To będzie pierwsza brytyjska zima bez węgla. Ryzyko blackoutu najmniejsze od 4 lat

Zaledwie kilka dni temu zamknięto Ratcliffe-on-Soar – ostatnią elektrownię węglową w Wielkiej Brytanii. Mimo całkowitego odejścia od “czarnego złota” Brytyjczycy nie boją się zimowego blackoutu, którego ryzyko rysuje się na najniższym poziomie od 4 lat. To zasługa niskoemisyjnych technologii i inwestycji w sieci przesyłowe.

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA

Podziel się

Detronizacja węgla

Jeszcze w roku 1990 węgiel odpowiadał za aż 80% zużywanego w Wielkiej Brytanii prądu. Dzisiaj miejsce tego surowca zajął głównie gaz (34,7%) oraz energetyka wiatrowa i słoneczna (32,8%). Ratcliffe-on-Soar, blok węglowy o mocy ok. 2 GW w pobliżu Nottingham, wraz z ostatnim dniem września zakończył funkcjonowanie i tym samym węgiel przestał być obecny w brytyjskim miksie energetycznym. Dokonałoby się to być może wcześniej, gdyby nie kryzys energetyczny związany z wojną w Ukrainie. Zarówno Ratcliffe-on-Soar, jak i zamknięte w ubiegłym roku bloki West Burton i Kilroot musiały przedłużyć działanie w związku z nagłym zapotrzebowaniem na energię w roku 2022.

Dzisiaj Wielka Brytania szykuje się do pierwszej zimy bez udziału węgla w energetyce i wszystko zapowiada, że powinno obyć się bez przerw w dostawie prądu czy innych podobnych komplikacji. Według analiz The National Energy System Operator (Neso), a więc tamtejszego operatora systemu energetycznego, produkcja energii zimą ma przekroczyć jej zużycie o 9%. Jest to najlepszy wynik od czasu zimy na przełomie 2019 i 2020 roku.

Tak dobry wynik jest możliwy dzięki przede wszystkim trzem istotnym aspektom brytyjskiej energetyki: bateryjnym magazynom energii, lokalnym źródłom odnawialnym oraz importowi prądu z innych krajów.

Import i gaz kluczowe w utrzymaniu rezerw energetycznych

Import może okazać się kluczowym elementem, pozwalającym uniknąć zimowych blackoutów na Wyspach. Ta zima będzie pierwszą, podczas której prąd popłynie przez Wikinga – najdłuższy wysokonapięciowy kabel na świecie, który łączy Wielką Brytanię z Danią. Jak wiadomo, Duńczycy sporą część swojej energetyki opierają na wietrze, z którego generacja w miesiącach zimowych zwiększa się. Nadmiar energii będzie więc mógł zostać wysłany do Brytyjczyków. Co ciekawe, Duńczycy w sierpniu br. również zamknęli ostatnią funkcjonującą w tym kraju elektrownię zasilaną węglem.

Brytyjska energetyka nie jest w stanie przeżyć nadchodzącej zimy w pełni bezemisyjnie – całkiem sporą część tamtejszego miksu energetycznego zajmuje gaz. Jak podaje Neso krajowe rezerwy tego surowca są pełne w 95%, a Wielka Brytania planuje również jego zakup z Norwegii przez gazociągi oraz z USA i Kataru przez tankowce. Takie działanie pozwoli zapewnić odpowiednią ilość energii w okresie zwiększonego zapotrzebowanie.

- Chociaż nasza ocena marginesu bezpieczeństwa poprawiła się w porównaniu do poprzednich zim, nadal monitorujemy ryzyko. Jeśli będzie to konieczne, podejmiemy działania w celu zwiększenia odporności. My oraz reszta branży energetycznej będziemy kontynuować przygotowania na różne możliwe scenariusze, aby być w pełni przygotowani na nadchodzącą zimę – mówi w wypowiedzi dla “The Guardian” Craig Dyke, dyrektor Neso.

Dopłaty za odpowiednie zużywanie prądu

Istotnym elementem tego, jak Wielka Brytania walczy z potencjałem zimowych blackoutów jest system dopłat dla biznesów i gospodarstw domowych, które są chętne używać energochłonnych urządzeń elektrycznych poza szczytem zapotrzebowania. Do programu w ubiegłym roku zgłosiło się 1,6 mln uczestników, którzy w całym sezonie zimowym zostali 22 razy wezwani do zmiany pory użytkowania urządzeń takich jak zmywarka czy suszarka do prania na godziny nocne.

Dzięki tej praktyce rok temu udało się zaoszczędzić ilość energii, która wystarczyła do zasilenia 10 mln domów. Firmom i gospodarstwom domowym biorącym udział w akcji zostało potem wypłacone dopłaty, sięgające w sumie milionów funtów. Każda firma dystrybucyjna wypłacała je swoim klientom indywidualnie i tak np. Octopus Energii potwierdziło przekazanie w ten sposób konsumentom 5,3 mln funtów, z kolei British Gas podało kwotę 1,8 mln funtów.

Źródło: theguardian.com

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA