Ustawa wiatrakowa na horyzoncie. Przełom dla OZE czy nowe bariery dla inwestorów?

Zmniejszenie minimalnej odległości turbin wiatrowych od budynków do 500 metrów może przyśpieszyć rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Ale eksperci ostrzegają: nie wszystko w nowym projekcie ustawy zwiastuje wiatr w żagle inwestorów.

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia

  • Rządowy projekt nowej ustawy wiatrakowej, który zakłada zmniejszenie minimalnej odległości turbin od zabudowań do 500 metrów, może przyspieszyć rozwój energetyki wiatrowej w Polsce, ale eksperci ostrzegają przed nowymi ograniczeniami dla inwestorów.
  • Branża OZE wskazuje kontrowersyjne zapisy ustawy dotyczące minimalnych odległości turbin od dróg krajowych oraz zakazu lokalizacji elektrowni w przestrzeniach powietrznych lotnisk wojskowych, które mogą znacznie ograniczyć potencjalne lokalizacje inwestycji.
  • Konfederacja Lewiatan zgłosiła poprawki, które mają znieść lub złagodzić nowe ograniczenia i apeluje o dialog, przypominając, że rozwój OZE jest kluczowy dla zapewnienia tańszej i bardziej ekologicznej energii.

Ustawa wiatrakowa – projekt, który wzbudza emocje

Zmiany w ustawie wiatrakowej od dawna znajdowały się na celowniku branży OZE. Teraz, gdy rządowy projekt trafił do Sejmu, emocje sięgają zenitu. Jednym z kluczowych zapisów jest skrócenie wymaganej odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań mieszkalnych z 700 do 500 metrów. Dla inwestorów to wyczekiwany krok naprzód, który może znaczenie zwiększyć liczbę potencjalnych lokalizacji.

Projekt ustawy wprowadza zmianę dotyczącą odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań, zmniejszając ją z 700 do 500 metrów. Jest ona wyczekiwana od lat i stanowi dawno uzgodniony kompromis – podkreśla Paulina Grądzik z Konfederacji Lewiatan.

Jednak radość jest umiarkowana. Eksperci z branży zwracają uwagę na dodatkowe zapisy, które mogą utrudnić rozwój nowych projektów. Szczególnie kontrowersyjne okazują się przepisy dotyczące rozbiórki elektrowni czy zakazu lokalizacji turbin w przestrzeniach powietrznych lotnisk wojskowych.

Co jeszcze zmienić w ustawie wiatrakowej? Branża ma swoje pomysły

Zgodnie z projektem, elektrownie wiatrowe nie będą mogły powstawać w pobliżu dróg krajowych, jeśli ich odległość nie odpowiada co najmniej wysokości turbiny. Ten zapis, choć mogący mieć uzasadnienie bezpieczeństwa, może znacznie zawęzić możliwe lokalizacje dla nowych inwestycji.

Dodatkowo, nowością jest zakaz sytuowania elektrowni wiatrowych w przestrzeniach powietrznych lotnisk wojskowych. Dotąd taka regulacja nie obowiązywała, co umożliwiało inwestycje w wielu regionach Polski. Dla części inwestorów może to oznaczać konieczność rezygnacji z już planowanych projektów.

– Jej [ustawy] pozytywne skutki mogą jednak osłabić inne regulacje, które znalazły się w projekcie, przede wszystkim dotyczące rozbiórki elektrowni w związku z określoną minimalną odległością od dróg krajowych równą wysokości turbiny oraz zakazu lokalizacji elektrowni w przestrzeniach powietrznych lotnisk wojskowych, którego dotychczas nie było – zaznacza Paulina Grądzik.

Dialog szansą na kompromis

W celu przedyskutowania kontrowersyjnych zapisów, 23 kwietnia odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Infrastruktury. Jeśli wniosek o powołanie nadzwyczajnej podkomisji zostanie przyjęty, projekt trafi pod bardziej szczegółowe rozpatrzenie.

Konfederacja Lewiatan już teraz zgłosiła poprawki do projektu, które miałyby znieść kontrowersyjne ograniczenia. Zostały one przekazane do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz członków sejmowej komisji.

Aby regulacja była jak najbardziej optymalna i nie tworzyła dodatkowych barier dla rozwoju lądowej energetyki wiatrowej, zaproponowaliśmy poprawki, które zostały przekazane do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a także członków sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych – informuje Grądzik.

OZE kluczem do zielonej przyszłości

Przedstawiciele Konfederacji Lewiatan przypominają, że rozwój lądowej energetyki wiatrowej to nie tylko kwestia interesu inwestorów, ale również sprawa strategiczna dla Polski. Większa produkcja zielonej energii oznacza niższe rachunki dla gospodarstw domowych i większą niezależność energetyczną kraju.

– Inwestycje w OZE powinny być dla nas kluczowe, ponieważ bez nich nie będziemy w stanie zapewnić taniej, zielonej energii dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw" – podkreśla Konfederacja Lewiatan.

Czy nowa ustawa okaże się impulsem do przyspieszenia transformacji energetycznej, czy raczej kolejną przeszkodą dla inwestorów? Odpowiedź może przynieść już nadchodzące posiedzenie sejmowych komisji.

Źródło: Konfederacja Lewiatan

Zdjęcie autora: Redakcja GLOBEnergia

Redakcja GLOBEnergia