Ustawa wiatrakowa gwarancją bezpieczeństwa energetycznego Polski? Prezes PSEW: “Polska wzmacnia tym swoją pozycję”

Już na początku kwietnia projekt tzw. ustawy wiatrakowej ma trafić pod obrady Sejmu. Nowelizacja ta ma m.in. zmniejszyć minimalną dopuszczalną odległość turbin wiatrowych od budynków do 500 m. Jak wskazuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, nowe przepisy to duża szansa dla polskiej energetyki i bezpieczeństwa.

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA

Podziel się

  • Projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej, który przewiduje m.in. skrócenie minimalnej odległości turbin od zabudowań do 500 m, został przyjęty przez rząd i już wkrótce trafi do Sejmu. Janusz Gajowiecki z PSEW podkreśla, że to krok wzmacniający niezależność energetyczną Polski i jej pozycję w UE.
  • Gajowiecki zaznacza, że rozwój energetyki wiatrowej to sposób na walkę z dezinformacją i uzależnieniem od zagranicznych surowców. Wiatr jako źródło energii ma być bezpieczny, czysty i dostępny lokalnie – alternatywa dla importowanego węgla i źródło taniego prądu.
  • Według danych PSEW ustawa może umożliwić wzrost mocy z wiatru z 22 do 41 GW do 2040 roku. Prezes stowarzyszenia przekonuje, że farmy wiatrowe przynoszą miejsca pracy, niższe ceny energii i realną szansę na budowę suwerennego systemu energetycznego.

Ustawa wiatrakowa przyjęta przez rząd – co to oznacza dla Polski?

Prace nad nowelizacją ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło niemalże od momentu zmiany składu rządu pod koniec 2023 roku. Nowa większość sejmowa postawiła sobie za cel wprowadzenie przepisów, które znacząco ułatwią rozwój energetyki wiatrowej w naszym kraju. Po kilkunastu miesiącach legislacyjnej odyseji rząd w końcu przyjął ustawę w ubiegły piątek (21 marca) i skierował ją do Sejmu. Niższa izba parlamentu ma się pochylić nad aktem już podczas najbliższego posiedzenie, które rozpocznie się 2 kwietnia.

Jeszcze tego samego dnia decyzję o przyjęciu projektu skomentował Janusz Gajowiecki, prezes PSEW. W wydanym przez organizację komunikacie prasowym mówił on tak:

- Dzisiaj rząd pokazał, że dąży do wzmacniania Polski, co cieszy każdego. Nie cieszą się za to wrogie kraje, które chciałyby utrzymać nas w energetycznej zależności. Bo rząd odblokowując energetykę wiatrową, zwiększa suwerenność i bezpieczeństwo kraju. Polska wzmacnia tym swoją pozycję w UE, przyczyniając się do budowy bezpiecznego, nowoczesnego i suwerennego systemu energetycznego całego kontynentu.

Energia wolności vs szkodliwa dezinformacja

Gajowiecki podkreślił, że w obliczu działań destabilizujących system energetyczny oraz zalewu dezinformacji ze strony Rosji i Białorusi, kwestia uniezależnienia się Polski od importu węgla z zagranicy jest wyjątkowo ważna.

- Energia z wiatru to energia wolności. Nie pozwólmy, by kłamstwa i dezinformacja zatrzymały nas w miejscu, w którym już nie możemy dłużej stać. Wiele z obiegowych opinii o farmach wiatrowych, często rozprzestrzenianych przez tzw. fake newsy, jest po prostu nieprawdziwych. Wiatr jest źródłem energii, która jest bezpieczna dla zdrowia człowieka i przyjazna środowisku. Nie zanieczyszcza powietrza, nie generuje dwutlenku węgla, ani innych szkodliwych substancji – to czysta energia, której w Polsce możemy mieć pod dostatkiem – mówił Gajowiecki

“Farmy wiatrowe nie są zagrożeniem” – prezes PSEW z ważnym przekazem

Prezes PSEW podkreślił, że według analiz stowarzyszenia każdy gigawat mocy zainstalowanej w lądowych farmach wiatrowych obniża cenę energii o ponad 9 zł za kilowatogodzinę. Warto połączyć to z danymi ARE, udostępnionymi ostatnio przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, według których wiatr jest drugim najtańszym źródłem energii, zarówno jeśli bierzemy pod uwagę koszt wytwarzania jak i cenę zakupu.

Ceny prądu to jednak nie wszystko. Według Gajowieckiego “odblokowanie” energetyki wiatrowej za sprawą przepisów przyniesie nowe miejsca pracy oraz umożliwi rozwój nowoczesnych technologii. – Zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań do 500 metrów przyniesie Polsce ponad 41 GW mocy w wietrze do 2040 roku, bez zmiany przepisów byłoby to zaledwie 22 GW. Ta ogromna różnica w potencjale mówi sama za siebie, a my nie mamy czasu ani pieniędzy, aby zmarnować tę wielką szansę, przed którą stoi nasza gospodarka – podkreślił prezes PSEW.

- Podkreślam z całą mocą – farmy wiatrowe nie są zagrożeniem – są nadzieją. Nadzieją na czystą, tanią i niezależną energię, na lepszą jakość życia. Na Polskę, która nie będzie musiała polegać na zewnętrznych źródłach, która będzie samowystarczalna, która stanie się liderem zielonej transformacji. Rządowe „tak” dla energetyki wiatrowej to sygnał długo wyczekiwanego przełomu i wyraźny sygnał, że wbrew negatywnej narracji ze wschodu strategią rządu jest kierowanie polskiej energetyki w stronę bezpiecznej, nowoczesnej i zielonej przyszłości. Teraz kluczowe będzie, jak wiatr zmian przełoży się na konkretne działania – dalsze losy ustawy wiatrakowej będziemy śledzić z uwagą – zakończył swój komentarz prezes Gajowiecki.

Źródło: PSEW

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA