To pierwszy taki wyrok w Polsce! Sąd nakazał wspólnocie mieszkaniowej wydanie pozwolenia na ładowarkę do elektryka

Sąd potwierdził to, co od dawna było oczywiste dla kierowców aut elektrycznych: wspólnota nie może bez powodu blokować montażu ładowarki. Precedensowy wyrok z Warszawy może zmienić układ sił.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

Podziel się

  • Sąd w Warszawie wydał precedensowy wyrok, zobowiązując wspólnotę mieszkaniową do wydania zgody na montaż ładowarki do auta elektrycznego na prywatnym miejscu postojowym mieszkańca.
  • Wyrok opiera się na ustawie o elektromobilności, zgodnie z którą wspólnota może odmówić zgody tylko w przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa budynku lub instalacji elektrycznej – zarząd nie może blokować decyzji bez poważnego uzasadnienia.
  • To pierwsze takie orzeczenie w Polsce, które może stanowić istotny precedens i wpłynąć na podejście wspólnot mieszkaniowych do montażu prywatnych punktów ładowania EV w blokach.

Koniec z "nie, bo nie"? Przełomowy wyrok w Warszawie

Pan Krzysztof z Warszawy przez dwa lata walczył z zarządem wspólnoty mieszkaniowej, który uparcie odmawiał mu zgody na montaż stacji ładowania samochodu elektrycznego na jego prywatnym miejscu postojowym w garażu podziemnym. Choć przepisy są jasne i gwarantują takie prawo, wspólnota znalazła dziesiątki sposobów, by przeciągać sprawę i ostatecznie nie podjąć decyzji. Teraz sprawę rozstrzygnął sąd.

Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi–Południe nie pozostawia złudzeń: zarząd wspólnoty został zobowiązany do wydania zgody na montaż ładowarki, a dodatkowo musi pokryć koszty procesu. To pierwszy taki przypadek w Polsce, w którym mieszkaniec wygrywa w sądzie sprawę o prawo do ładowania auta elektrycznego we własnym garażu. O pozytywnym dla siebie wyroku sądu Pan Krzysztof poinformował na grupie zrzeszającej kierowców samochodów elektrycznych na Facebooku.

Przepisy są po stronie kierowców. Jakich argumentów używała wspólnota mieszkaniowa?

Nowelizacja Ustawy o elektromobilności z 2021 roku, a konkretnie jej artykuły 12b i 12c, precyzyjnie opisują, jak powinno przebiegać postępowanie w sprawie montażu punktu ładowania. Co najważniejsze – decyzja może być odmowna tylko wówczas, gdy istnieje realne zagrożenie dla instalacji czy bezpieczeństwa budynku. Tymczasem zarządy wspólnot często zasłaniają się proceduralnymi pretekstami lub rzekomymi obawami innych lokatorów.

W przypadku Pana Krzysztofa pojawiły się m.in. argumenty, że wspólnota nie zarządza garażem, bo ten posiada osobną księgę wieczystą. Były też odniesienia do domniemanych zagrożeń pożarowych, mimo że ekspertyza potwierdzała bezpieczeństwo instalacji. Zarząd nawet próbował podważyć prawo własności mieszkania przez Pana Krzysztofa.

Absurd goni absurd

Sprawa, która w teorii mogła zakończyć się w kilka tygodni, przeciągnęła się na dwa lata. Pan Krzysztof zgłosił chęć montażu ładowarki w lutym 2023 roku, a pozew złożył dopiero po roku, nie widząc innego wyjścia. W toku sprawy sąd zebrał ponad 100 stron akt, w tym opinię Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz zgodę operatora sieci dystrybucyjnej.

Sąd orzekł, że zwłoka zarządu narusza przepisy ustawy, a brak działania nie może być sposobem na blokowanie prawa mieszkańców do elektromobilności. Mimo że instalacja ładowarki to czynność porównywalna z podłączeniem kuchni indukcyjnej, zarząd wspólnoty doprowadził do wielomiesięcznej batalii sądowej.

Nie jest to jedyna tego typu sprawa w Polsce. W 2023 roku portal Wyborcza.biz donosił o sprawie pana Tomasza z warszawskiego Żoliborza, który o montaż ładowarki stara się od października roku 2022. W tamtym przypadku montażu punktu ładowania również odmówiła wspólnota mieszkaniowa.

Czy zarządy wspólnot poniosą konsekwencje?

Wyrok w sprawie Pana Krzysztofa nie tylko otwiera drogę dla innych kierowców aut elektrycznych, ale też może pociągnąć za sobą odpowiedzialność indywidualną członków zarządu wspólnot. Pan Krzysztof zapowiedział, że po uprawomocnieniu się wyroku rozważy pozew cywilny o odszkodowanie za wyższe koszty ładowania auta, które musiał ponosić przez konieczność korzystania z publicznych stacji.

To może być początek zmiany podejścia władz wspólnot i spółdzielni, które do tej pory często traktowały elektromobilność jak fanaberię, a nie kierunek rozwoju systemu transportu. Precedens z Warszawy może być impulsem do uświadomienia sobie, że przepisy już dawno się zmieniły – teraz czas na praktykę.

Co dalej z elektromobilnością w blokach?

Eksperci nie mają wątpliwości: liczba wniosków o montaż ładowarek w garażach podziemnych będzie rosnąć wraz z popularyzacją samochodów elektrycznych. Jeśli zarządy wspólnot nie zmienią swojego nastawienia, może to oznaczać kolejne sprawy sądowe i koszty, których z powodzeniem można by uniknąć.

Wyrok z 8 kwietnia 2025 roku pokazuje jednak, że warto walczyć o swoje prawa. Ustawa stoi po stronie obywateli, a blokowanie rozwoju infrastruktury dla aut elektrycznych może mieć swoje konsekwencje nie tylko prawne, ale też finansowe. Jak widać, era bezrefleksyjnego "nie" powoli dobiega końca.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia