożał w związku z podatkiem ETS
zauważa prezes PORT PC.
Jak podkreśla Paweł Lachman, udział podatku od emisji CO2 w ogólnej cenie energii elektrycznej będzie malał na przestrzeni kolejnych lat. Biorąc pod uwagę spodziewany wzrost cen paliw kopalnych takich jak węgiel i gaz ziemny, to właśnie energia elektryczna będzie najbardziej ekonomicznie opłacalnym nośnikiem energii.
Taryfa prosumencka jako sposób na zarządzanie siecią
Tak więc taryfa prosumencka w zamyśle będzie opierać się na pomyśle czteropaku prosumenckiego i czteropaku dla pomp ciepła. Tym samym będzie zawierać w sobie m.in. gwarantowaną minimalną cenę odkupu energii z instalacji PV, ale także korzystną, strefową cenę energii elektrycznej dla pomp ciepła. Jednak poza kwestiami związanymi stricte z regulacją cen energii elektrycznej na rynku, taryfa prosumencka umożliwi również sterowanie pracą w pomp ciepła w skali makro. Jak zaznacza Paweł Lachman, operator musi być w stanie sterować pompami ciepła tak, aby dopasować ich pracę do aktualnej produkcji energii elektrycznej. Ekspert uspokaja, że nie chodzi tutaj o całkowite wyłączanie urządzeń.
Nie chodzi o wyłączenie całego urządzenia, tylko o wyłączenie sprężarki i grzałek. Zdecydowana większość pomp ciepła posiada taką funkcję i myślę, że warto w przyszłości dofinansowywać właśnie takie pompy ciepła
zapewnia prezes PORT PC.