Ustawa wiatrakowa jest już w komisjach sejmowych. Czy projekt poczeka na nowego prezydenta?

Podczas posiedzenia Sejmu w ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze czytanie tzw. ustawy wiatrakowej. Projekt pod koniec marca został skierowany do parlamentu, a w piątek (4 kwietnia) posłowie głosowali nad jego ewentualnym odrzuceniem. Większość parlamentarzystów obecnych na sali opowiedziała się przeciw temu pomysłowi i projekt został skierowany do pracy w komisjach. Kiedy możemy się spodziewać wprowadzenia ustawy?

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA
  • Projekt ustawy wiatrakowej przeszedł pierwsze czytanie w Sejmie i trafił do dalszych prac w komisjach, mimo próby jego odrzucenia. Najważniejsze zmiany to m.in. zniesienie zasady 10H oraz nowe przepisy dla biometanowni.
  • Ministerstwo Klimatu przekonuje, że nowe prawo pozwoli podwoić moc wiatraków do 2030 r. i przynieść gospodarce nawet 8 mld zł oszczędności rocznie dzięki mniejszemu zużyciu certyfikatów emisji CO2.
  • Minister Hennig-Kloska nie wyklucza, że decyzja o podpisaniu ustawy przez prezydenta może zapaść dopiero po nadchodzących wyborach.

Ustawa wiatrakowa idzie dalej przez Sejm. Projekt jest już po pierwszym czytaniu

Ustawa wiatrakowa to nowelizacja, której najgłośniejszym zapisem jest zniesienie tak zwanej zasady 10H, określającej odległość turbin wiatrowych od zabudowań. Według proponowanych przez rząd przepisów obiekty te miałyby się mieścić co najmniej 500 m od budynków mieszkalnych. Oprócz tego w akcie znalazły się przepisy dotyczące tzw. repoweringu, a więc wymiany starych turbin na nowe. W ustawie znalazły się również zapisy niedotyczące bezpośrednio energetyki wiatrowej, jak na przykład te wprowadzające system wsparcia dla budowy biometanowni o mocy powyżej 1 MW.

Nad ustawą wiatrakową rząd pracował w zasadzie od swojego powołania pod koniec roku 2023. Po wielu miesiącach konsultacji społecznych i międzyresortowych projekt w ubiegłym tygodniu trafił na sejmową wokandę. Nie obyło się bez trudności – zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy już w pierwszym czytaniu, do czego jednak nie doszło. Za odrzuceniem projektu było 191 posłów (174 z PiS, 12 z Konfederacji, 2 Republikanów, 2 niezależnych oraz 1 z KO). Przeciw odrzuceniu ustawy opowiedziało 233 parlamentarzystów (wszyscy posłowie partii wchodzących w skład aktualnego rządu oprócz pojedynczego posła z KO, 4 posłów z partii Razem oraz 1 poseł niezależny).

Projekt nie został więc odrzucony, wobec czego skierowano go do dalszych prac w sejmowych komisjach. Rozpatrzą go Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisja Infrastruktury.

8 mld zł oszczędności? Takie środki może przynieść nam ustawa wiatrakowa

W swoich komunikatach odpowiedzialne za druk Ministerstwo Klimatu i Środowiska podkreśla, że energia z wiatru jest pod względem kosztów produkcji jedną z najtańszych, a wprowadzenie ustawy wiatrakowej pozwoli na rozwój tego sektora w kraju i tym samym energetyczne uniezależnienie się Polski.

- Naszym celem jest zwiększanie suwerenności i niezależności polskiego systemu elektroenergetycznego. Jeżeli chcemy mieć niższe rachunki za energię elektryczną w Polsce i poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki, to ta ustawa jest nam potrzebna – mówiła podczas sejmowej debaty szefowa MKiŚ, Paulina Hennig-Kloska. – Chcemy podwoić moce w wiatrakach do 2030 r. do 20 GW, co da nam oszczędności na opłatach w ramach systemu ETS rzędu 8 mld zł rocznie dla gospodarki, bo o tyle skurczy nam się zapotrzebowanie na certyfikaty (na emisję CO2), gdybyśmy mieli produkować tę energię z jakichś emisyjnych źródeł – dodała podczas rozmowy z dziennikarzami.

Czy prezydent Duda podpisze ustawę wiatrakową? Hennig-Kloska: “Będę próbowała rozmawiać”

Jednocześnie serwis PAP Biznes przytacza odpowiedź ministry Hennig-Kloski na pytanie o to, czy ustawę wiatrakową po wyjściu z Sejmu podpisze prezydent. Szefowa resortu klimatu i środowiska zapowiada rozmowy w tej sprawie:

Pewnie będę próbowała rozmawiać na ten temat z przedstawicielami pana prezydenta – powiedziała Hennig-Kloska – Dotychczas pan prezydent podpisywał ustawy ważne społecznie i gospodarczo bez uwzględniania politycznych aspektów, ta również powinna być tak rozpatrzona. To jest ustawa, której potrzebujemy, jeżeli chcemy mieć niższe ceny energii i bezpieczeństwo energetyczne.

Szefowa MKiŚ nie wykluczyła jednak, że zgoda ze strony Pałacu Prezydenckiego na wprowadzenie przepisów może nastąpić już po zbliżających się wyborach, jednak podkreśliła, że o ostatecznym tempie wprowadzania ustawy będzie decydował parlament. – Legislacja ta nie jest już w rękach ministerstwa, tylko pana marszałka i parlamentarzystów i pani marszałek Senatu.

Kolejne posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 23-24 kwietnia, na ten moment w porządku obrad umieszczonym na stronie internetowej izby nie znajdziemy punktów związanych z dalszym procesem legislacyjnym ustawy wiatrakowej.

Źródło: MKiŚ, sejm.gov.pl, PAP Biznes

Zdjęcie autora: Maciej Bartusik

Maciej Bartusik

redaktor GLOBENERGIA